BRNO / Obchody 100-lecia powstania Czechosłowacji i odrodzenia Polski świętowano równie1 w Brnie, gdzie Klub Polonus zorganizował dwie ciekawe imprezy. Każdą z innej beczki.
Od razu wyjaśnijmy – KJM to Knihovna Jiřího Mahena, instytucja wielce przychylna Polsce, Polakom a tym samym od lat zaprzyjaźniona z Klubem Polonus w Brnie.
Lecz instytucja to przecież ludzie, działacze. Prawdziwym spiritus movens w sprawach polskich to kierowniczka sekcji usług, pani Jana Šubrová. Osoba w Polsce po prostu zakochana. Przychylna atmosfera ta ma w Brnie głębokie korzenie, bowiem pierwszym miastem partnerskim w roku 1966 stał się Poznań. Wtedy też rozpoczęła się współpraca bibliotek – Raczyńskich w Poznaniu i KJM w Brnie. Tu odbywają się corocznie Dni Kultury Polskiej, a wykłady i różne inne imprezy o polskiej tematyce nawet kilkakrotnie w ciągu roku.
W listopadzie, z okazji świętowania 100 lat niepodległości Polski i Czech, również się działo. Biblioteka 15 listopada zaprosiła Zespół Regionalny Błędowice, aby przedstawił swój program muzyczno-taneczny, którego akcja obejmuje okres około pierwszej wojny światowej. Jak to za czasów cesarza Franciszka Józefa I młodzi mężczyźni musieli do wojska, w domach zostały kobiety, dzieci i starcy, jak w końcu wracali radośnie witani… Przeplatają się więc w przedstawieniu piosenki, tańce i scenki wesołe ale i smutne. A postać Starzika i jego mądre spostrzeżenia prowadzą widza poprzez ów trudny czas przed stu laty.
Ale na tym nie koniec, bo 22 listopada KJM przygotowała wykład, który można by roboczo nazwać „Dwojakie spojrzenie na Wołyń”. Chodzi tu oczywiście o wydarzenia w latach 1943 – 1944. Reporter i publicysta Witold Szabłowski opowiadał o swej książce-reportażu „Sprawiedliwi zdrajcy. Sąsiedzi z Wołynia”. Dwaj czescy uczestnicy wykładu, pochodządzy właśnie z Wołynia, wspominali na dzieciństwo tam spędzone czy na opowiadania rodziców i dziadków. Z jednej strony były to bolesne dla Polaków wspomnienia rzezi wołyńskiej, a z drugiej niemal nostalgiczne wspomnienia Czechów, którzy się tam osiedlili w drugiej połowie XIX wieku w kilku ośrodkach, uprawiali ziemię i rzemiosła, mieli swoje czeskie szkoły, prowadzili spokojne życie. Ich żadna wrogość ze strony Ukraińców nie spotkała. Dla kilkadziesięciu słuchaczy obecnych na wykładzie, Polaków i Czechów, okazały się przedstawione fakty i spostrzeżenia niezwykle odkrywcze.
og.
Tagi: 100-lecie niepodległości, Brno, Klub Polski Polonus w Brnie, Niepodległość, obchody, Witold Szabłowski, ZR Błędowice
Komentarze