Nina Suchanek
E-mail: nina@zwrot.cz
KARWINA / Około trzystu słuchaczy dotarło na czwartkowe spotkanie autorskie z pisarką Karin Lednicką, autorką książki „Krzywy kościół” („Šikmý kostel”). Rozmowa o przygotowaniach i pracy nad książką odbyła się w Parku Boženy Němcovej w Karwinie.
Pytania zadawał dziennikarz i muzyk Jan Varga, m.in. autor piosenki „Ztracené město”, która niedawno miała swoją premierę i w której śpiewa o dawnej Karwinie.
Kolejna książka autorki poruszy temat tragedii żywocickiej
— To wydarzenie, które jest bardzo znaczące, jest niestety mało znane. Dlatego zdecydowałam, że napiszę książkę poświęconą tragedii żywocickiej, nie tylko dniowi 6 sierpnia, ale także wielu poprzedzającym wydarzenie latom i tym, które nastąpiły później.
Pracuję z autentycznymi doświadczeniami ludzi, ponieważ moim zdaniem to najlepszy sposób na przekazanie historii komuś, kto jest nią zainteresowany, ale nie chce czytać pracy naukowej. Nie było łatwe dla ludzi, których ta tragedia dotknęła, podzielić się swoimi historiami i mówić o tym, jak ich ojciec został zastrzelony przez gestapo. Nie jest łatwo nawet o tym pisać i doceniam ich zaufanie.
Badania z życia ludzi, których dotknęła tragedia, uzupełniam autorskim komentarzem, w którym streszczam, co się wydarzyło w danej scenie, co ją spowodowało lub wyjaśniam kontekst historyczny, tak aby osoba, która nic nie wie na ten temat, mogła zorientować się w temacie i zrozumieć daną sytuację oraz to, co się wydarzyło.
Scena początkowa rozgrywa się w 1942 roku, kiedy mały pięcioletni chłopiec patrzy na swojego tatę, który jest wstrząśnięty, nie rozmawia z nikim, godzinami siedzi w kuchni, trzymając się za głowę, i w końcu mówi „nie, nie podpiszę”. Postanowił nie podpisać volkslisty. Dwa lata później ten sam człowiek został wyciągnięty przez gestapo i rozstrzelany za płotem. Za tę decyzję — zdradziła autorka.
Wspólny projekt z karwińską podstawówką
Na spotkaniu autorka wspomniała też m.in. o projekcie realizowanym wspólnie z polską szkołą podstawową w Karwinie.
— Chodzi o projekt polskiej szkoły w Karwinie, którego realizację zaproponował pan dyrektor. Głównym celem jest pogłębienie wiedzy dzieci o regionie, w którym żyją. Tej wiedzy nie da się uzyskać na lekcjach historii, ale poprzez pójście do dziadka, babci lub sąsiadki i rozmawianie z nimi, jak wyglądało życie w starej Karwinie, którędy jeździła tzw. lokalka, gdzie chodzili do szkoły itp. Myślę, że to jest bardzo ważne i właśnie po to zrobiliśmy ten filmik razem z rodzeństwem Trzaskalików.
Fabuła filmu opowiada historię dwójki dzieci sprzed około 100 lat, która przyjeżdża do dzisiejszej Karwiny i szuka czerwonej szkoły, białej szkoły. Okazuje się, że nie mogą jej znaleźć, więc są przerażeni, bo oczywiście nie mają gdzie chodzić do szkoły. Postanawiają powiedzieć o tym proboszczowi w nowym kościele i dowiadują się, że nie ma tam żadnego kościoła, to idą do ratusza, żeby powiedzieć o tym burmistrzowi, ale tego również nie znajdą…
Wtedy przychodzę ja, która wie, co się stało, więc im opowiadam i zachęcam, żeby pytali, bo to miasto wciąż żyje w pamięci i sercu innych ludzi. I o to właśnie chodzi w tym projekcie, który uważam za wspaniały i jestem za niego wdzięczna — opisywała Karin Lednická.
(NS)
Tagi: Karin lednická, krzywy kościół, książka, spotkanie autorskie, tragedia żywocicka