LESZNA GÓRNA / Pierwsza szkoła w Lesznej istniała podobno już w XIV wieku przy parafii katolickiej. Nauczanie jednak przebiegało w bardzo prymitywnych warunkach. Natomiast pierwsza historyczna, udokumentowana wzmianka o szkole w Lesznej pochodzi z roku 1679.
Dawniej dzieci katolików z Lesznej Dolnej uczęszczały do szkoły katolickiej w Lesznej Górnej. Znajdowała się ona przy kościele, który po podziale Śląska Cieszyńskiego znalazł się w Polsce. Natomiast dzieci zamożniejszych ewangelików chodziły do szkół w Cisownicy, Wędryni i Końskiej.
Ewangelicy w Lesznej decydują się na budowę szkoły
W 1849 roku delegacja ewangelików z Lesznej Górnej i Dolnej udała się do ówczesnych pastorów cieszyńskich, Gustawa Klapsi i Andrzeja Źlika, z prośbą o założenie szkoły ewangelickiej w Lesznej. Zezwolenie na wzniesienie budynku szkolnego otrzymano od władz krajowych w Opawie w roku 1852. Miejscowy gospodarz Adam Olszar podarował spory kawał ziemi pod budowę szkoły, ogrodu szkolnego i kawałka pola do użytku dla nauczyciela.
Na tym gruncie powstała potem obszerna i jak na owe czasy okazała budowla, z kamienia i cegły. Ponieważ ziemia była w tym miejscu nieco podmokła, zbudowano najpierw wysoki kamienny fundament, tak, iż od drogi trzeba było wchodzić do środka po kilku kamiennych schodach. Połowę obiektu zajmowała izba lekcyjna, drugą połowę mieszkanie nauczyciela, składające się z dwóch pokoi i kuchni.
Do szkoły należały również zabudowania gospodarcze, stajnia i stodoła. Nowy murowany i pięknie pobielony dom, przedstawiał się okazale.
Pierwszy nauczyciel
Pierwszym nauczycielem szkoły ewangelickiej w Lesznej Górnej został Jerzy Mrowiec. Urodził się w 1828 roku w Rychułdzie (obecnie część wsi Bąków w Polsce). Jego ojciec był rolnikiem. Po ukończeniu nauki w rychułdskiej szkole ludowej, kontynuował edukację w gimnazjum ewangelickim w Cieszynie.
Po czterech latach wstąpił na dwa miesiące do katolickiego seminarium nauczycielskiego w Cieszynie, żeby zaznajomić się nieco z metodami nauczania w szkołach ludowych.
Następnie leszniańscy ewangelicy powołali go na posadę nauczyciela. Z początkiem roku 1850 przybył do Lesznej Górnej. Ponieważ szkoła nie była jeszcze gotowa, zajął mieszkanie w domu rolnika Cieńciały w sąsiedniej Lesznej Dolnej, gdzie mieszkał i uczył ponad trzy lata. 8 września 1853 roku gotowy budynek poświęcili księża ewangeliccy, Paweł Terlica z Goleszowa i Oskar Koczy z Ustronia.
Nad wejściem widniał cytat biblijny: Dopuście dziatkom przychodzić do mnie i nie zabraniajcie im; albowiem takich jest Królestwo Boże (Ew. Marka 10,14).
Pamiętnik ks. dr. Jana Pindóra
Od 1860 roku do szkoły uczęszczał znany na całym Śląsku Cieszyńskim pastor ewangelicki Jan Pindór, urodzony właśnie w Lesznej Górnej. Kilka lat przed swoją śmiercią w 1924 roku duchowny ten napisał swój pamiętnik, w którym zawarł również wspomnienia na swój pierwszy dzień szkolny, a który pod nazwą „Pamiętnik ks. dr. Jana Pindóra” wydało w 1932 roku Towarzystwo Ewangelickiej Oświaty Ludowej w Czeskim Cieszynie, przedmowę napisał ksiądz Oskar Michejda, pastor w Trzyńcu.
Fragmenty wspomnień Jana Pindóra
„Z matką swoją wstąpiłem do mieszkania nauczyciela Jerzego Mrowca, zostałem przyjęty, imię moje zapisano do metryki szkolnej i odtąd należałem już do szkoły. (…) Nauczyciel wziął mnie za rękę, wprowadził do sali szkolnej i wskazał miejsce, gdzie usiadłem, czekając spokojnie, co dalej się stanie. Nauczyciel wyszedł jeszcze do matki, rozmawiał z nią przez dłuższą chwilę, ja zaś patrzyłem zdziwiony na wszystko, co widziałem w sali.
Była to sala duża, zajmująca połowę dość obszernego budynku. Koło okien było podwyższenie zrobione z desek, na nim stół, na którym znajdowały się różne książki szkolne, obok nich pióra gęsie, które nuczyciel sam swym scyzorykiem zaostrzał, ponieważ stalowe pióra były wówczas jeszcze wielką rzadkością. Przy stole stało krzesło nauczyciela. Na podwyższeniu była jeszcze czarna tablica do pisania i rachowania, nad nią widział obraz, wówczas jeszcze młodego cesarza Austrii Franciszka Józefa I.
Środkiem sali prowadził szeroki ganek aż do występka, czyli podniesienia, a po obu stronach stał długi rząd ław szkolnych, w których siedzieliśmy my, z prawej chłopcy, z lewej dziewczyny. (…) Do ław, z których każda miała dużą półkę, składaliśmy torby z książkami, kapelusze i kawałki chleba, które przynosiliśmy z sobą do szkoły na obiad. (…)
Dokładnie o godzinie dziewiątej rano otworzyły się drzwi i nauczyciel Jerzy Mrowiec wszedł na salę. Całe zgromadzenie dzieci powstało, witając go jednomyślnym i uroczystym: Dzień dobry. Gdy usiadł na krześle, usiadły i dzieci, każde na swoim miejscu. Po odśpiewaniu pieśni rozpoczęła się nauka. (…)”
Nauczyciele prowadzący obrządki pogrzebowe
W 1896 roku do szkoły uczęszczało 136 uczniów. Jerzy Mrowiec uczył w Lesznej Górnej aż do roku 1900. Dwa lata później zmarł. Po śmierci spoczął na tutejszym cmentarzu ewangelickim (obecnie po czeskiej stronie), założonym w 1859 roku. Oprócz działalności pedagogicznej uczył miejscowych chłopów sadownictwa i wielu innych pożytecznych rzeczy. Na jego miejsce nastąpił Karol Rakus, który przedtem uczył w Hażlachu.
Warto wspomnieć, że ówcześni nauczyciele ewangeliccy zastępowali niekiedy pastorów podczas pogrzebów, zwłaszcza w przypadku ubogich parafian. Grób Jerzego Mrowca zachował się do dnia dzisiejszego. Przez 20 lat o grobowiec troszczył się miejscowy działacz społeczny Tadeusz Szkucik, były dyrektor polskiej szkoły w Trzyńcu oraz polskiej szkoły na Podlesiu. Potem znalazła się prawnuczka nauczyciela Mrowca z Kojkowic.
Ostatni rok w historii polskiej szkoły w Lesznej Górnej
W Lesznej Górnej uczył też od 1892 roku Franciszek Francus, dotychczasowy nauczyciel w Trzyńcu. W 1903 roku szkoła otrzymała statut publicznej. Rok przedtem otwarto drugą klasę.
W trudnych latach I wojny światowej nauka przebiegała nieregularnie. Nauczyciele byli zobowiązani prowadzić rejestr ilości wykopanych ziemniaków oraz zebranego zboża.
Rok 1924 był ostatnim w historii polskiej szkoły w Lesznej Górnej. Ostatnim jej kierownikiem był Paweł Kozieł. Część uczniów przyjęła nowo powstała szkoła czeska, reszta zaczęła chodzić do Lesznej Dolnej. Później budynek przekształcono w szkołę czeską, a następnie w czeskie przedszkole.
W roku 1995 roku obiekt przejął Śląski Kościół Ewangelicki, aby dwa lata później urządzić w nim dom zborowy. Obecnie mieści się tam ewangelickie przedszkole.
(gam)
Tagi: Leszna Górna, Polskie szkoły których nie ma
Komentarze