indi
E-mail: indi@zwrot.cz
CZESKI CIESZYN / Za nami XXVI edycja Przeglądu Cieszyńskiej Pieśni Ludowej. Wyniki podawaliśmy tutaj. Choć po wznowieniu konkursu zgłosiło się nań nieco mniej uczestników, aniżeli w latach ubiegłych, to organizatorzy optymistycznie patrzą w przyszłość.
101 uczestników dało 36 występów
W zorganizowanym przez PTA „Ars Musica” wspólnie z Centrum Pedagogicznym dla Polskiego Szkolnictwa Narodowościowego Przeglądzie Cieszyńskiej Pieśni Ludowej wystąpiło 101 uczestników, którzy dali 36 występów. Jest to nieco mniej, aniżeli przed trzema laty. W 2020 roku Przegląd odbył się w formie online. Jednak organizator przeglądu Leszek Kalina z Polskiego Towarzystwa Artystycznego „Ars Musica” optymistycznie patrzy w przyszłość cieszyńskiej pieśni ludowej.
Na wstępie, witając uczestników, Kalina przedstawił nową konferansjerkę Przeglądu. A była nią Gabriela Smílková z Polskiego Gimnazjum im. Juliusza Słowackiego w Czeskim Cieszynie, członkini działającej w szkole pod batutą Kaliny kapeli ludowej „Zorómbek”. Nie krył więc radości, że i do takich działań młodzież się garnie, co dobrze wróży na przyszłość.
– Obawiałem się, że ta przerwa bardziej odbije się na konkursie. Podziwiam i dzieci, i nauczycieli, że tak dobrze się przygotowali – powiedział z kolei naszej redakcji Alojzy Kopoczek, który od lat zasiada w jury Przeglądu i nie inaczej było w tym roku.
Góralski folklor ma w sobie „to coś”, co przyciąga jak magnes
– Bardzo podoba mi się panująca tutaj atmosfera. Jest bardzo przyjazna i taka… po prostu nasza. Jesteśmy tutaj wszyscy u siebie i bardzo podoba mi się właśnie to, że wszyscy mówią jednym językiem, wszyscy śpiewają te góralskie piosenki – powiedziała naszej redakcji Marianna Szelong z Polskiej Szkoły Podstawowej w Czeskim Cieszynie.

Cieszynianka zapytana, co przyciąga ją w folklorze góralskim, odparła, że po prostu ma „to coś”. – Wszystkie tradycje ludowe naszego regionu są bliskie mojemu sercu. I te góralskie, i te dolańskie. Ale góralski folklor ma w sobie „to coś”, co przyciąga jak magnes – wyjaśniła Marianna.
Uczennica dziewiątej klasy przyznała, że w przyszłym roku zrobi sobie przerwę od śpiewania. – Mam tego faktycznie dużo. Chodzę też do szkoły muzycznej. Od chóru myślę, że zrobię sobie w przyszłym roku przerwę. Ale tylko w pierwszej klasie szkoły średniej. Później będę chciała znów do śpiewania w chórze wrócić. Bo chór rozwija. Nie tylko w zakresie śpiewania – przekonuje Marianna.
(indi)
Tagi: Centrum Pedagogiczn dla Polskiego Szkolnictwa Narodowościowego, Leszek Kalina, Marianna Szelong, Przegląd Cieszyńskiej Pieśni Ludowej, PTA Ars Musica