Sylwia Grudzień
E-mail: sylwia@zwrot.cz
OLDRZYCHOWICE / Miejscowe Koło Polskiego Związku Kulturalno-Oświatowego w Oldrzychowicach uczciło pamięć ofiar drugiej wojny światowej. Pod pomnikiem zebrało się kilkadziesiąt osób.
Uroczystość odbyła się w Dzień Zwycięstwa, 8 maja, pod pomnikiem ofiar faszyzmu, który usytuowany jest pod czeską szkołą podstawową. W tym roku kwiaty złożyło wyjątkowo dużo osób. Oprócz członków Miejscowego Koła PZKO w wydarzeniu wzięli udział przedstawiciele miejscowych organizacji i stowarzyszeń, takich jak rada dzielnicy, Ochotnicza Straż Pożarna, koło pszczelarzy i koło ogrodników. Wartę pod pomnikiem trzymali harcerze z Drużyny Harcerskiej „Czarne Pantery” z Trzyńca. Kwiaty pod pomnikiem złożyli też prawnuczka i prawnuk Pawła Badury – jednej z ofiar drugiej wojny światowej.
– W tym roku obchodzimy osiemdziesiątą rocznicę zakończenia drugiej wojny światowej, zwłaszcza obecnie, w tej sytuacji geopolitycznej, uświadamiamy sobie, jak ważne jest upamiętnianie wydarzenia sprzed osiemdziesięciu lat. Spotkaliśmy się dzisiaj, żeby uczcić nie tylko rocznicę zakończenia drugiej wojny światowej, ale uczcić także pamięć osób, które stały się ofiarami nazizmu. Szczególnie w tym miejscu chcemy przypomnieć pięciu obywateli polskich, którzy zostali powieszeni 5 czerwca 1944 roku właśnie tu – w Oldrzychowicach. Chcemy również uczcić pamięć mieszkańców Oldrzychowic, którzy zginęli w obozach koncentracyjnych – powiedział Krzysztof Kokotek, prezes MK PZKO w Oldrzychowicach.
„Wojna to jest potężny moment, ale pokój jest jeszcze potężniejszy”
Ksiądz pastor Śląskiego Kościoła Ewangelickiego Augsburskiego Wyznania Jerzy Chodura podzielił się ze zgromadzonymi historią, którą opowiedział mu weteran drugiej wojny światowej. W czasie wojny mężczyzna ten trafił do obozu jenieckiego. Gdy ogłoszono koniec wojny, jeńcy wojenni – wierzący, i niewierzący – uklęknęli na kolana, żeby podziękować Bogu, że ten koszmar się skończył. – Mamy pokój, żyjemy w pokoju. Wojna to jest potężny moment, ale pokój jest jeszcze potężniejszy, wojna jest o beznadziei, pokój otwiera nowe perspektywy. Wojna jest o umieraniu, pokój jest o życiu. Dziś jesteśmy tutaj, aby oddać hołd tym, którzy walczyli o pokój i oddali to, co mieli najcenniejsze – swoje życie. Nic więcej nie mogli już dać. My zaś możemy się tylko pokłonić i powiedzieć: Cześć ich pamięci.
Podczas uroczystości odsłuchano również hymnów dwóch państw – Republiki Czeskiej i Polski. Janina Kokotek z miejscowego koła PZKO przeczytała wiersz „Niezapominajki”, autorstwa zaolziańskiego poety Adama Wawrosza. Wiersz został napisany po powrocie z obozu koncentracyjnego, gdzie poeta trafił za napisanie satyry na Adolfa Hitlera.
Pomnik upamiętnia dwadzieścia ofiar
Na pomniku widnieje piętnaście nazwisk mieszkańców Oldrzychowic, którzy stracili życie z rąk okupanta. Większość zginęła w obozach koncentracyjnych. Byli to Paweł Badura, Jerzy Cymorek, rodzina Fischgrund – Siegfried, Gretta, Otto i Else, Józef Gajdaczek, Jan Heczko, Paweł Jakubek, Paweł Liberda, Jan Raszka, Karol Sikora, Jerzy Sporysz, Hugo Tyras i Růžena Tyras.
Na pomniku widnieją również nazwiska pięciu Polaków straconych podczas pokazowej egzekucji. Zdzisław Dziurka, Andrzej Kurysia (Kuryś), Wacław Nowosielski, Józef Niesyto i Jan Zazdrosny zostali powieszeni 5 czerwca 1944 roku na szubienicy postawionej na łące gospodarza Trombika.
Po zakończeniu uroczystości udano się na drugą stronę drogi, gdzie złożono kwiaty pod pomnikiem dwóch wybitnych osobistości pochodzących z Oldrzychowic: etnografa, muzykologa i pedagoga Jana Taciny oraz poety, pisarza i dziennikarza Henryka Jasiczka.




















