Czesława Rudnik
E-mail: redakcja@zwrot.cz
ORNONTOWICE / Tegoroczny Trojok Śląski to już XXVII Święto Śląskiej Pieśni Chóralnej. Jak zawsze, tak i w tym roku zgromadził tłum chórzystów, tym razem w amfiteatrze parkowym gminy Ornontowice oraz przecudnych ogrodach Sanktuarium Matki Boskiej Ochrony Środowiska w Bujakowie.
Nawiasem mówiąc, ogród ten to najpiękniejszy ogród parafialny w Polsce. Znany jest on również wszystkim pieszym pielgrzymom wędrującym z Zaolzia na Jasną Górę. Dzięki przychylności księdza proboszcza i sióstr wędrowcy wśród morza kwiatów, krzewów, rabat z ziołami, brzęczenia pszczół odzyskują „skrzydła jak orły”, a w jeziorku „nawet w najmniejszej kałuży zawsze przegląda się NIEBO”.
Trojok rozpoczął się barwnym korowodem. Za sztandarami chórów, przy muzyce orkiestr dętych przemaszerowały zespoły do kościoła św. Michała Archanioła, gdzie pod przewodnictwem miejscowego proboszcza oraz kapelana Śląskiego Związku Chórów i Orkiestr odprawiona została uroczysta msza św.
Po południu, już w amfiteatrze, odbyła się podniosła ceremonia. Pod patronatem honorowym marszałka województwa śląskiego, prezydenta miasta Katowice, starosty powiatu mikołowskiego i wójta gminy Ornontowice prezes ŚZChiO oraz goście podziękowali przedstawicielom zespołów oraz działaczom za ofiarną pracę na rzecz śpiewactwa polskiego, zwłaszcza krzewienia pieśni śląskiej.
Doceniono również poświęcenie i ofiarność Kseni Stuchlik, która dla rajskiego chóru Dźwięk poświęca swój czas i energię. To ona stanęła wśród laureatów i odebrała Międzynarodową Nagrodę Prezydenta Miasta Katowice im. Stanisława Moniuszki. Chwilę później, już podczas koncertu, w szranki stanął chór mieszany Dźwięk, by na tle pozostałych 17 chórów i orkiestr godnie reprezentować współorganizatora – Polski Związek Kulturalno-Oświatowy, jak również całe Zaolzie.
Chór Dźwięk Miejscowego Koła PZKO w Karwinie-Raju zaśpiewał pod batutą Barbary Tomanek, która od września prowadzi zespół. A że to Rok Stanisława Moniuszki, zespół zaprezentował „Postój piękna gołąbeczko” tego kompozytora, a później dwie czeskie pieśni ludowe w opracowaniu A. Rychlego „Aničko, děvečko” i „Usnula děvečka”. Wykonano również utwór „Lipo, nasza lipo”, który opracował Ondřej Mucha, mąż byłej chórzystki dla swojego teścia, aktualnego chórzysty.
Ten dzień, 8 czerwca, był naprawdę świętem, świętem pieśni śląskiej, która rozbrzmiewała do późnych godzin wieczornych. Wszyscy wspaniale się bawili, bo kiedy koncertujący chórzyści śpiewali z praktykabli, to chórzyści na widowni śpiewali z nimi.
Dzień skąpany w słońcu, wśród zieleni parku, rabat kwiatów i oczek wodnych, dzień z muzyką i śpiewem szybko zleciał. Pozostały nagrody, dyplomy i niezatarte wspomnienia. Dyrygenci i działacze podpatrzyli pracę kolegów, nawiązali współpracę i nowe znajomości, które zaowocują w następnych latach.
Tadeusz Konieczny
Tagi: Dźwięk, Ksenia Stuchlik, MK PZKO Karwina-Raj, Ornontowice, Trojok Śląski
Komentarze