Halina Szczotka
E-mail: halina.szczotka@zwrot.cz
7 listopada 1849 roku we wsi Boczki niedaleko Łowicza urodził się Józef Chełmoński. To dzięki niemu zwróciliśmy uwagę na ulotność babiego lata, los kuropatw na śniegu czy nieokiełznaną siłę pędzącej „czwórki”.
Malarstwem zaraził się w domu rodzinnym, gdzie ceniono tą sztukę wyrazu. Pochodził z niezamożnej rodziny szlacheckiej która wychowała go w duchu umiłowania muzyki i malarstwa.
Sztukę studiował początkowo w Prywatnej Szkole Wojciecha Gersona, a później kontynuował naukę w Akademii Monachijskiej. Przez kilka lat mieszkał w Paryżu i to wyjątkowo płodny malarsko okres, co wynikało z ogromnej popularności, jaką cieszyły się jego prace inspirowane życiem wsi.
Chełmoński nigdy nie malował w plenerze
Mimo że specjalizował się w wiejskich scenach rodzajowych i stworzył, zgodnie uznawany za najbardziej reprezentatywny, obraz pejzażu malarstwa polskiego, to nigdy nie malował w plenerze.
Podobno posiadał niemal fotograficzną pamięć, a pierwsze szkice kompozycyjne zazwyczaj powstawały dopiero w pracowni. Jego notatki miały charakter rysunkowy bądź, rzadziej, akwarelowy. Podmalowana wcześniej całość dzieła w formie notatki była kończona na cienko za pomocą zwykłych płaskich pędzli.
Malarz wykorzystywał uproszczone środki wyrazu, nie stosował laserunków czy efektów chropowatości, a przecierki też pojawiają się dość okazjonalnie. Twórczość natomiast jest w miarę spokojna, podobnie jak kompozycja – chociaż ta ostatnia często zawiera dużo ruchu, szczególnie w prezentowaniu koni. Artysta nie zaprzątał sobie też głowy dbałością o przyszłą konserwację obrazów.
Chełmoński tak naprawdę do końca pozostał wierny malarstwu realistycznemu. Może wynika to z tego, że w zasadzie nie należał do bohemy paryskiego świata artystycznego i towarzysko spotykał się przede wszystkim z artystami polskimi.
Tagi: Józef Chełmoński