Beata Tyrna
E-mail: indi@zwrot.cz
CZESKI CIESZYN SIBICA / Sezon na smażenie jajecznic w plenerze w pełni. Imprezę pod takim hasłem organizuje wiele Miejscowych Kół PZKO oraz inne zaolziańskie organizacje.
Schemat imprezy wszędzie jest podobny: uczestnicy przynoszą jaja i dobre humory, a organizatorzy wyznaczają osoby odpowiedzialne za zamienienie przyniesionych składników w przepyszną, charakterystyczną dla tego okresu potrawę.
Nie trzeba chyba dodawać, że choć jajecznica jest smaczna, to jej smażenie w plenerze tak naprawdę jest przede wszystkim pretekstem do spotkania, wspólnego spędzenia czasu.
Nie inaczej było w wypadku jajecznicy zorganizowanej przez MK PZKO Czeski Cieszyn Sibica. W piątkowe popołudnie 10 czerwca do ogrodu Domu Polskiego PZKO w Sibicy ściągnęło ponad 130 osób. Przynieśli słoninę, chleb i w sumie 370 jaj.
Jajecznica na raty
Jajecznicę smażono na raty. Tak dużym naczyniem, by zrobić na raz jajecznicę z 370 jaj, MK PZKO Sibica nie dysponuje. Zresztą uczestnicy imprezy nie przyszli wszyscy punktualnie o 17:00. Członkowie i sympatycy Koła schodzili się sukcesywnie. Tak też przygotowywano kolejne partie jajecznicy.
Jajecznicę roznoszono na kromkach chleba uczestnikom. Każdy mógł też podejść do bufetu i zakupić stosowne trunki: od herbaty i zimnych napojów bezalkoholowych, poprzez lane z beczki piwo, na czymś nieco mocniejszym kończąc. Były też upieczone przez panie z MK PZKO kołacze.
Z głośników wydobywała a się muzyka. Organizatorzy zadbali o to, by serwowane gatunki muzyczne były bardzo różnorodne, jednak by była to polska muzyka. W czasie trwania imprezy można było więc usłyszeć zarówno polski pop, stary, polski rock, jak i festynowe disco-polo. Nie za głośno, by nie przeszkadzać w rozmowach przy stołach. Te bowiem były dla uczestników imprezy najważniejsze. Zwłaszcza, że wielu spośród nich po ustaniu pandemicznych obostrzeń nie miało zbyt wielu okazji do spotkania.
(indi)
Tagi: jajecznica, jajecznica w Sibicy, MK PZKO Sibica