Sylwia Grudzień
E-mail: sylwia@zwrot.cz
CZECHOWICE-DZIEDZICE / W listopadzie zeszłego roku podjęło decyzję o likwidacji PCC Consumer Products Czechowice S.A., czyli czechowickiej „Zapałkowni”. Jak podaje przedsiębiorstwo na stronach: „Decyzję podjęto w związku z trudną sytuacją ekonomiczną zakładu spowodowaną malejącym popytem na zapałki oraz trudnościami związanymi z epidemią COVID-19”.
Proces likwidacji będzie trwał do końca przyszłego miesiąca. Wtedy czechowicka „Zapałkownia” przejdzie do historii.
Jak podaje money.pl problemem nie był brak zamówień, ale nieopłacalność produkcji. Zdaniem właściciela modernizacja byłaby nieopłacalna – pochłonęłaby kilkanaście milionów złotych. Powodem zamknięcia zakładu jest również gwałtownie kurczący się rynek. Fabryka przegrała z nowoczesnymi, azjatyckimi zakładami, gdzie linie produkcyjne obsługuje 10-15 osób, a nie ponad 100-osobowa załoga.
Jak na ironię, w tym roku mija sto lat odkąd rozpoczęto produkcję zapałek w Czechowicach-Dziedzicach. Decyzję o powstaniu „fabryki do wytwarzania zapałek i innych towarów zapalnych” podjęła jeszcze Rada Narodowa Księstwa Cieszyńskiego 26 września 1919 roku. Zakład budowano niecałe dwa lata. Pierwsza produkcja ruszyła w marcu 1921 roku.

Najnowocześniejszy zakład w Polsce
Już przed II wojną światową zakład był najnowocześniejszym w Polsce, z największą zdolnością produkcyjną. Zapałki z czechowickiej fabryki trafiały na rynek krajowy oraz na eksport do europejskich państw.
W czasie II wojny światowej fabryka znalazła się pod nadzorem niemieckim i produkowała dla III Rzeszy. Działania wojenne nie spowodowały żadnych strat, więc już w kwietniu 1945 roku wznowiono w zakładzie produkcję.
Modernizacja i rozbudowa hal produkcyjnych w latach 70. XX wieku spowodowała, że zakład stał się największym i najnowocześniejszym w branży. Produkcja czechowickiej „Zapałkowni” zaspakajała 25% popytu na zapałki na krajowym rynku.

Po 1989 roku zakład przetrwał zawirowania systemowe
W latach największej prosperity zapałki z Czechowic-Dziedzic trafiały do Arabii Saudyjskiej, Afganistanu, Kanady, Związku Radzieckiego, Tunezji, Grecji, Islandii, Burundi, Maroka czy Konga. W trybie zmianowym przy nowoczesnych wtedy maszynach pracowało 650 osób.
Po 1989 roku nastąpiło załamanie rynku zapałczanego w Polsce. Zakład pracował tylko cztery dni w tygodniu. Do kryzysu przyczyniły się: tanie zapałki z Białorusi, Rosji, Korei Południowej i Ukrainy oraz pojawienie się ogromnej ilości zapalniczek (pochodzących najczęściej z Chin).

Większość fabryk działających w Polsce tego nie wytrzymała. Czechowicka „Zapałkownia” przetrwała. W Niemczech znalazła nowego kontrahenta. Warunkiem dostaw zapałek na niemiecki rynek było dostosowanie produkcji do niemieckich wymagań jakościowych. Przeprowadzono zmianę technologii produkcji zapałek, dostosowując ją do wymagań norm europejskich.
W 1995 roku zakład zawarł porozumienie z niemiecką firmą KM na uruchomienie produkcji zapałek reklamowych. Wzrósł eksport i utrzymywał się na poziomie 40% całkowitej sprzedaży. Zapałki z Czechowic-Dziedzic trafiały na rynki Europy, Afryki, Ameryki Południowej i Bliskiego Wschodu.
Szeroki asortyment
Zwiększyła się także oferta fabryki: zapałki reklamowe książeczkowe, podpałki do grilla, galanteria zapałczana, zapałki sztormowe, zapałki kominkowe, zapałki gabinetowe, zapałki dymne, zapałki offsetowe, zapałki gospodarcze, zapałki świecowe, rozpalacze, paliwa do biokominków, zapalniczki, zapalarki.
W 2007 roku Przedsiębiorstwo Państwowe Czechowickie Zakłady Przemysłu Zapałczanego zostało skomercjalizowane i przekształcone w spółkę Fabryka Zapałek „Czechowice” S.A., której jednoosobowym akcjonariuszem został Skarb Państwa. Cztery lata później sprzedano większość akcji spółki firmie PCC Consumer Products Sp. z o.o. Pod taką nazwą czechowicka „Zapałkownia” przejdzie do historii.
W Czechach też zlikwidowano fabrykę zapałek
Kilkanaście lat temu ten sam los spotkał ostatnią fabryka zapałek w Czechach SOLO Sušice, która zakończyła produkcję w 2008 roku. Zakład powstał w podobnym czasie jak „Zapałkownia” w Czechowicach-Dziedzicach. Po zamknięciu czechowickiego zakładu w Europie pozostanie tylko jeden producent zapałek – na Węgrzech.
Dla wielu Czechowiczan „Zapałkownia” była nie tylko zakładem pracy, ale powodem do dumy i wyznacznikiem lokalnej tożsamości. Historia zakładu była jednocześnie historią kilku pokoleń mieszkańców miasta. W okresie PRL-u nikt nie wiedział, gdzie leżą Czechowice-Dziedzice, ale wszyscy wiedzieli, że produkuje się tam zapałki.

(SG)
Więcej na temat historii fabryki zapałek w Czechowicach-Dziedzicach na: https://www.czecho.pl/wiadomosci/32096-foto-historyczne-ciekawostki-zapalki-juz-dogasa-blask-czechowice-dziedzice#komentarze
Tagi: fabryka zapałek w Czechowicach-Dziedzicach, przemysł zapałczany