MOSTY KOŁO JABŁONKOWA / Już po raz trzeci na Szańcach w Mostach koło Jabłonkowa pojawiło się wojsko z XVII wieku, kiedy to szańce pełniły niezwykle istotną rolę, broniąc wschodniej granicy Księstwa Cieszyńskiego.

Chociaż, jak podkreślił w rozmowie ze „Zwrotem” Martin Krůl, wiceprezes stowarzyszenia „Šance pro Šanci” – „Szansa dla Szańców”, które od kilku lat stara się zachować miejsce dawnej fortecy i spopularyzować je wśród miejscowych i turystów, zależy im na tym, by pokazać nie tylko same kwestie wojskowe, rekonstrukcje bitew i sprzęt bojowy, ale też zwykłe obozowe życie, jakie toczyło się w XVII wieku w fortecy.

– Tu nie chodzi o to, by pokazać bitwy. Uważam, że lepiej jest pokazać życie obozu wojskowego z punktu widzenia socjologicznego. Wojskowość była w tamtych czasach bardzo ważna. Walczyło się prawie całe siedemnaste stulecie i miało to ogromny wpływ na całą społeczność. W czasie wojny trzydziestoletniej konflikt trwał całą generację – wyjaśnił Krůl.

– I chcieliśmy pokazać też, jak się zmieniało wojsko, pokazać hajduków wschodnich, zachodnich, ale też całe obozowisko, jak mieszkali, co robili w obozie. Logistyka nie była wtedy taka, jak teraz. Wtedy za wojskiem ciągnęło całe zaplecze, kuchnia, pralnia, ten obóz czasem był większy, niż samo wojsko. Imprezy rekonstrukcyjne to w większości jest jakaś bitwa. A my nie rekonstruujemy konkretnej bitwy, ale rekonstruujemy to życie obozowe – dodał.

Stąd w sobotę na Szańcach funkcjonowała nie tylko kuchnia, w której na oczach publiczności w kotłach nad ogniskiem członkowie grupy rekonstrukcyjnej z Brna gotowali strawę, ale i pralnia, były pokazy, jak w tamtych czasach obrabiano wełnę, od czesania surowej wełny po barwienie gotowej tkaniny.

Były też oczywiście pokazy wojskowe, wszak to obronna funkcja szańców była najważniejsza. Można było zatem obejrzeć pokaz musztry, strzałów z muszkietów, walki na piki, sposobu karania niepokornych żołnierzy (których wsadzano na tzw. osła). A ostatnią inscenizacją, kończącą imprezę, była scenka rozdzielania żołdu, będąca dla publiczności swoistym przeglądem prezentującego się wojska.

Krůl oprowadzał po Szańcach i opowiadał ich historię, a dzieci mogły uczestniczyć w grze terenowej.

Tak więc przez cały dzień Szańce tętniły życiem. Zjechało doń pół setki rekonstruktorów z całych Czech, Polski i Słowacji. Również sporo przewinęło się przez Szańce turystów. Ich zainteresowanie tematem bardzo cieszy organizatorów, którzy widzą sens robienia takich żywych lekcji historii. – Kiedy prowadziłem wycieczkę po wałach, szło za mną ze 150 ludzi i ciężko mi było ich tak ustawić, by wszyscy widzieli i słyszeli – cieszył się Krůl. I zapowiedział dalsze tego typu akcje na Szańcach.

Ci, których wydarzenie to ominęło i żałują, a także ci, którzy byli i tak im się spodobało, że zamierzają przyjść znowu, już mogą zarezerwować sobie sobotę w okolicy 20 lipca przyszłego roku, gdyż organizatorzy planują właśnie w takim terminie organizować kolejne edycje imprezy na Szańcach.

(indi)

Tagi: , , ,

Komentarze



CZYTAJ RÓWNIEŻ



REKLAMA Gorolskiswieto.cz
REKLAMA
Ministerstvo Kultury Fundacja Fortissimo

www.pzko.cz www.kc-cieszyn.pl

Projekt byl realizován za finanční podpory Úřadu vlády České republiky a Rady vlády pro národnostní menšiny.
Projekt finansowany ze środków Kancelarii Prezesa Rady Ministrów w ramach konkursu Polonia i Polacy za Granicą 2023-2024.
Publikacja wyraża jedynie poglądy autora/ów i nie może być utożsamiana z oficjalnym stanowiskiem Kancelarii Prezesa Rady Ministrów oraz Fundacji Pomoc Polakom na Wschodzie im. Jana Olszewskiego.