Ślub córki burmistrza Demla
Lekarz miejski Walther Karell poślubił we wtorek 24 lipca 1906 roku pannę Ingeborg Demel, córkę burmistrza cieszyńskiego dra Leonharda Demela von Elswehr. Ślub odbył się w ewangelickim kościele Jezusowym wśród licznego udziału reprezentantów miasta. Związkowi małżeńskiemu pobłogosławił ks. dr. Schmidt z Bielska.
Śmiertelny upadek z drzewa
Syn hutnika Morżola z Bystrzycy wdrapał się początkiem lipca 1907 roku na wysoką olchę. Kiedy uchwycił się uschniętej gałęzi, ta złamała się, a chłopiec spadł na dół na kamienie. Przebił sobie w trzech miejscach czaszkę, ponadto połamał żebra i nogi. Za pół godziny zmarł.
Niecodzienna para
Sześćdziesięcioletna kobieta z wioski Zamarski przy Cieszynie i dwudziestoczteroletni mężczyzna powiedzieli sobie tak początkiem lipca 1907 roku w kościele ewangelickim w Cieszynie. Pan młody żenił się po raz pierwszy, kobieta wychodziła za mąż już po raz piąty.
Złodzieje w gospodach
Do dwóch gospód w wiosce Bobrek (obecnie dzielnica polskiego Cieszyna) włamali się w lipcu 1908 roku złodzieje. Skradli większe zapasy żywności i napojów.
Udane polowanie rodziny książęcej
Książę cieszyński Fryderyk przebywał w lipcu 1910 roku z częścią swej rodziny na zamku we Frydku. W dniu 13 lipca udał się z małżonką księżną Izabelą i swoim jedynym synem Albrechtem na polowanie do Starych Hamrów. W górnej części tej miejscowości łowom poświęcała się księżna, której udało się zastrzelić dwa samce sarny, książę z synem, który miał wówczas 13 lat, czatowali na zwierzynę w dolnej części tej wioski.
Fryderyk upolował samca sarny, natomiast jego potomek jednego jelenia z odległości 250 kroków i jednego samca sarny. Był to pierwszy jeleń, którego upolował Albrecht. Na pięć zastrzelonych zwierząt rodzina książęca potrzebowała tylko 5 kul. Jeleń ważył 140 kilogramów.
Jego głowa z szyją została wysłana do Wiednia, żeby mogła zostać spreparowana i wystawiona jako trofeum łowieckie na ścianie. Syn Fryderyka Albrecht zmarł w 1955 roku w argentyńskim Buenos Aires.
Szpiedzy przed sądem
Absolwent szkoły rolniczej Paweł Boszczyk z wioski Kostkowice przy Cieszynie oraz pewien Hermann Prüfer robili zdjęcia twierdzy Kraków, które potem sprzedawali Rosjanom. Zostali dopadnięci, natomiast w lipcu 1913 roku stanęli przed krakowskim sądem. Pierwszy został skazany na rok pobytu za kratkami, drugi na dwa lata.
Goście z Gdańska
Grupa profesorów, lekarzy, prawników i urzędników państwowych z miasta portowego Gdańsk i jego okolicy przebywała w lipcu 1913 roku dwa dni na Śląsku Cieszyńskim. Zwiedzili między innymi źródła rzeki Wisły, u której ujścia do morza leży Gdańsk.
Napad w Trzyńcu
Pewien robotnik zatrzymał się, idąc z pracy, w lipcu 1913 roku w gospodzie pana Rotha w Trzyńcu. Tam zaznajomił się z mężczyzną, który potem zaoferował, że go odprowadzi do domu. Obaj odeszli około godziny 22. Kiedy ocknęli się w opuszczonym miejscu na obrzeżach Trzyńca, nowy znajomy robotnika wyciągnął z kieszeni nóż i zażądał po nim wydania pieniędzy i zegarka.
Robotnik z obawy o swoje życie spełnił żądanie napastnika. Potem jednak wrócił do Trzyńca, gdzie przypadkiem spotkał policjanta. Wspólnie poszli do gospody Rotha, gdzie zobaczyli bandytę, jak spokojnie pije piwo. Stróż prawa dopilnował, żeby zwrócił skradzione pieniądze i zegarek, a potem odprowadził go na posterunek policji.
Tragiczna śmierć lekarza sztabowego
Lekarz sztabowy Gustav Pollak zmarł 20 lipca 1913 w Wiedniu w wieku 45 lat po tym, jak wypadł z jadącego tramwaju. Jego ciało zostało przewiezione do Cieszyna, gdzie spoczęło na cmentarzu komunalnym. Gustaw Pollak był synem byłego i już nieżyjącego komisarza policji cieszyńskiej i bratem kasjera niemieckiej kasy oszczędnościowej.
Miał ochotę na słoninę
Nieznajomy złodziej włamał się w ostatni lipcowy weekend 1913 roku do domu gospodarza Jana Heczka z Puńcowa. Skradł dwie połacie słoniny i jakąś szynkę, których wartość oszacowano na ówczesnych 80 koron.
Problemy z dzikami
Stadko dzików pojawiło się w lipcu 1915 roku w Raju i Darkowie (obecnie dzielnice Karwiny). Zwierzęta wyrządzały wielkie szkody. W dzień bowiem żerowały w zbożu, w nocy natomiast wychodziły na pola z ziemniakami i niszczyły je.
(gam)
Tagi: Morderstwa, śluby i kaprysy pogody przed laty
Komentarze