Beata Tyrna
E-mail: indi@zwrot.cz
ORŁOWA LUTYNIA / „Świniobicie” to tradycyjne wydarzenie organizowane przez Miejscowe Koło PZKO w Orłowej-Lutyni. Nazwa imprezy nie jest bynajmniej symboliczna. Ubito dwie świnie, a przygotowanych przez członków MK PZKO pyszności skosztować można jeszcze dzisiaj (sobota 26 listopada) do godziny 14!
350 jelit, 53 necówki, 15 salcesonów, 15 rolad. Do tego smalec. Tyle przygotowały panie z MK PZKO w Orłowej Lutyni z dwóch ubitych świń. W kuchni pracowały już od środy.
– Pracy miałyśmy dużo. Najcięższa była w środę. Ale podzieliłyśmy się według zdolności i umiejętności. Bo inne panie piekły też ciasta, a do podawania wyrobów ze świniobicia trzeba było także przygotować kluski śląskie czy kapustę – wyjaśniła naszej redakcji Bronisława Brzezna.
Wyroby można było zamówić. Zjeść obiad w Domu PZKO można jeszcze dzisiaj
By zakupić i zabrać do domu wyroby ze świniobicia, należało wcześniej złożyć zamówienie. – Postanowiliśmy tak to zorganizować, by mieć rozeznanie na ile i na co jest zapotrzebowanie. Bo w zeszłym roku były takie sytuacje, że ktoś przyszedł z nadzieją zakupienia wyrobów do domu, a zabrakło – wyjaśnia Piotr Brzezny, prezes MK PZKO w Orłowej-Lutyni.
Natomiast jeszcze dziś do godziny 14:00 można przejść do Domu PZKO w Orłowej Lutyni, by zjeść obiad, obejrzeć wystawę, zakupić polskie książki czy wyroby rękodzielnicze. Wśród nich znajdują się oczywiście te o tematyce świątecznej.
Wystawa rękodzieła i przegląd działalności koła
Piotr Brzezny wyjaśnia, że na początku tę doroczną imprezę organizowano pod hasłem wystawy i przeglądu działalności koła połączonych ze świniobiciem. – Ale ponieważ świniobicie zdominowało wystawę, to teraz organizujemy ją pod nazwą „świniobicie”. Oczywiście towarzyszy jej wystawa, a także coś dla ducha – wyjaśnia Brzezny.
Tegoroczną strawę dla ducha zapewnili aktorzy Sceny Polskiej Teatru Cieszyńskiego. Zaśpiewali kilka piosenek ze spektaklu „Powróćmy jak za dawnych lat, czyli polskie piosenki międzywojenne”. Odpowiadali także chętnie na zadawane im z sali pytania.
Na wystawę natomiast składają się zdjęcia stanowiące przegląd całorocznej działalności Koła oraz wyroby rękodzielnicze pań z Klubu Kobiet „Ola” i dzieci z miejscowej szkoły. Nie zabrakło także kiermaszu polskiej książki.
(indi)
Komentarze