Beata Tyrna
E-mail: indi@zwrot.cz
Muz-ic czyli Muzeum a Informační centrum w Bystrzycy to miejsce warte odwiedzenia. W starym kinie urządzono ekspozycję etnograficzną ukazującą kulturę dawnych mieszkańców Beskidu Śląskiego. Wystawa zaaranżowana jest w sposób nowoczesny, atrakcyjny dla zwiedzających w każdym wieku.
Jak głosi hasło bystrzyckiego centrum informacji połączonego z muzeum, jest ono po to, by informować, kształcić, ale i bawić. I wszystkie te zadania spełnia znakomicie. W znajdującej się na parterze budynku informacji turystycznej dowiemy się wszystkiego, co potrzebne, by ruszyć na pieszą, rowerową czy nawet samochodową wycieczkę po okolicy.
A jak ktoś do tego typu wypraw potrzebuje dodatkowej mobilizacji w postaci zdobywania odznak – i takową możliwość daje centrum. Przygotowano bowiem program „Polsko-Czeskie wyprawy”. Bystrzyckie centrum powstało bowiem w ramach dofinansowania pozyskanego na wspólny projekt z gminą Brenna po polskiej stronie. Tak więc obie miejscowości połączył szlak, którego przebycie należy udokumentować w specjalnej karcie programu, którą otrzymać można w bystrzyckim MUZ-ic, jak i brenneńskim Domu Zielin „Przytulia”, czyli partnerze projektu.
Karta wyprawy przewiduje właśnie trzy warianty pokonania trasy: pieszej, rowerowej bądź samochodowej. Podczas wędrówki turysta zwiedza ciekawe miejsca w obu miejscowościach, a także tych po drodze, a przebycie trasy musi udokumentować odpowiedziami na pytania.
Sama ekspozycja podzielona jest na działy. Każdy, opisany w kropli wody w czterech językach. W pierwszej kolejności po naszymu, a dalej po czesku, polsku i angielsku.
Jest dział „jako się łoblykali”, gospodarstwo, rekonstrukcja góralskiej izby, czyli jako się żyło. Kolejna kapka wiedzy zawarta graficznie w kapce wody to – co jedli, dalsze części to życie duchowe, zabawy, czyli eksponaty od instrumentów muzycznych po sanki i narty, jako się lyczyli, czyli ziołolecznictwo, pasterstwo, jako się mówiło, czyli o gwarze.
A pośrodku pomieszczenia, które okalają wspomniane części ekspozycji, jest interaktywny tunel dla dzieci. Przewodnikiem jest, a jakże, skoro wszystko utrzymane jest w jednolitej konwencji – kropla, która wędruje od źródła, strumienia, aż do morza i po drodze spotyka różne zwierzaki. W tunelu słychać ich głosy.
A oprócz tej stałej ekspozycji jest jeszcze sala kinowa. Wszak budynek to dawne, ale i obecne kino, oraz salka, w której organizowane są czasowe wystawy oraz rożnego rodzaju spotkania, prelekcje, czy kameralne koncerty. Jednym słowem MUZ-ic tętni różnorodnym życiem kulturalnym, a w ofercie centrum każdy znajdzie coś interesującego dla siebie.
Przy Muzeum stworzono także ogródek ziołowy. Stoi w nim rzeźba z piaskowca przedstawiająca rzekę Olzę autorstwa trzynieckiego artysty Ramona, będąca poidłem dla ptaków.
A wokół najrozmaitsze rośliny. – Chodzi o to, żeby ludzie zobaczyli, jakie ziółka rosły u naszych babć w ogródkach. W drugiej części, za płotem jest taki ogólnodostępny ziołowy ogródek, ludzie mogą przyjść i sobie zerwać – mówi Irena Ondraszek, kierowniczka MUZ-IC.
Oprócz ziół w przymuzealnym ogródku rosną także krzaki malin, porzeczek, agrestu. – Są tu takie zioła, jak pierwotnie rosły u nas w Beskidach. Zioła z naszego ogródka zbieramy więc i suszymy, by zaprezentować je na ekspozycji w części „jako się dawniej lyczono” – dodaje Lenka Sližová.
Ale zioła pracownicy bystrzyckiej placówki zbierają nie tylko po to, by uzupełnić nimi ekspozycję. Piją je na co dzień w pracy. – Najczęściej miętę. Ale parzymy też herbatki z liści poziomek czy liści malin, szałwię –wyliczają pracownicy.
– Oprócz ziół i krzewów posadziliśmy też wierzbę. Jest malutka, ale kiedyś będzie można przyjść posiedzieć w jej cieniu. A na razie szukamy dla niej nazwy. Może ktoś z czytelników „Zwrotu” będzie miał jakiś pomysł – zastanawia się Daniel Młynek.
(indi)
Tagi: Bystrzyca, MUZ-IC, Muzeum a Informační centrum w Bystrzycy
Komentarze