Czesława Rudnik
E-mail: redakcja@zwrot.cz
W naszej dyskusji wszyscy jakoś mocno podkreślamy aspekt patriotyzmu, co może być zrozumiane jako chęć wyodrębniania się, izolacji, po prostu bardzo łatwo tu o zatarcie granic między patriotyzmem a nacjonalizmem.
Często nazywano to, co było patriotyzmem, nacjonalizmem, a kosmopolityzm traktowano jako internacjonalizm. Trzeba wyraźnie podkreślić, że patriotyzmu nie traktujemy jako celu w sobie, ale jest to tylko środek.
Cel jest zupełnie inny. Jest nim człowiek jako taki, człowiek wierny sobie, wierny trwałym wartościom, które nadają sens życiu, czynią go ludzkim.
Człowiek, który nie ma szacunku do tradycji narodowej, do kultury narodowej, który jest trzciną na wietrze, a nie drzewem wrośniętym korzeniami w ziemię, opierającym się wszystkim wichrom i przeciwieństwom losu – staje się szumowiną bez zasad, dającą się zwerbować do każdej przemocy i aktów krzywdy.
(Rozmowa przy herbacie. „Zwrot”, marzec 1968)
Tagi: człowiek, kultura, patriotyzm, Wydziobane