Nasi sportowcy na podium w Pradze

CZESKI CIESZYN, PRAGA / Uczniowie Polskiego Gimnazjum im. Juliusza Słowackiego w Czeskim Cieszynie jako zwycięzcy wojewódzkich eliminacji reprezentowali Morawsko-Śląskie podczas sztafetowego maratonu szkół średnich w Pradze. Wywalczyli tam 3 miejsce.

W zawodach startowały 34 szkolne drużyny. Zwyciężyła drużyna Gimnazjum Sportowego w Pilźnie, drugie miejsce zajęło Gimnazjum Jilemnice. Nasi dobiegli do mety z łącznym czasem 2:35,47, podczas gdy zwycięzcy osiągnęli wynik 2:31,20. Na dystansie 42,3 km to naprawdę niewielka różnica. A gdy dodać do tego fakt, że wygrali uczniowie szkoły o profilu sportowym, naprawdę można chylić nisko czoła przed naszymi zawodnikami. A są to: Tereza Marszałek, Teresa Mrózek, Nelly Michopulu, Tobiasz Solowski, Michał Gaura, Dawid Folwarczny, Mateusz Klimek, Mariusz Gociek, Adam Niesłanik, Sebastian Holesz. Opiekunem drużyny jest Kazimierz Gaura.

Reprezentanci polskiego Gimnazjum na co dzień niekoniecznie trenują akurat biegi, choć oczywiście świetny wynik zawdzięczają uprawianiu sportu na co dzień. Mateusz gra w piłkę, Tobiasz uprawia narciarstwo biegowe. Każdy indywidualnie trenuje jakiś sport.

– Kondycję mam z piłki. Choć czasami chodzę z tatą biegać – mówi Mateusz Klimek. Jednak zdarzało się mu już startować w zawodach biegowych, najdłuższe dystanse, jakie pokonywał na zawodach, to 10 km. 4 km, jakie każdy z nich miał do przebiegnięcia podczas praskiego maratonu, nie były więc dla niego wyczerpującym dystansem. –- Wystarczyło mieć dobrą kondycję – stwierdza Mateusz.

Drugoklasistka Tereza Marszłek biega od 3 lat i nie raz startowała już w biegach górskich. Nic dziwnego, mieszka w Łomnej, wspaniałe miejsca treningowe ma więc tuż koło domu. Przyznaje, że start drużynowy i to w dyscyplinie zazwyczaj bardzo indywidualnej, był wyjątkowy. – Zawsze biegam tylko za siebie. A teraz było zupełnie inaczej. Bo jeżeli popełniam jakiś błąd w swoich zawodach, to idzie on tylko na moje konto, a tak to było poczucie odpowiedzialności za całą drużynę – opowiadała nam o wrażeniach z praskich zawodów.

Dla Tobiasza Solowskiego główną dyscypliną są biegi narciarskie. – Ale jest to bardzo podobne. W lecie przygotowuje się właśnie bieganiem – wyjaśnia.

(indi)