Beata Tyrna
E-mail: indi@zwrot.cz
POLSKA, CIESZYN, CZESKI CIESZYN, JABŁONKÓW/ Nasilają się problemy na granicy Polski z Białorusią. Wspólną akcję pomocy postanowiły zorganizować Caritas z Jabłonkowa, trzyniecka biblioteka, wolontariusze z czeskiej strony i Powiat Cieszyński. Transport z darami wyruszył dziś wieczorem.
Zbierano suchy prowiant, środki czystości, a także ciepłe ubrania i obuwie (męskie, żeńskie, dziecięce) oraz koce (w szczególności termiczne). Po polskiej stronie jako miejsce zbiórki wyznaczono sklep w Bażanowicach.
– Pani wicestarosta Janina Żagan w odpowiedzi na apel samorządu Michałowa (gdzie znajduje się obóz dla uchodźców), ale też w odpowiedzi na ujęcia, które można było zobaczyć w telewizji, zaproponowała pracownikom Starostwa Powiatowego w Cieszynie, by włączyli się w akcję pomocową dla uchodźców przebywających na granicy polsko-białoruskiej. Oczywiście odpowiedź była twierdząca — mówi Sylwia Pieczonka ze Starostwa Powiatowego w Cieszynie, która jedzie z transportem z uzbieranymi darami.
Pieczonka opowiada, że pracownicy Starostwa Powiatowego zaczęli przynosić potrzebne rzeczy, czyli ciepłe, zimowe ubrania. – Później kontaktowałam się jeszcze bezpośrednio z wiceburmistrzem Michałowa, który przekazał mi, że oprócz tych rzeczy potrzebują jeszcze rzeczy dla małych dzieci oraz suchy prowiant. Zbieraliśmy więc też pieniądze, za które zakupiliśmy prowiant – wyjaśnia Pieczonka.
Dodaje też, że dodatkowo zrobiono szybką zbiórkę wśród mieszkańców. –Pocztą pantoflową rozeszło się to bardzo szybko po okolicy. Ludzie zaczęli przynosić do nas potrzebne rzeczy. Dołączyły do akcji dwa sklepy: z Bażanowic i Zebrzydowic, gdzie organizowane były zbiórki. Odezwał się też do mnie jabłonkowski caritas, że również chcą dołączyć. Przywieźli i ubrania i suchy prowiant. Między innymi widziałam tam też mleka dla niemowląt. Zebraliśmy bardzo przydatne w obozie dla uchodźców rzeczy — cieszy się z udanej, zorganizowanej spontanicznie i naprędce akcji Pieczonka.
Zbiórka po czeskiej stronie
Skąd pomysł dołączenia czeskiej strony? – Była to reakcja na protest na moście granicznym, na którym przypadkiem się pojawiłam. Wtedy też zrozumiałam, że u nas nikt się tym problemem nie zajmuje, a Polacy wysyłają rzeczy na granicę – opisuje Hana Pietrová.
Razem z kolegami zdecydowali dołączyć do zbiórki. Pomagała trzyniecka biblioteka, klub Dziupla w Czeskim Cieszynie, jabłonkowski Caritas.
– Mieliśmy na to bardzo mało czasu. Przygotowaliśmy pakunki właściwie z tego, co mieliśmy. Chętni mogli też przynosić dary do biblioteki w Trzyńcu i Klubu „Dziupla” w Czeskim Cieszynie, po czym odwieźliśmy wszystko do Cieszyna – mówi Marie Šubrtová z Caritas Jabłonków.
(indi)
Tagi: Caritas Jabłonków, pomoc migrantom
Komentarze