Prognoza pogody zapowiada dobre warunki do obserwacji wieczornego nieba. Na niebie widoczny jest dorastający Księżyc, olbrzymie planety: Jowisz i Saturn, do których dołączyła najbliższa Słońcu planeta – Merkury.
Po dłuższej porze mamy czyste, bezchmurne niebo. Po mroźnym poranku Słońce na naszych terenach weszło około godziny 7:41 i pod horyzont zanurzy się około godziny 16:02 u nas obowiązującego czasu środkowoeuropejskiego. Z obecności naszej Dziennej Gwiazdy na niebie mogliśmy się dziś cieszyć ponad 8 godzin.
Księżyc 2 stycznia br. przeszedł przez nów i w ubiegłych trzech dniach kolejno przemieszczał się w pobliżu Merkurego, Saturna i Jowisza. Niestety z powodu całkowitego zachmurzenia z naszych terenów poszczególne koniunkcje nie były widoczne. Może niektórym udało się wczoraj, podczas lokalnych rozchmurzeń, obserwować Księżyc w pobliżu Jowisza.
Dziś pogoda zapowiada się idealnie i już kilka minut po zachodzie Słońca możemy wypatrywać aktualnie najjaśniejszą z widocznych planet na wieczornym niebie – Jowisza. Wyraźny Księżyc oświetlony z 24% znajduje się wyżej i w lewo od Jowisza.
Wenus znajduje się blisko Słońca i już nie błyszczy na wieczornym niebie w roli Gwiazdy Wieczornej. Od połowy stycznia br. pojawi się na niebie porannym i widoczna będzie jako Jutrzenka wraz z Marsem, który teraz dominuje na sklepieniu przed wschodem Słońca.
Niemniej na wieczornym niebie przez najbliższe dni widoczny jest Merkury. Merkury jest najtrudniejszy do zaobserwowania spośród planet dostrzegalnych gołym okiem, ponieważ przebywa stale na niebie w stosunkowo bliskim sąsiedztwie Słońca. Dlatego obserwujemy go albo krótko po zachodzie Słońca, albo tuż przed jego wschodem.
Wypatrzeć Merkurego możemy już pół godziny po zachodzie Słońca. Pod horyzont zanurzy się około godziny 17:27. Odnajdziemy go nisko nad południowo-zachodnim horyzontem.
Pamiętajmy, że Merkury znajduje się nisko nad horyzontem i do jego obserwacji potrzebujemy przejrzystego powietrza i płaskiego widnokręgu. Dlatego warto wybrać takie miejsce obserwacyjne, z którego właściwa strona horyzontu jest odsłonięta.
Między Jowiszem i Merkurym, odnajdujemy najsłabszą z trójki planet – Saturna. Widoczny jest tylko w pierwszej połowie miesiąca, krótko i nisko po zachodzie Słońca nad południowo-zachodnim horyzontem. W połowie stycznia zacznie ginąć na tle jasnej złotej łuny zachodzącego Słońca. Po kilku tygodniach nieobecności na niebie (na skutek przechodzenia w pobliżu Słońca) pojawi się na niebie porannym.