KOSZARZYSKA / Działacze MK PZKO Koszarzyska w swej działalności opierają się na wypracowanym latami schemacie, który, jak podkreślają, dostosowany jest do ich potrzeb i warunków. Wszyscy, nie tylko sami członkowie Koła, ale także cała społeczność Koszarzysk, są też już do niego przyzwyczajeni.

    Wójt Janusz Klimek podkreśla, że bez MK PZKO nie wyobraża sobie kalendarza imprez kulturalnych gminy. Nie tylko dlatego, że sam jest członkiem Koła. – Bardzo dobre układy z gminą mamy już od lat niezależnie od tego, kto stoi na jej czele. Gmina zawsze nas mocno wspiera – podkreśla Alina Kożdoń, prezes koła.

    Co zatem wchodzi w skład tego długoletniego schematu?

    Co roku w styczniu organizowane jest spotkanie noworoczne. To zeszłoroczne, które odbyło się 12 stycznia 2019 roku, było zarazem zebraniem wyborczym. W wyniku przeprowadzonego nań głosowania wyłoniono 9-osobowy zarząd.

    W marcu członkowie złożyli życzenia i podziękowali za pracę wszystkim pedagogom i pracownikom placówki szkolnej z okazji dnia nauczyciela. Zresztą warto tu podkreślić, że współpraca MK PZKO ze szkołą, która w tej małej miejscowości pomiędzy Ostrym a Kozubową jest mieszana, układa się znakomicie. PZKO-wcy włączają się także w imprezy przedszkola i szkoły takie, jak Dzień Dziecka, Festyn Ogrodowy, Mikołaj.

    Przed Świętami Wielkanocnymi PZKO-wcy piekli kołacze. I, co podkreślają, co roku pobijają w kwestii ilości napieczonych kołaczy nowe rekordy. W tym roku postanowili wrócić do tradycji pieczenia kołaczy także przed Świętami Bożego Narodzenia. Napiekli ich 208 sztuk.

    Ale nie samą gastronomią koło żyje, choć działacze przyznają, że właśnie akcja przedświątecznego pieczenia kołaczy jest jednym z najmocniejszych zastrzyków finansowych w budżecie Koła. Jak związek kulturalno-oświatowy, to kultura być musi. Tak więc tradycyjnie już członkowie z Koszarzysk skorzystali z zaproszenia PZKO Milikowa-Centrum na przedstawienie teatralne. Tym razem obejrzeli spektakl „Wiym wszystko, czyli kurzyni szkodzi zdrowiu”.

    Najważniejszą imprezą dla koszarzyszczańskicj PZKO-wców jest Jarmark Koszarzyszczański. Choć organizowany jest przez gminę, to działacze MK PZKO przyznają, że dochód z tej właśnie imprezy stanowi gro całej ich działalności gospodarczej. Z klei wójt Koszarzysk Janusz Klimek podkreśla, że nie wyobraża sobie, by gmina zorganizowała jarmark bez działaczy PZKO. Tu akurat w kwestii gastronomicznej Koszarzyszczanie stawiają na urozmaicenie. – Staramy się pieczołowicie przygotować do jarmarku. Oprócz tradycyjnych potraw takich jak placki czy kołacze, staramy się w każdym roku zaproponować coś nowego z jadłospisu. Przygotowania do tej imprezy trwają i dwa tygodnie, zaangażowani są nie tylko nasi członkowie, ale i sympatycy naszego koła, znajomi – mówi Alina Kożdoń.

    Ale to nie jedyna gminna impreza, w którą PZKO-wcy są zaangażowani. Rokrocznie pomagają przygotować też Stawiani Maja 30 kwietnia, jak i późniejsze jego „bulani” 31 maja. To ostatnie wydarzenie tradycyjnie łączą ze smażeniem jajecznicy.

    Ubiegły rok w MK PZKO Koszarzyska to nie tylko imprezy. Końcem września członkowie rozpoczęli remont korytarza swojego Domu PZKO. – Trzeba było wybrać dostawcę okien, drzwi tak, żeby odpowiadała cena, jakość, wszystko dokładnie zaplanować. Tak więc udało się wymienić okna w korytarzu i w ubikacjach, mamy nowe drzwi wejściowe, odnowione i pomalowane ściany. Niestety nie udało nam się naprawić schodów wejściowych. Chcielibyśmy wyremontować je jak najprędzej – wylicza kwestie remontowe prezes.

    MK PZKO Koszarzyska w ubiegłym roku zakupiło sprzęt do nalewania piwa. Tak więc wybierając się na organizowane przez nich imprezy możemy liczyć z dobrze nalanym, beczkowym złocistym trunkiem.

    Oczywiście, jak w każdym kole, jego członkowie według potrzeb schodzą się, by porządkować świetlicę, przygotować opał, kosić trawnik w ogrodzie.

    Były także w zeszłorocznym życiu Koła wydarzenia nie wpisujące się we wspomniany na wstępie stały scenariusz rocznego kalendarza imprez. W maju (15.05.2019) zawitał do Domu PZKO w Koszarzyskach Aron Chmielewski – hokeista klubu HC Oceláři – zwycięskiej drużyny extraligi hokeja. Przyniósł zdobyty przez siebie puchar Masaryka. – To spontaniczne spotkanie przebiegło w bardzo miłej atmosferze. Odpowiadał na nasze pytania, rozdawał autografy, robiliśmy sobie wspólne zdjęcia – relacjonuje Alina Kożdoń.

    (indi)

    Tagi: , , ,

      Komentarze



      CZYTAJ RÓWNIEŻ



      REKLAMA Gorolskiswieto.cz
      REKLAMA
      Ministerstvo Kultury Fundacja Fortissimo

      www.pzko.cz www.kc-cieszyn.pl

      Projekt byl realizován za finanční podpory Úřadu vlády České republiky a Rady vlády pro národnostní menšiny.
      Projekt finansowany ze środków Kancelarii Prezesa Rady Ministrów w ramach konkursu Polonia i Polacy za Granicą 2023-2024.
      Publikacja wyraża jedynie poglądy autora/ów i nie może być utożsamiana z oficjalnym stanowiskiem Kancelarii Prezesa Rady Ministrów oraz Fundacji Pomoc Polakom na Wschodzie im. Jana Olszewskiego.