Z poczty redakcyjnej
E-mail: info@zwrot.cz
W tym roku, kontynuując długoletnią tradycję, zorganizowaliśmy kolejny Ostatkowy Bal Papuciowy Miejscowego Koła PZKO w Jabłonkowie. Odbył się w Restauracji „U Maryny” w Boconowicach. Chcecie wiedzieć, dlaczego tam a nie w naszym pięknym i dużym Domu PZKO w Jabłonkowie? No to posłuchajcie.
Wróćmy do stanu sprzed kilku lat a konkretnie do roku 2016, kiedy pewien aktywny publicznie OBYWATEL miasta Jabłonkowa podjął się misji działania obywatelskiego w głębokiej trosce o dobrostan swoich współobywateli. Swoje działania skierował na pieczołowitą obserwację Miejscowego Koła PZKO, organizacji, która od ponad 75 lat, realizując swoje zadania statutowe, troszczy się o zachowanie tradycji, kultury, zwyczajów, tożsamości narodowej i języka polskiego polskiej mniejszości narodowej w Jabłonkowie.
Od dawna wiadomo, że w pomieszczeniach świetnie wyposażonego Domu PZKO w Jabłonkowie od lat organizowaliśmy różne przedsięwzięcia kulturalne i oświatowe takie jak wystawy, prelekcje, przedstawienia teatralne, projekcje filmowe, uroczystości rodzinne, wesela, stypy – nie przeszkadzając nikomu. Wynajmowaliśmy nasz Dom PZKO do urządzania zebrań, spotkań biznesowych. Organizowaliśmy bale. Użyczaliśmy Domu PZKO wszystkim obywatelom miasta oraz różnym organizacjom – bez wyjątku.
Idylla się skończyła
Ale ta idylla skończyła się przed kilkoma laty. Zapytacie dlaczego? Otóż OBYWATEL uznał, że Dom PZKO nie spełnia wszystkich wymogów wynikających z nowo obowiązujących przepisów i rozpoczął swoją obywatelską misję w postaci pisania donosów. Najpierw do Urzędu Nadzoru Budowlanego Miasta Jabłonkowa, później do Urzędu Wojewódzkiego w Ostrawie, czego konsekwencją był wydany w 2016 roku zakaz urządzania imprez z udziałem muzyki w naszym Domu. Należy tutaj wspomnieć, że Dom PZKO został wyremontowany z kompletnej ruiny rękoma członków MK PZKO na początku lat 80. ubiegłego stulecia – zgodnie z ówcześnie panującymi przepisami budowlanymi.
Troska obywatelska posunęła się tak daleko, że w trakcie jednej z uroczystości rodzinnych odbywających się w Domu PZKO włamał się do skrzynki rozdzielacza elektrycznego umieszczonego na zewnątrz naszego budynku, rozbijając jej wnętrze. Konsekwencje takiej obywatelskiej troski pozostawiam wyobraźni i poczuciu sprawiedliwości czytelnika.
Taki modus operandi został powtórzony jeszcze kilka razy. Odpowiednia notatka w tej sprawie została sporządzona przez członków Policji Miejskiej w Jabłonkowie.
Co jest prawdziwym problemem?
Po jednym z kolejnych donosów zostaliśmy wezwani do odpowiedniej jednostki zajmującej się takimi sprawami w Urzędzie Wojewódzkim w Ostrawie, gdzie zapewniliśmy urzędników, że podejmiemy odpowiednie działania (zamykanie drzwi i okien), by do minimum ograniczyć ewentualny hałas powstający przy organizacji imprez w Domu PZKO (należy podkreślić, że dotąd nikomu ten hałas nie przeszkadzał).
Zostaliśmy również wezwani do podania wyjaśnień w Urzędzie Miasta Jabłonkowa. Na spotkaniu, w obecności OBYWATELA dowiedzieliśmy się, że przeszkadza mu hałas z okien. Kiedy poinformowałem obecnych, że od pewnego czasu na każdej imprezie w Domu PZKO okna zamykamy, dowiedzieliśmy się, że właściwie hałas wydobywający się przez okna mu nie przeszkadza, lecz wibracje, które wydobywając się z Domu PZKO, przechodzą pod jezdnią i trafiają bezpośrednio pod jego łóżko, uniemożliwiając mu spanie. Później stwierdził, że właściwie te wibracje mu też nie przeszkadzają, ale to, że w trakcie odbywania imprez w Domu PZKO ludzie, wychodząc na zewnątrz, „głośno rozmawiają i głośno się śmieją”. W tym momencie musieliśmy skapitulować, ponieważ nie możemy przecież ludziom zabronić, by ze sobą rozmawiali i się śmiali.
Warunki postawione przez Urząd Wojewódzki zmusiły nas do opracowania systemu wentylacji i klimatyzacji w sali głównej Domu PZKO. Takie mało istotne szczegóły jak opracowanie projektu, zdobycie ogromnych, jak dla nas, środków finansowych czy zdobycie wszelkich zaświadczeń i zezwoleń pozostawiam wyobraźni czytającego.
Wykazaliśmy się dużą dozą empatii, pracowitością, zdolnościami organizacyjnymi. Byliśmy zdolni sprostać wyzwaniom związanym z zarządzaniem naszym majątkiem, zdobywaniem środków finansowych na realizację tej inwestycji, prowadzeniem konstruktywnych negocjacji z odpowiednimi urzędami. Stworzyliśmy zespół osób z naszego grona, które w pełni sprostały postawionym zadaniom.
Termin kolaudacji pod znakiem zapytania
Kiedy wydawało się, że cały proces kolejnej kolaudacji przebiegnie bez nieprzewidzianych przeszkód i zostanie zakończony przed nowym sezonem balowym, a nasz Ostatkowy Bal Papuciowy odbędzie się w zmodernizowanej sali, okazało się, jak bardzo byliśmy naiwni. Nasz OBYWATEL postarał się o to, by dalej nas nękać i utrudniać nam życie, nie wspominając o karach finansowych, które musieliśmy zapłacić. Z tego powodu i wymuszonych przez OBYWATELA procedur, w imię oczywiście dobrostanu obywateli Jabłonkowa, termin kolaudacji sali w Domu PZKO Jabłonkowie pozostaje dalej pod znakiem zapytania.
A może pod koniec tej wypowiedzi coś bardziej pozytywnego? Otóż z pewnością bardzo pozytywne jest podniesienie komfortu urządzanych imprez oraz wartości naszego Domu PZKO.
Fantastyczny bal
A jak wypadł Ostatkowy Bal Papuciowy „U Maryny”? Fantastycznie! Nasi młodzi organizatorzy zatroszczyli się o piękny wystrój sali, dobrą muzykę, jedzenie. Nie brakło tradycyjnych kwiatów, kotylionów, loterii, pięknych pań w toaletach wieczorowych, nie zabrakło tradycyjnych papuci. Pełny wypas! Zabrakło może typowego nastroju Domu PZKO, ale to się wkrótce z pewnością zmieni.
Jedno jest pewne. Miejscowe Koło Polskiego Związku Kulturalno-Oświatowego w Jabłonkowie dalej będzie realizować swoją misję w celu zachowania naszej tożsamości narodowej, kultury, zwyczajów oraz tradycji.
Powyższy tekst jest z jednej strony odpowiedzią na wiele pokazujących się plotek, a właściwie fake’ów, o niedowładzie organizacyjnym Miejscowego Koła, ale pozostaje zasadnicze pytanie, które kieruję do nas wszystkich, jak daleko jeszcze może posunąć się „obywatelska troska” takiego OBYWATELA?
Żyłem w przeświadczeniu, że żyjemy w demokratycznej rzeczywistości, gdzie miejscowa społeczność darzy siebie szacunkiem i tolerancją, że problemy narodowościowe zniknęły raz na zawsze, mając nasze najlepsze doświadczenia z lokalnymi władzami przy współorganizacji różnych imprez. Okazuje się jednak, że źle pojęta demokracja, źle pojęte działanie na rzecz współobywateli miasta może prowadzić i prowadzi do niepotrzebnych napięć społecznych.
Jan Ryłko
Prezes Zarządu Miejscowego Koła
Polskiego Związku Kulturalno-Oświatowego
w Jabłonkowie
Tagi: Bal Papuciowy, Jan Ryłko, MK PZKO Jabłonków