CZESKI CIESZYN / W środę 2 października w Bibliotece Miejskiej w Czeskim Cieszynie odbyły się warsztaty twórczego pisania dla uczniów klas pierwszych Polskiego Gimnazjum im. Juliusza Słowackiego w Czeskim Cieszynie. Poprowadził je Szymon Brandys. Warsztaty odbyły się w ramach projektu dla młodzieży „Tu się czyta”, który jest organizowany przez Stowarzyszenie Przyjaciół Polskiej Książki oraz Bibliotekę Miejską w Czeskim Cieszynie.

    Podczas warsztatów młodzież z Polskiego Gimnazjum im. Juliusza Słowackiego ćwiczyła sztukę kreatywnego pisania. W trakcie prowadzonych w niekonwencjonalny sposób zajęć uczniowie pisali opowieści i wiersze w sposób pozwalający im uwolnić kreatywność i tworzyć unikalne teksty. Dzięki inspirującym ćwiczeniom młodzież miała szansę odkryć nowe możliwości swojego twórczego myślenia.


    O idei warsztatów porozmawialiśmy z Szymonem Brandysem, który je prowadził oraz z kilkorgiem uczestników.

    Warsztaty odbyły się w ramach szerszego projektu dla młodzieży „Tu się czyta”, który jest już stałym punktem programu w bibliotece miejskiej w Czeskim Cieszynie. Zapraszana jest młodzież ze szkół ponadpodstawowych. Jak to wyglądało dzisiaj?

    Dzisiaj byli na warsztatach gimnazjaliści z pierwszej klasy. Byli bardzo chętni do działania. Towarzystwo było mieszane, bo pochodzili z różnych klas. Starałem się ich też poprzez pisanie jakoś zintegrować, żeby każdy mógł się w jakiś sposób określić, opisać. Co nie zawsze jest łatwe.

    Jaka ogólna idea przyświeca organizacji takich warsztatów?

    Przede wszystkim chodziło o zabawę, o wybuch kreatywności. Byłem zaskoczony, choć wiem, że młodzi ludzie są niezwykle kreatywni. Ale przed południem, w godzinach porannych, ta kreatywność nie zawsze ma mocne ujście. Jednak tutaj było inaczej – jakby pod pokrywką w kotle, wrzenie było ogromne i co chwilę wybuchały świetne pomysły.

    Czyli ich potencjał oceniasz wysoko?

    Jak najbardziej! Mają ogromny potencjał. Powstawały świetne opowieści. Na przykład jednym z ćwiczeń pobudzających kreatywne pisanie była prezentacja muzyki filmowej, która miała nas przenieść na pustynię, a uczestnicy wczuwali się w rolę podróżnika samotnie wędrującego po pustyni. Musieli wymyślić krótką opowieść na podstawie tego wprowadzenia. A potem zmiana perspektywy – stawaliśmy się piaskiem, pisaliśmy z jego perspektywy.

    Dość irracjonalne. Czemu ma służyć takie ćwiczenie?

    W tym szaleństwie tkwi metoda. Im bardziej irracjonalnie, tym lepiej. To działa trochę jak reklama czy marketing – im coś bardziej szalone, tym łatwiej to zapamiętać i uruchomić kreatywność. Szczególnie u młodych ludzi. Oczywistości można sobie poczytać w podręczniku. W szkole mamy klasyczny program. Tu absolutnie nie chodzi o krytykę nauczycieli. Oni często stosują nowoczesne, świetne techniki, ale są ograniczeni systemowo, programowo, czasowo. A my tutaj mogliśmy sobie pozwolić na totalny „jazz, luz, rock and roll”. Wszystko szło samo, miało na celu stymulację kreatywności.

    Jaką rolę odgrywała ta niekonwencjonalna stymulacja?

    Chodziło, żeby słowa płynęły pod wpływem stymulacji, która mogła być irracjonalna, zwariowana. Potem tworzyliśmy też wspólnie wiersz, gdzie każdy dopisywał swoje słowa. I z tego wyszła naprawdę świetna poezja.

    A co powiesz o pisaniu na zadany temat? Bo to przypomina trochę szkolne zadania…

    Temat zawsze w jakiś sposób mamy zadany. Zawsze rozwijamy jakąś myśl.

    No tak, jednak co innego, gdy sami ją mamy, a co innego, gdy jest nam narzucona, zadana…

    Każdy z nas przeszedł przez edukację, która zadawała tematy. W pracy mamy to samo – dostajemy zadania, wydarzenia, które trzeba opisać. Tutaj temat to jedno, ale kreatywne ujęcie tematu to zupełnie inna sprawa. Możemy podejść do tego w sposób sprawozdawczy, nudny, ale możemy też rozwijać zupełnie nowe wymiary danego tematu, stojąc przy tym na rzęsach.

    Czyli kluczowy był tu rozwój kreatywności?

    Tak, to właśnie kreatywne podejście do tematu jest kluczowe. Możemy się tym bawić, eksplorować różne perspektywy i wymiary, co daje zupełnie nową jakość w pisaniu.

    Uczestnicy o wrażeniach z warsztatów

    Joachim
    Bardzo mi się podobały warsztaty. Zwłaszcza to zadanie, gdzie najpierw pisaliśmy z punktu widzenia wędrowca, a później z perspektywy pustyni. To była ciekawa zmiana perspektywy, której się nie spodziewałem, i na pewno otworzyło mnie to na nowe podejście do pisania.

    Jurek
    Było interesująco. Na wcześniejszych etapach edukacji nie spotykałem się z takimi warsztatami. Zaskoczyło mnie to, jak ćwiczenia pozwalały spojrzeć na sytuacje z zupełnie innej perspektywy, co może być przydatne w życiu. Najciekawsze było pisanie z irracjonalnego punktu widzenia, ale też dzięki temu było to łatwiejsze niż klasyczne zadania.

    Marek
    Najbardziej podobały mi się zadania z wędrowcem i pustynią, bo były bardziej wymagające, ale bez presji. To, że wiedziałem, że nie będę oceniany, pomogło mi pisać swobodniej, to może mi się przydać przy pisaniu zadań w szkole.

    Izabela
    Warsztaty rozwinęły moją wyobraźnię, szczególnie podczas zadania z muzyką. Mogłam wczuć się w dźwięki i stworzyć coś na kartce, co zobaczyłam w swojej głowie. Było to bardzo inspirujące.

    (rozmawiała: indi)

      Komentarze



      CZYTAJ RÓWNIEŻ



      REKLAMA Reklama

      REKLAMA
      Ministerstvo Kultury Fundacja Fortissimo

      www.pzko.cz www.kc-cieszyn.pl

      Projekt byl realizován za finanční podpory Úřadu vlády České republiky a Rady vlády pro národnostní menšiny.
      Projekt finansowany ze środków Ministerstwa Spraw Zagranicznych w ramach konkursu pn. Polonia i Polacy za granicą 2023 ogłoszonego przez Kancelarię Prezesa Rady Ministrów.
      Publikacja wyraża jedynie poglądy autora/autorów i nie może być utożsamiana z oficjalnym stanowiskiem Ministerstwa Spraw Zagranicznych oraz Fundacji Pomoc Polakom na Wschodzie im. Jana Olszewskiego