Czego potrzeba do szczęścia

CZESKI CIESZYN / Już dziś po południu odbędzie się w Teatrze Cieszyńskim w Czeskim Cieszynie najnowsza premiera lalkowej Sceny Bajka. Zagra przedstawienie „Jak jeden malarz chciał namalować szczęśliwego motyla”, które powstało na podstawie tekstu polskiej pisarki Ireny Jurgielewiczowej.

Choć bajka skierowana jest do małego widza, temat poszukiwania szczęścia towarzyszy człowiekowi przez całe życie. Namalować motyla na prośbę małej Hani to dla artysty żaden problem. Jak jednak sprawić, by był on szczęśliwy? Niekiedy warto powrócić do lat młodości i sposobu myślenia dziecka, by łatwiej zrozumieć świat.

Spotkanie z twórczością pisarki może stać się dla wielu dojrzałych już widzów spojrzeniem w własną przeszłość, Irena Jurgielewiczowa (1903-2003) była bowiem również autorką popularnych powieści dla młodzieży („Ten obcy”, „Wszystko inaczej”, „Ważne i nieważne”, „Inna” itd.).

Książeczka „Jak jeden malarz chciał namalować szczęśliwego motyla” dla najmłodszych czytelników powstała w 1960 r. W 1998 r. autobiograficzna powieść Ireny Jurgielewiczowej „Byłam, byliśmy” znalazła się wśród finałowej siódemki Literackiej Nagrody Nike.

Przedstawienie w Scenie Bajka Teatru Cieszyńskiego wyreżyserowała Wanda Michałek. Jest też autorką scenografii, przy projektowaniu której współpracowała z Barbarą Kowalczyk. Lalki wykonał Rafał Budnik. Muzykę do spektaklu napisał Zbigniew Siwek.

Malarza gra Jakub Tomoszek, Motyla Marian Mazur. Pozostali wykonawcy otrzymali po kilka ról, Dorota Grycz jest Hanią, ale odtwarza też, podobnie jak Jan Szymanik, Rybki, Ślimaczki, Motylki i Ptaszki.
CR