ŁOMNA DOLNA / Dokładnie w 80. rocznicę śmierci trzech Polaków z rąk nazistów niemieckich w Główczynie na stoku Kozubowej przy pomniku ich upamiętniającym spotkali się potomkowie zamordowanych, władze gminy, przedstawiciele lokalnej społeczności, w tym Miejscowego Koła Polskiego Związku Kulturalno-Oświatowego.

    Bolesław Ryłko, Stanisław Richter „Kostrzewa“ i Jan Sikora „Kurzyszek“, partyzanci Armii Krajowej, zostali straceni przez gestapo w niedzielę 6 kwietnia 1945 roku. Historię sprzed 80 lat, a także sylwetki poległych, opisał Stanisław Gawlik w poniższym artykule:

    Pamięć silniejsza niż czas

    – Jako rodzina jesteśmy bardzo wdzięczni wszystkim, którzy pamiętają. Wierzę, że dziadek i wujek patrzą dziś na nas z góry i się uśmiechają, bo widzą, że mają następców, że pamięć o nich trwa, że ich ofiara nie poszła na marne — powiedział Leszek Richter, wnuk jednej z ofiar, któremu w wyniku tamtych wydarzeń nie było dane poznać dziadka.

    Przy pomniku, który w 1980 roku zastąpił brzozowy krzyż stojący w miejscu śmierci bohaterów, Stanisław Gawlik, inicjator obchodów, przybliżył historię sprzed 80 lat. Leszek Richter z kolei, którego dziadek był jedną z ofiar egzekucji, podzielił się z zebranymi wspomnieniami babci oraz refleksjami na temat poświęcenia, do jakiego byli zdolni jego przodkowie w imię Ojczyzny. Bohaterowie, którym poświęcony jest pomnik, choć byli poddani torturom, nie wydali pozostałych towarzyszy broni.

    Nie wydali nikogo, nawet pod torturami

    — Jestem przekonany, że ich ofiara nie była daremna. Walczyli o naszą wolność. O to, żebyśmy mogli mówić po polsku, ale też po czesku. Jak mówił Staszek, byli torturowani. Mieli połamane szczęki, wbijano im szpilki pod paznokcie, żeby wydobyć informacje, żeby zdradzili. Ale nie wydali swoich towarzyszy z partyzantki, wytrwali do końca. A trzeba podkreślić, że byli to bardzo młodzi ludzie. Mój dziadek miał 26 lat, wujek Bolek zaledwie 21. Byli gotowi złożyć najwyższą ofiarę – oddać swoje życie. Dziś trudno sobie wyobrazić sytuację, w której młody człowiek byłby w stanie na coś takiego się zdobyć — stwierdził Richter.

    Dodał, że tragiczne wojenne wydarzenia miały długotrwałe konsekwencje dla życia jego rodziny. – To, co się wtedy wydarzyło, bardzo mocno odbiło się na psychice mojej babci, ale także na psychice mojego ojca, który miał wtedy niespełna roczek. I ten ciężar, ten bagaż historii, noszę w sobie również ja. Babcia bardzo dokładnie opowiadała nam o tym, co się tutaj wydarzyło — wyjaśnił Richter.

    (indi)

      Komentarze



      CZYTAJ RÓWNIEŻ



      Ministerstvo Kultury Fundacja Fortissimo

      www.pzko.cz www.kc-cieszyn.pl

      Projekt byl realizován za finanční podpory Úřadu vlády České republiky a Rady vlády pro národnostní menšiny.
      Projekt finansowany ze środków Ministerstwa Spraw Zagranicznych w ramach konkursu pn. Polonia i Polacy za granicą 2023 ogłoszonego przez Kancelarię Prezesa Rady Ministrów.
      Publikacja wyraża jedynie poglądy autora/autorów i nie może być utożsamiana z oficjalnym stanowiskiem Ministerstwa Spraw Zagranicznych oraz Fundacji Pomoc Polakom na Wschodzie im. Jana Olszewskiego