Dzień Wszystkich Świętych i Zaduszki przypadają na okres przejściowy pomiędzy jesienią i zimą. W tym czasie w Europie przed nastaniem chrześcijaństwa odbywały się jesienne uroczystości ku czci zmarłych przodków, których dusze – jak wierzono – przybywały z zaświatów pod dachy rodzinnych domów.

    Dawne wierzenia związana z kultem zmarłych były tak silne, że nawet po wprowadzeniu w Europie chrześcijaństwa, kościół Katolicki zmuszony był uwzględnić wierzenia zaduszkowe w kalendarzu liturgicznym i nadać im wymiar chrześcijański.

    Tak o tym pisał polski etnolog Stanisław Poniatowski w „Etnografii Polski” w 1932 roku:

    „Nie mogąc, mimo licznych zakazów, całkowicie wyplenić pogańskich uroczystości ku czci zmarłych, obchodzonych przez wszystkie ludy europejskie co najmniej kilka razy w roku, Kościół katolicki opanował wreszcie te uroczystości przez ustanowienie w końcu X wieku Dnia Zadusznego, który już na początku XI wieku rozciągnięty został na cały świat katolicki. Na Zachodzie przeniosły się bowiem na Dzień Zaduszny pogańskie jesienne święta zmarłych, tracąc powoli pod kontrolą Kościoła swój dawny charakter pogański, a jednocześnie ustalenie nowego oficjalnego święta zmarłych ułatwiło bądź zanik osobnych zimowych, wiosennych i letnich świąt ku czci zmarłych, bądź przykrycie przez bliskie im kalendarzowo uroczystości kościelne”.

    Przez odpowiedni obrzęd można było zaspokoić potrzeby zmarłych, okazać im pamięć i szacunek oraz pozyskać ich przychylność

    Uważa się więc, że obrzędowość Zaduszek ma genezę przedchrześcijańską. Germanie, Celtowie oraz Słowianie zachodni organizowali jesienią uroczystości ku czci zmarłych. Niektórzy uczeni wiążą dzień 2 listopada z obrzędowością celtycką, ponieważ rok kalendarzowy i obrzędowy Celtów rozpoczynał się w listopadzie. Na całym świecie zwyczaje zaduszkowe nawiązują do żałobnych uroczystości pogańskich. Dlatego niekiedy w nauce używa się pojęcia „zaduszki” dla świąt, uroczystości, obrzędów, ofiar czy modłów poświęconych zmarłym, obchodzonych na całym świecie i we wszystkich epokach.

    Obrzędowość przedchrześcijańskich uroczystości ku czci zmarłych, w różnych społecznościach i kulturach, była świadectwem przekonania, że śmierć nie unicestwia człowieka całkowicie, a tylko zmienia jego sposób istnienia. Przybierało to najprzeróżniejsze formy wiary w życie pozagrobowe, aktywność pośmiertną dusz, a także możliwość powrotu zmarłych na ziemię. Obrzędy te były również przejawem kultu przodków, którzy mieli z zaświatów wpływać na ludzi żyjących – sprowadzać pomyślność lub nieszczęścia. Przez odpowiedni obrzęd można było zaspokoić potrzeby zmarłych, okazać im pamięć i szacunek oraz pozyskać ich przychylność.

    Ludzie nie powinni wówczas zbytnio oddalać się od własnych domów

    Jak podaje Krystyna Kwaśniewicz, jeszcze w połowie XX wieku wiara w okresowe powroty dusz zmarłych na ziemię nie była czymś wyjątkowym. Szczególnie wśród osób ze starszego pokolenia można było znaleźć relacje mówiące o tym, że dusze zmarłych mogą przebywać na ziemi przez całą oktawę (osiem dni), począwszy od dnia Wszystkich Świętych. Czas ten dawniej był rozciągnięty aż do świąt Bożego Narodzenia.

    W Beskidzie Żywieckim znany więc był pogląd, że przez cały tydzień, począwszy od Wszystkich Świętych, dusze zmarłych uwolnione krążą po ziemi. Z tego powodu ludzie nie powinni wówczas zbytnio oddalać się od własnych domów, przede wszystkim zaś nie powinni chodzić do lasu, zwozić drzewa i grabić liści na ściółkę dla bydła.

    W Beskidzie Śląskim uważano natomiast, że w tym czasie w lesie na spiczastych drzazgach sterczących z pni ściętych drzew siedzą za karę dusze pokutujące. Aby im pomóc, należało jeszcze przed Wszystkimi Świętymi przyjść do lasu i wyrównać siekierą te pniaki, aby dusze nie pokutowały.

    Zarówno w Beskidzie Żywiecki, jak i Śląskim, wierzono również, że w nocy ze Wszystkich Świętych na Dzień Zaduszny dusze zmarłych parafian w procesji prowadzonej przez zmarłych księży udają się z cmentarza do kościoła na swoje doroczne nabożeństwo.

    Powszechny był zwyczaj zostawiania pokarmów z myślą o duszach zmarłych

    Wierzono również, że dusze zmarłych odwiedzały w tym czasie swoje domy rodzinne. Należało więc na Wszystkich Świętych posprzątać dom. Trzeba było również napalić w piecu, żeby duszyczki mogły się ogrzać. Jeszcze na przełomie XIX i XX wieku powszechny był zwyczaj zostawiania pokarmów z myślą o duszach zmarłych członków rodziny. Na stole kładziono więc na przykład chleb, masło i nóż, aby dusze mogły pożywić się w nocy.

    W Szczyrku pozostawiano na stole dla zmarłych resztki jedzonych w dniu Wszystkich Świętych potraw, wśród nich musiały być pogańskie krupy ze szpyrką, kapusta z grzybami oraz bryja z suszonych śliwek i gruszek.

    Górale Sądeccy do II wojny światowej obdarzali żebraków chlebem zadusznym, tak zwanymi bochnockami, w zamian za modlitwę za zmarłych. Bogatsi zapraszali również żebraków stojących pod kościołem lub cmentarzem do siebie na śniadanie lub obiad.

    W Beskidzie Śląskim, Żywieckim i na Podhalu rozpowszechnione było wierzenie, że w tym czasie na ziemię przychodzą matki, które osierociły małe dzieci, sprawdzić, czy nie dzieje im się krzywda. Na Śląsku z kolei wierzono, że w tym dniu procesji kościelnej towarzyszą dusze zmarłych dzieci w postaci ptaków.

    Dziś pamięć o zmarłych wyrażana jest uczestnictwem w liturgii, modlitwą, ozdabianiem grobów i zapalaniem na nich zniczy

    Obecnie dzień Wszystkich Świętych i Zaduszki traktowane są zgodnie z wykładnią Kościoła katolickiego – w tych dniach pamięć o zmarłych wyrażana jest uczestnictwem w liturgii, modlitwą, ozdabianiem grobów i zapalaniem na nich zniczy. Niemniej jeszcze do niedawna wśród mieszkańców Karpat oraz na Śląsku istniały wierzenia mające charakter reliktowy, wskazujące na przedchrześcijańskie pochodzenie Zaduszek.

    Bibliografia:

    1. Górale Beskidu Żywieckiego. Wybrane dziedziny kultury ludowej, praca zbiorowa pod red. Danuty Tylkowej, Kraków 1991.
    2. Krystyna Kwaśniewicz, Zwyczaje doroczne polskich górali karpackich, Bielsko-Biała 1998.
    3. Barbara Ogrodowska, Zwyczaje, obrzędy i tradycje w Polsce, Warszawa 2001.
    4. Jerzy Pośpiech, Zwyczaje i obrzędy doroczne na Śląsku, Opole 1987.

      Komentarze



      CZYTAJ RÓWNIEŻ



      REKLAMA Těrlické Filmové léto
      REKLAMA
      Ministerstvo Kultury Fundacja Fortissimo

      www.pzko.cz www.kc-cieszyn.pl

      Projekt byl realizován za finanční podpory Úřadu vlády České republiky a Rady vlády pro národnostní menšiny.
      Projekt finansowany ze środków Ministerstwa Spraw Zagranicznych w ramach konkursu pn. Polonia i Polacy za granicą 2023 ogłoszonego przez Kancelarię Prezesa Rady Ministrów.
      Publikacja wyraża jedynie poglądy autora/autorów i nie może być utożsamiana z oficjalnym stanowiskiem Ministerstwa Spraw Zagranicznych oraz Fundacji Pomoc Polakom na Wschodzie im. Jana Olszewskiego