Czesława Rudnik
E-mail: redakcja@zwrot.cz
Kowalski w trakcie lekcji uprawiał ziemię cyrklem w doniczce.
Schowany za podręcznikiem fizyki wydaje dźwięki przyprawiające mnie o mdłości.
Wysłany w celu namoczenia gąbki wrócił z mokrą głową i suchą gąbką.
Na wychowaniu fizycznym nosi za małe spodenki. Zapytana dlaczego, twierdzi, że takie są bardziej sexy.
Pociął koledze sweter, chcąc sprawdzić jakość wyrobu.
Przyłapany na paleniu w toalecie broni się, mówiąc, że „wykurza robale z kibla“.
Na melodię hymnu szkolnego ułożył pieśń zagrzewającą uczniów do walki z nauczycielami.
Na wycieczce szkolnej zerkał nieznacznie ku sklepowi z napojami alkoholowymi, gdzie potem dokonał zakupu pamiątek.
Wyrwany do odpowiedzi mówi, że nie będzie zeznawał bez adwokata.
Przyniósł do szkoły trutkę na szczury z zamiarem wypróbowania jej na wychowawcy.
W czasie wyścigu międzyszkolnego umyślnie biegł wolno, by, jak twierdzi, zyskać na czasie.
Po napisaniu kartkówki nie oddał jej, twierdząc, że zostawił ją w domu.
Uczeń przeszkadzał pani w lekcji, leżał na podłodze i robił zamieszanie nogami.
Podpalił koledze teczkę na lekcji i zapytał, czy może wyjść po gaśnicę.
(Humor dzienniczków szkolnych. „Zwrot“ 2004 nr 10)
Tagi: na melodię hymnu szkolnego, na wychowaniu fizycznym, w celu namoczenia gąbki, Wydziobane, za podręcznikiem fizyki, zeznawał bez adwokata