Redakcja
E-mail: redaktor@zwrot.cz
POLSKA, ŚWIAT / O godz. 7. otwarto lokale wyborcze w Polsce i za granicą. Polacy na całym świecie wybierają przedstawicieli do Sejmu i do Senatu.
W Czechach w tym roku otwarto cztery lokale wyborcze – w Ostrawie, Brnie i dwa w Pradze. Odwiedziliśmy lokal w budynku Konsulatu Generalnego w Ostrawie i poprosiliśmy o rozmowę konsul generalną RP Izabellę Wołłejko-Chwastowicz.
Ile osób wpisało się na listy wyborcze do Ostrawy? Może pani to porównać z ubiegłymi wyborami w 2019 roku?
W ostatnich wyborach w 2019 roku mieliśmy trochę więcej niż 200 osób z całego okręgu, który obejmuje Brno i Ostrawę. W tym roku mamy tylko w Ostrawie ponad 300 osób zarejestrowanych. W Brnie też jest ponad 300 zarejestrowanych. Tak więc mamy niespełna 700 osób w tych dwóch komisjach. W porównaniu z ubiegłymi wyborami do Sejmu i Senatu jest ich trzy razy więcej.
A czy spodziewała się pani takiego zainteresowania wyborami?
Tak, spodziewałam się tego, dlatego postanowiłam utworzyć kolejną komisję w Brnie. Jest spore zainteresowanie wyborami do Sejmu i Senatu, ale znacznie większe bywa w wypadku wyborów prezydenckich. Przy wyborach prezydenckich ostatnich mieliśmy 500 osób. Wtedy osoby, które przyjeżdżały z Brna, mówiły, że jest zła komunikacja, że to jest wycieczka na cały dzień. I prosiły, by stworzyć przy następnych wyborach właśnie komisję w Brnie. A teraz udało się, bo konsul honorowy w Brnie od stycznia tego roku ma nową siedzibę na ulicy Jánskiej, dokładnie w centrum Brna. I tak naprawdę od 25 września, kiedy można było się wpisywać przez aplikację e-wybory, to właśnie Brno jako pierwsze miało zapisanych pierwszych 30 wyborców.
Widzę, że nie ma właściwie tłumów, że tu spokojnie wszystko przebiega.
To jest falami. Przed chwilą tutaj przyszłam i było pusto. A przed 12:00 kolejka była do tych drugich drzwi, na schody. Na razie największe tłumy tutaj były naprawdę były między 10:00 a 12:00. Natomiast z doświadczenia wiem, że jeszcze koło godziny 19., 20. sporo osób może się pojawić. No i ostatni jeszcze tuż przed 21. dobiegają.
Czyli spodziewacie się państwo, że będzie jeszcze kolejka.
Jesteśmy przygotowani. Zwłaszcza na osoby z zaświadczeniami. W Brnie np. pierwsze osoby, które głosowały, to były osoby, które się nie wpisały na listę, ale przyszły z zaświadczeniami.
I wtedy dłużej trwa ta procedura?
Nie, ale trzeba po prostu być przygotowanym, trzeba wpisać ich na listę. To też świadczy o charakterze naszych placówek, że jesteśmy w kraju tranzytowym. Przychodzą osoby, które po prostu przejeżdżają, wyjeżdżają z kraju, wracają. W Brnie teraz były przez ostatnie trzy dni targi dość ważne i właśnie takie wydarzenia powodują, że wyborcy głosują tam, gdzie jest otwarta komisja. Ostatnim razem też właśnie gdzieś po 19. przyjechał busik sportowców, którzy brali udział gdzieś w Ołomuńcu w zawodach. Strasznie zmęczeni byli, przyszli tutaj zagłosować i wracali do domu w głąb kraju.