Beata Tyrna
E-mail: indi@zwrot.cz
CZESKI CIESZYN / Teatrzyk „Bum Trach” działający przy Polskiej Szkole Podstawowej w Czeskim Cieszynie pożegnał się z widzami znakomitą sztuką wystawioną po dwóch latach przerwy spowodowanej pandemicznymi obostrzeniami.
Przedstawienie „Moje miasto” w atrakcyjnej formie przedstawia historię Cieszyna. Scenariusz spektaklu, gdy wznowiono próby po powrocie do normalności, uzupełniono o wątki dotyczące wydarzeń z ostatnich dwóch lat naznaczonych pandemicznymi obostrzeniami.
Gdy spektakl zaczął powstawać, to opisywane w nim wydarzenia sprzed stu lat były dla odgrywającej je młodzieży li tylko historią. Odwleczoną w czasie z powodu pandemii premierę młodzi aktorzy wystawiali, gdy już na własnej skórze poznali, czym dla ich babć mogła być zamknięta granica na Olzie.
Scenariusz tworzyli sami uczniowie pod okiem prowadzącej teatrzyk Marii Szymanik. Wykorzystywali wiedzę o historii Cieszyna, ale także rodzinne opowiadania babć i dziadków.
Wehikuł czasu
Scenariusz spektaklu oparty był na motywie wehikułu czasu, w którego posiadanie wszedł jeden z uczniów. Uczeń wraz ze swoimi kolegami wybiera się w podróż przez historię miasta.
Młodzieży udało się przedstawić dzieje nadolziańskiego grodu w sposób niezwykle zabawny. Pełne humoru scenki rodzajowe przeplatano jednak inscenizacjami tragicznych okresów w dziejach miasta. Jedne i drugie w sposób atrakcyjny przekazały wiedzę o historii miasta od czasów piastowskich do dzisiaj.
Przesunięta premiera
Spektakl pierwotnie miał mieć premierę dwa lata temu. – Wcześniej dzieci go tworzyły przez cały rok. Wszystkie teksty są autorstwa dzieci. Wiele scenek opartych jest na opowieściach, które uczniowie przynosili od swych babć. Na przykład scenka z tatą, który poszedł do pracy i nie wrócił, gdy zamknięto granicę, była autentyczną historią rodzinną jednej uczennicy. Jej mama wyrastała bez taty, który poszedł do pracy i już nie wrócił. Sama nie wiedziałam, że działy się takie rzeczy – powiedziała nam po spektaklu Maria Szymanik.
Zdecydowanym utrudnieniem dla małych aktorów była pandemiczna dwuletnia przerwa w działalności teatrzyku. – W dodatku przez ten czas część aktorów się zmieniła. Nowi aktorzy mieli trudniej, ponieważ scenki nie opierały się na ich historiach. A do tego przykładowo rola pesymisty Kuby przypadła Zosi, która z natury wcale nie jest pesymistką. Trudniej więc jej było wypowiadać takie negatywne kwestie, podczas gdy dla Kuby było to naturalne – wspomina Szymanik.
Lekcja historii poprzez spektakl
Uczniowie jednego dnia (17 marca) zagrali spektakl trzykrotnie – przed południem dwa razy grali dla swoich kolegów ze szkoły, po południu zaś dla rodziców, dziadków i sympatyków szkoły.
Na popołudniowy spektakl oprócz dyrektora szkoły Marka Grycza przyszła też m.in. Burmistrz Czeskiego Cieszyna Gabriela Hřebačková. Obdarowała młodych aktorów słodyczami oraz plecakami z logo Czeskiego Cieszyna. Okazała również szczery zachwyt nad przedstawieniem – tak pomysłowym scenariuszem, jak i znakomitą grą aktorską.
Pożegnanie
Teatrzyk „Bum Trach” po raz ostatni w tym roku szkolnym pokaże spektakl „Moje miasto” na przeglądzie teatrów szkolnych w dniach 8-9 kwietnia w Ostrawie.
Maria Szymanik, która przez wiele lat prowadziła teatrzyk szkolny, tym spektaklem pożegnała się ze swoimi aktorami i widzami. Wyjawiła bowiem, że odeszła z pracy w szkole. A jej obecne zajęcie – bycie zawodową rodziną zastępczą dla niemowląt – wyklucza poświęcanie czasu na prowadzenie zajęć z teatru.
Szymanik, żegnając się, wyraziła nadzieję, że w przyszłym roku szkolnym znajdzie się następca, który poprowadzi teatrzyk.
(indi)
Tagi: Maria Szymanik, PSP Czeski Cieszyn, Teatrzyk "Bum Trach"
Komentarze