Dzieje muzyki potraktowali młodzi artyści z humorem

CZESKI CIESZYN / Niedzielna lekcja dziejów muzyki, spektakl „Historia muzyki w pigułce”, jaki prezentowali 24 lutego w Czeskim Cieszynie młodzi artyści fortepianu, okazała się magnesem dla wszystkich pokoleń. Sala Klubu PZKO zapełniona była do ostatniego miejsca.

– Dowiecie się państwo co nieco o historii muzyki, jak widzą i słyszą to znani nam już artyści Andrzej Molin i Tomáš Vrána, studenci praskiej Akademii Muzycznej, Tomáš w klasie fortepianu, Andrzej w klasie teorii. Andrzej kształci się też jeszcze w klasie fortepianu w Ostrawie – zaanonsowała wykonawców koncertu pod hasłem „Wspomagamy młodych muzyków” Małgorzata Rakowska, prezes Miejscowego Koła Polskiego Związku Kulturalno-Oświatowego Czeski Cieszyn-Centrum, które wraz z Kołem PZKO Czeski Cieszyn-Osiedle było organizatorem wydarzenia.

Dwujęzycznie poprowadzili swój koncert młodzi muzycy, pochodzący z Czeskiego Cieszyna -Andrzej Molin po polsku, Tomáš Vrána z morawskiego Morzkowa po czesku. Na początek dali upust własnej fantazji muzycznej, prezentując, jak sami stwierdzili, niemal skradzioną kompozycję na jeden fortepian, cztery ręce i jedno krzesło.

Skradzioną, gdyż zawierała elementy znanych i popularnych melodii, utworów z różnych epok, przetykanych wstawkami improwizowanymi. Krzesło było tylko dla jednego muzyka, co drugiemu chyba jeszcze ułatwiało zadanie, mógł bowiem przemieszczać się dowolnie za siedzącym i zawłaszczać wolną akurat część instrumentu.

Krótką rozmowę przeprowadził z muzykami ich manager, prywatnie ojciec Andrzeja Molina, zadając nadesłane wcześniej przez słuchaczy pytania. Audytorium poznało szczegóły z życiorysu bohaterów popołudnia.

Molin grał najpierw na perkusji, potem był keybord i fortepian, w szkole muzycznej przerobił w cztery lata siedem roczników. Vrána w wieku trzech lat zachwycił się pianinem, potem była harfa, triangel, uczył się w szkole muzycznej w Rożnowie pod Radgoszczem.

Poznali się w gimnazjum muzycznym w Ostrawie, które wtedy działało w ramach konserwatorium. Ćwiczyli w tej samej klasie na dwóch instrumentach, zaczęli rozmawiać ze sobą za pomocą muzyki, gry na fortepianie, jeden odpowiadał drugiemu i tak powstał duet.

Zainteresowanie teatrem przyszło nieco później. W rezultacie, grając, śpiewając i opowiadając, od siedmiu lat prezentują historię muzyki w ramach koncertów wychowawczych w szkołach i domach kultury. Występują jako Duo Vrámoll. Każde przedstawienie, jak zapewnili, jest dużym przeżyciem, bo każde jest inne, starają się wyczuć, na co mogą sobie przed daną widownią pozwolić.

Koncert niedzielny był pięćdziesiątym, jubileuszowym. Nie po raz pierwszy występowali przed czeskocieszyńską widownią, ich świetne referencje przyciągnęły publiczność, która przez cały czas żywo reagowała. Znakomity spektakl, rozpoczęty od opowieści o początkach muzyki, rytmie, dźwiękach, wprowadził widownię w świat muzyki z energią i humorem.

Zabrzmiały fragmenty utworów uzupełniane przez narrację, był śpiew, pomysłowe kostiumy i rekwizyty. Wszystkie te elementy zakomponowane zostały znakomicie w zabawnych scenkach, przybliżały kolejne epoki w dziejach sztuki.

Słowo muzyka pochodzi od Muz. To stwierdzenie wprowadziło w świat starożytny, gdzie królował Apollo. Chorał gregoriański był przykładem z następnej epoki, kanony egzemplifikowały renesans. Od baroku poznawali słuchacze już konkretnych kompozytorów, ich dzieła muzyczne i losy życiowe, Bacha, Haendla, Mozarta, Beethovena.

Usłyszeli fragmenty kompozycji twórców okresu romantyzmu: Chopina, Smetany, Lista. – W XX wieku każdy mógł komponować, co chciał, nowością był jazz – wyjaśnili następnie wykonawcy spektaklu. Postać Jaroslava Ježka zakończyła prezentację artystów.