indi
E-mail: indi@zwrot.cz
KARWINA / 14 czerwca 1894 r. w trzech karwińskich kopalniach doszło do największego wypadku górniczego w całym ostrawsko-karwińskim zagłębiu węglowym. Wskutek wybuchu metanu zginęło wówczas 235 górników oraz ratowników. W sobotę 15 czerwca wspominano nie tylko tych, którzy wtedy zginęli. Sporo mówiono także o wdowach i sierotach, które po nich pozostały i o tym, jak wypadek wpłynął na życie całego regionu.
Uroczystości wspomnieniowe rozpoczęły się nabożeństwem ekumenicznym. Odprawili go w „Krzywym Kościele”, czyli kościele p.w. św. Piotra z Alkantary w Starej Karwinie wspólnie David Kantor, proboszcz w Karwinie, Emil Macura, pastor śląskiego Kościoła Ewangelicko-Augsburskiego wyznania (SCEAV) w Karwinie oraz Niki Otisková, pastorka husycka.
Po nabożeństwie uczestnicy uroczystości wspomnieniowej udali się na pobliski cmentarz, gdzie znajduje się pomnik ofiar wypadku w kopalni. Niedawno został on starannie odrestaurowany do pierwotnego kształtu, który w 1894 roku dał mu hrabia Larisch, właściciel kopalń, w których doszło do tragedii.
Poza oczyszczeniem pomnika i poprawieniem czytelności nazwisk ofiar, po latach na pomnik powrócił krzyż z oryginalną inskrypcją na jego postumencie. W renowacji uczestniczyli Jakub Gajda, Vít Orel, Jan Šnéberger, Dalibor Halátek, Roman Sikora i Jiří Sikora. Koszty związane z renowacją pomnika pokryła pisarka Karin Lednická.
Dostojeństwa uroczystości dodała górnicza orkiestra oraz przedstawiciele stowarzyszeń umundurowanych górników ze sztandarami. Kwiaty pod pomnikiem złożyli także zaproszeni goście. W uroczystości uczestniczyło też wielu mieszkańców regionu, którzy chcieli uczcić pamięć ofiar wypadku, a także kultywować lokalną pamięć historyczną.
Ich śmierć przyczyniła się do poprawy bezpieczeństwa dla ich następców
Jan Polakovič, członek Stowarzyszenia Stará Karviná, przedstawił wszystkim obecnym przebieg wydarzeń z 14 i 15 czerwca 1894 r. Romana Sikora, dyrektor generalny OKD podkreślał, że śmierć 235 górników i śpieszących im na pomoc ratowników była ogromną tragedią dla ofiar i ich najbliższych i odcisnęła się piętnem na historii całego regionu. Jej pozytywnym efektem było natomiast poprawienie standardów bezpieczeństwa. Ich śmierć paradoksalnie więc uczyniła pracę ich następców nieco bardziej bezpieczną.
Tereza Ondruszová, prezes Stowarzyszenia Stara Karwina oraz Karin Lednická, pisarka, autorka powieści „Krzywy kościół”, której pierwszy tom rozpoczyna się właśnie od tego wypadku, podkreślały, że tragedia dotknęła całą społeczność Karwiny i miała dalekosiężne skutki. — Naszym obowiązkiem jest pamiętać nie tylko o tych, którzy zginęli, ale także o tych, którzy zostali po nich i musieli jakoś żyć dalej. Wydarzenia te w znacznym stopniu przyczyniły się do ukształtowania charakteru naszego regionu — podkreślała Tereza Ondruszová.
Pamięć ofiar tragedii uczczono też minutą ciszy poprzedzoną wyciem syren ostrawskich strażaków z HBZS Ostrawa. Następnie złożono także kwiaty na znajdującym się nieopodal grobie Ing. Celestyna Racka, dowódcy akcji ratunkowej prowadzonej po wypadku w kopalni w 1894 roku.
Komentowany spacer na miejsce tragedii
Po południu natomiast stowarzyszenie Stara Karwina zorganizowało dla wszystkich chętnych spacer z przewodnikiem po Starej, zanikłej Karwinie. Odwiedzono m.in. kaplicę Najświętszego Serca Jezusa zbudowaną nad miejscem pierwszego wybuchu i zapalono znicze.
(indi)













































