Czesława Rudnik
E-mail: redakcja@zwrot.cz
Dziś imieniny obchodzi Anna. Przypominamy przy tej okazji jedną z opowieści związanych z historią kaplicy pod wezwaniem św. Anny w Karwinie-Raju.
W latach 1766-1771, jak mówią legendy, „panowali” na Śląsku sławni dobrodzieje, zbójnicy Ondrasz i Jurasz, którzy bogatym brali, a biednym dawali. Także w okolicach Raju mieli swoje kryjówki.
W 1845 roku wieś Raj posiadała 62 domy i liczyła 427 mieszkańców.
W 1870 roku żył w Raju zamożny gazda Maciej Urbańczyk. Jego pole znajdowało się w miejscu, gdzie dziś stoi kaplica św. Anny. Kiedyś orał i pług natrafił na jakiś przedmiot. Okazało się, że jest to gliniany dzbanek.
Pług rozbił go i wypadły z niego złote monety. Była ich ładna gromadka. A na dnie dzbanka znalazł gazda pergaminową kartkę, na której było napisane: „Kto ten skarb znajdzie, proszony jest, żeby na tym miejscu kazał zbudować kaplicę”.
I gazda tak uczynił. Życzenie z listu zostało spełnione. Być może skarb ten pochodził z jednej z kryjówek Ondrasza i Jurasza.
Kiedy nadszedł czas poświęcenia kaplicy, obchodzono akurat dzień św. Anny i ona została patronką kaplicy. Od tej pory co roku tego dnia odbywają się w Raju odpusty i kiermasze.
Gazda Maciej Urbańczyk okazał się bardzo szlachetnym człowiekiem. Swój grunt ofiarował nie tylko pod kaplicę, ale również pod polską szkołę.
(Ze zbiorów Józefa Chmiela)
Tagi: Jurasz, kaplica św. Anny, Karwina-Raj, odpust, Ondrasz
Komentarze