POZNAŃ / W pięknej auli nazwanej Salą Śniadeckich, w budynku Collegium Maius, czyli w sercu poznańskiej polonistyki, Instytut Filologii Polskiej UAM zorganizował 15 października spotkanie z dobrze znaną po obu stronach Olzy dr Renatą Putzlacher Buchtową – badaczką literatury, poetką, autorką sztuk teatralnych i opowiadań, tłumaczką literatury polskiej i czeskiej, a przede wszystkim, co w Poznaniu nie było dotąd wiedzą oczywistą i powszechną, wykładowczynią z Uniwersytetu Masaryka w Brnie.

    Bohaterka wieczoru opowiadała o polsko-czeskich związkach literackich, o polskim życiu literackim w Czechach oraz o własnej twórczości literackiej i scenicznej, również przekładowej. Spotkanie – w sali wypełnionej głównie młodzieżą studencką – prowadziły Agnieszka Kwiatkowska, Sylwia Panek i Monika Válková Maciejewska.

    I wykład, i autobiografia

    Bardzo ciekawą opowieść (popartą pokazem slajdów informacyjno-fotograficznych) o polsko-czeskich kontaktach literackich, poprzedziły informacje o Uniwersytecie Masaryka w Brnie i tamtejszej polonistyce. Chwilę później Renata Putzlacher Buchtová zaprezentowała publiczności krótkie wprowadzenie autobiograficzne, które pozwoliło – zwłaszcza młodzieży z UAM – zrozumieć sytuację Polki o „dziwnym” ponoć nazwisku, urodzonej w czechosłowackiej Karwinie, która studia polonistyczne odbyła w Krakowie (UJ), ale nigdy nie zapomniała uszczypliwych uwag na temat Polski w czasach Solidarności po czeskiej stronie Olzy.

    Ostatecznie, jak wynikało z tej opowieści, po własnych peregrynacjach literackich i filologicznych osiadła w Brnie, gdzie podjęła studia doktoranckie, i gdzie jako polsko-czeska wykładowczyni, poetka, pisarka, autorka adaptacji teatralnych polskiej prozy, a także tłumaczka, stała się animatorką i sprawczynią wielu polsko-czeskich działań literackich, teatralnych i muzycznych, np. współpracując z Jaromírem Nohavicą i reżyserem Radovanem Lipusem przy spektaklu „Cieszyńskie nebe”, zrealizowanym na scenie Teatru Cieszyńskiego w Czeskim Cieszynie.

    Wszystko to są sprawy oraz fakty znane w środowisku literackim i artystycznym Cieszyna i Czeskiego Cieszyna, ale dla studenckiej młodzieży w Poznaniu musiały być pasjonującą wyprawą do krainy spraw nieoczywistych, zakończoną przez dr Renatę Putzlacher Buchtovą stwierdzeniem, że własną próbę znalezienia odpowiedzi na pytanie „Kim jestem?” zakończyła ostatecznym wyborem: mieszkam, pracuję i realizuję swoje pasje w Republice Czeskiej, ale moją duchową i literacką ojczyzną jest język polski.

    Aktywność na styku języków i kultur

    Głównym jednak tematem trwającego godzinę miniwykładu były polsko-czeskie peregrynacje literackie, począwszy od Skamandrytów i Juliana Tuwima w szczególności, poprzez Czesława Miłosza i Olgę Tokarczuk, których to – z ich udziałem – zdarzeń bohaterka wieczoru była nie tylko obserwatorką i uczestniczką, ale także aktywną współorganizatorką, tłumaczką i adaptatorką prozy polskiej i czeskiej na sceny czeskich teatrów.

    Przytoczona przez nią w tym wykładzie faktografia, wsparta została nie tylko smakowitymi detalami oraz literacką anegdotą, ale także kilkoma nazwiskami tłumaczy czeskich (płci obojga), którzy zapisali się złotymi zgłoskami na niwie przekładów także obu polskich noblistek – Wisławy Szymborskiej i Olgi Tokarczuk. Najnowszy w tej materii przykład, to „Krzywy kościół” Karin Lednickiej, pierwsza część powieściowej trylogii przetłumaczona z czeskiego na polski przez Joannę Goszczyńską. W tym miejscu poznańska publiczność uniwersytecka dowiedziała się, że Karin Lednická, Czeszka z Ostrawy, podobnie jak Renata Putzlacher Buchtová urodziła się w Karwinie, gdzie toczy się kronika powieściowa utraconego miasta.

    Refleksje o kulturze i demokracji

    Należy wspomnieć, że w swoim wystąpieniu Pani Renata nie unikała trudnych tematów historycznych i politycznych, także tych z dziejącej się na naszych oczach politycznej teraźniejszości czeskiej i polskiej. Kończące spotkanie pytania z widowni krążyły więc wokół zagadnienia: Czy kultura i literatura oparta na szczerej przyjaźni i życzliwym wzajemnym poszanowaniu, czy słuchanie polskich i czeskich bardów – którzy niejednokrotnie miewali rację w swoich poetyckich intuicjach co do wizji i przyszłości najbliższego nam świata – może nas ocalić przed groźną aktywnością złych mocy? Ostateczna refleksja brzmiała: słuchajmy jakże aktualnego Karela Kryla, czytajmy polskich poetów.

    Tekst i zdjęcia: Krzysztof Szymoniak

      Komentarze



      CZYTAJ RÓWNIEŻ



      [embedyt]https://www.youtube.com/embed?listType=playlist&list=UU4ZpGtOu3BljB-JQzl5W_IQ&layout=gallery[/embedyt]
      Ministerstvo Kultury Fundacja Fortissimo

      www.pzko.cz www.kc-cieszyn.pl

      Projekt byl realizován za finanční podpory Úřadu vlády České republiky a Rady vlády pro národnostní menšiny.
      Projekt finansowany ze środków Ministerstwa Spraw Zagranicznych w ramach konkursu pn. Polonia i Polacy za granicą 2023 ogłoszonego przez Kancelarię Prezesa Rady Ministrów.
      Publikacja wyraża jedynie poglądy autora/autorów i nie może być utożsamiana z oficjalnym stanowiskiem Ministerstwa Spraw Zagranicznych oraz Fundacji Pomoc Polakom na Wschodzie im. Jana Olszewskiego