Tuż za chałupą Jury spod Gronia znajdował się „leśny dancing”, gdzie młodzi w otoczeniu smukłych świerków tańczyli w rytm tanga czy walca. Niedaleko boconowianie urządzili jaskinię zbójców, gdzie raczono porwanych opiekaną kiełbasą i „wodą z procentami”. Efektowny wóz zmajstrowali członkowie PZKO z Bukowca. Wielki transparent głosił, że rolnicy Bukowca wywiążą się z dostawy w stu procentach. Piękny szałas zbudowały Koszarzyska, które przybyły z własną orkiestrą, sprzedawano miód i bryndzę. Doświadczeni mówili, że miód z bryndzą nie bardzo poleca się mieszać. Ale można było zaryzykować. Stoisko Koszarzysk było tuż u samego lasu.

    (W Jabłonkowie było gwarno. „Głos Ludu” nr 101, 26 sierpnia 1952)

    Tagi: ,

      Komentarze



      CZYTAJ RÓWNIEŻ



      REKLAMA Walizki
      REKLAMA
      Ministerstvo Kultury Fundacja Fortissimo

      www.pzko.cz www.kc-cieszyn.pl

      Projekt byl realizován za finanční podpory Úřadu vlády České republiky a Rady vlády pro národnostní menšiny.
      Projekt finansowany ze środków Kancelarii Prezesa Rady Ministrów w ramach konkursu Polonia i Polacy za Granicą 2023.
      Publikacja wyraża jedynie poglądy autora/ów i nie może być utożsamiana z oficjalnym stanowiskiem Kancelarii Prezesa Rady Ministrów oraz Fundacji Pomoc Polakom na Wschodzie im. Jana Olszewskiego.