Nina Suchanek
E-mail: nina@zwrot.cz
Dzisiaj, czyli 27 marca obchodzimy Międzynarodowy Dzień Teatru, to już 60. rocznica tego święta, zostało ono ustanowione w 1961 roku. Niestety pandemia to niezbyt sprzyjający czas dla aktorów i dla świętowania.
O tym, jak teatry funkcjonują w czasach pandemii, rozmawiamy z Jakubem Tomoszkiem, kierownikiem artystycznym Sceny Lalek „Bajka” Teatru Cieszyńskiego.
Jak teraz wygląda sytuacja w teatrze?
Obchodziliśmy 21 marca Światowy Dzień Lalkarstwa, a ponieważ jesteśmy częścią Teatru Cieszyńskiego, to obchodzimy również Dzień Teatru. Według mnie ostatnie 2 lata są najtragiczniejsze dla teatru, pomijając wojny i inne katastrofy. Teatry nie mogą grać dla widza siedzącego na widowni, możemy działać jedynie online. W tym roku w Dniu Teatru brakuje nam widza, i to jest niestety najtragiczniejszy dla nas okres.
Czy ludzie są zainteresowani spektaklami online?
Myślę, że tak, ale trzeba dotrzeć do tego widza. My jednak mamy trochę młodszych odbiorców i trudno nam się ich zyskuje, bo oni sami nie mają Facebooka albo dostępu do YouTube kanałów. Mogą nas zobaczyć jedynie z pomocą rodziców i to stanowi dla nas pewne utrudnienie, ale przed tygodniem podpisaliśmy umowę z czeskim portalem teatralnym Dramox, gdzie wystawimy naszą „Wielką bajkę policyjną” w języku czeskim. Do Wielkanocy powinniśmy dokończyć kręcenie spektaklu „Pinokio”, który wystawimy jako podarunek na Zajączka.
W ten sposób chcielibyśmy zaprosić dorosłych widzów, żeby weszli na nasze strony internetowe czy też na naszego Facebooka i pooglądali razem z dziećmi nasz spektakl Pinokio, który będzie wkrótce dostępny na naszym kanale YouTube.
Kiedy minie pandemia, chcielibyście zachować coś z tego, co teraz działa online?
Mam nadzieję, że już nigdy nie wrócimy do tego, żeby grać tylko online. Jedyną zaletą tego jest, że mamy możliwość archiwizować w ten sposób nasze spektakle dla następnych pokoleń, a dzięki dzisiejszej technice odbiorca jest w stanie odczuć jak najwięcej atmosfery z tego spektaklu. Albo jesteśmy teatrem, albo wytwórnią filmową, nie ma innych opcji. Teraz właściwie to jesteśmy taką bajkową wytwórnią filmową. Jednak jesteśmy aktorami, którzy chcą grać na żywo i w teatrze.
Pozdrawiamy wszystkich naszych widzów, wszystkie dzieci i mamy nadzieję, że wrócimy jeszcze. Kiedy sytuacja się polepszy, to chcielibyśmy wyjechać z „Kasią i diabłem” do wszystkich przedszkoli i szkół, zagrać dla dzieci na podwórku. Mamy już doświadczenie z zeszłego roku, kiedy nie było żadnych większych problemów z tym, żeby grać na świeżym powietrzu. Mam nadzieję, że nam się uda już pod koniec maja wyjechać i pokazać nasze spektakle.
Tagi: Jakub Tomoszek, Międzynarodowy Dzień Teatru, Scena Bajka Teatru Cieszyńskiego w Czeskim Cieszynie, teatr, Teatr Cieszyński
Komentarze