Po zachodzie Słońca przy bezchmurnym niebie nad południowo-zachodnim horyzontem możemy obserwować Merkurego. Najlepsze warunki do obserwacji tej planety nastaną 26 i 27 stycznia br.
Merkury jest najtrudniejszy do zaobserwowania spośród planet dostrzegalnych gołym okiem, ponieważ przebywa stale na niebie w stosunkowo bliskim sąsiedztwie Słońca. Dlatego obserwujemy go albo krótko po zachodzie Słońca, albo tuż przed jego wschodem. Niskie położenie nad horyzontem i jasne tło nieba sprawiają, że trudno go wypatrzeć.

Akurat w tych dniach nastały dobre warunki do wieczorowych obserwacji Merkurego. Odnajdziemy go przy bezchmurnym niebie po zapadnięciu zmroku nisko nad południowo-zachodnim horyzontem. Najlepiej obserwować 26 lub 27 stycznia br. około godziny 17:00 kiedy to już niebo ściemnieje na tyle, byśmy na jego tle poszukali całkiem wyraźnego punktu.
W odnalezieniu Merkurego sprzyja nam okoliczność, że obecnie jest on jedyną planetą widoczną nad wieczornym horyzontem. W dodatku po zachodzie Słońca (na naszych terenach Słońce zachodzi około godziny 16:30) w tej części nieba nie znajdują się żadne jaśniejsze gwiazdy.

Merkury jest planetą krążącą najbliżej Słońca, dlatego najszybciej zmienia swe położenie na niebie i jasność. W ostatnich dniach stycznia 2021 r. Merkury osłabnie na tyle, że gołym okiem go już nie zobaczymy.
Pamiętajmy, że Merkury znajduje się nisko nad horyzontem i do jego obserwacji potrzebujemy przejrzystego powietrza i płaskiego widnokręgu. Dlatego warto wybrać takie miejsce obserwacyjne, z którego właściwa strona horyzontu jest odsłonięta.

W wtorek (26 stycznia br.) dodatkową atrakcją obserwacji Merkurego będzie przelot Międzynarodowej Stacji Kosmicznej (ISS) tuż obok Merkurego (oczywiście tylko z perspektywy ziemskiego obserwatora). Kilka minut po 17:00 ujrzymy jak zza południowo-zachodniego horyzontu wolno wyłoni się wyraźny punkt świecący niemrugającym światłem, który majestatycznie będzie sunął ku górze. Dokładny czas przelotu stacji ISS jest zależny od miejsca obserwacji, a podaje go witryna Heavens-above.com.
Roman Strzondała
Tagi: Merkury