Beata Tyrna
E-mail: indi@zwrot.cz
TRZYNIEC / W minioną niedzielę (26 lipca) w Trzyńcu odbył się Przegląd Mniejszości Narodowych. Sięgające ponad 30 stopni Celsjusza upały nie odstraszyły ani wykonawców, ani publiki i rynek przed Domem Kultury Trisia zapełniły tłumy. Wystąpiły zespoły czeskie, polskie, słowackie, romskie i greckie. Oprócz kultury muzycznej i tanecznej poszczególnych narodów nie zabrakło także możliwości poznania kultury kulinarnej.
By pokazać różnorodność etniczną współobywateli miasta
Była to XIX już edycja Przeglądu Mniejszości Narodowych w Trzyńcu. Ideą organizacji tego wydarzenia jest pokazanie różnorodności etnicznej współobywateli miasta. — Bo siła naszego regionu płynie z korzeni, z historii i z tradycji. A Przegląd Mniejszości Narodowych jest właśnie taką przepiękną tradycją. I każdy rok wyłączając czas kowidu, się tutaj schodzimy. Świetne jedzenie, wspaniała kultura poszczególnych mniejszości narodowych. Ale najważniejsze, że Przegląd Mniejszości Narodowych jest pięknym dowodem wspólnego życia poszczególnych narodowości w naszym mieście. I ja to sobie bardzo cenię i bardzo za to dziękuję — mówiła Věra Palkovská, burmistrz Trzyńca.
Polską społeczność reprezentowali: Zuzana Wania — uczennica Polskiej Szkoły Podstawowej im. Gustawa Przeczka, która zaśpiewała wpierw solo (przy fortepianowym akompaniamencie Przemysława Orszulika), a następnie wspólnie z siostrą Magdaleną Staszczak, Zespół Taneczny „Oldrzychowice” oraz Kapela Góralska „Nowina” z Jabłonkowa.
Nieco żywiołowej egzotyki wprowadzili Romowie z zespołów „Jedině Amen” i „IMPERIO”. Z kolei grecki zespół „PROMETHEUS” z Pragi do tańca porwał także publikę. Folklor słowacki natomiast zaprezentował dziecięcy zespół folklorystyczny „DFS Cipovička” oraz chór żeński „Spievanky”.
Sztuka kulinarna czy test ze znajomości języka słowackiego
Przegląd Mniejszości Narodowych to nie tylko występy, ale też sztuka kulinarna mniejszości. Miejscowe Koło PZKO Leszna Dolna sprzedawało rojberkę i placki ziemniaczane. Swoje stoisko prowadziło też MK PZKO Bystrzyca. Oferowano w nim bachora i grochulę. Można było podziwiać też kunszt rzemieślników z mikroregionu „Gorolsko Swoboda”.
Swoje stoiska miały też romska, grecka i słowacka mniejszość. Ta ostatnia przygotowała nawet konkurs pod hasłem „Łączy nas przeszłość”. Chętni mieli do rozwiązania test ze znajomości języka, kultury czy geografii Słowacji. – To już trzydzieści lat, jak nasze państwa są rozdzielone. Młodzi ludzie miewają więc podobno problem choćby ze zrozumieniem języka słowackiego — wyjaśniała ideę akcji „Łączy nas przeszłość” obsługująca stoisko mniejszości słowackiej.
(indi)