Beata Tyrna
E-mail: indi@zwrot.cz
Do końca miesiąca w Bibliotece Miejskiej w Cieszynie oglądać można wystawę fotografii, które powstały w ramach plenerów cosplay.
Organizował je Klub Fotograficzny Start działający przy Oddziale PTTK „Beskid Śląski” w Cieszynie.
A ponieważ jest to hobby mało znane, by przybliżyć naszym czytelnikom o co w tej zabawie chodzi, porozmawialiśmy z jedną z uczestniczek pleneru, maturzystką z Cieszyna Niną Woźniak.
Na początek wyjaśnij proszę co to takiego jest cosplay.
Cosplay to swoista kultura i moda, która przybyła do nas z Azji. Kwintesencja cosplayu zawiera się w samej nazwie. Cos – od kostium i play – od gry/aktorstwa. W założeniu w cosplayu chodzi o ucharakteryzowanie się na daną postać z mangi/anime/gry/serialu/filmu poprzez makijaż, odpowiedni strój oraz korzystanie z akcesoriów takich jak peruki i soczewki. Cosplay jest jednak czymś więcej niż hobby, dla wielu jest pasją i sposobem na życie. Osoby zajmujące się cosplayem nazywamy cosplayerami lub cosmakerami. Cosmakerzy różnią się od cosplayerów faktem, iż tworzą oni swoje stroje samodzielnie. Cosplayerzy mogą swoje stroje kupić.
Kto zajmuje się tym nietypowym i egzotycznym hobby? Z jakiej grupy wiekowej najczęściej wywodzą się cosplayerzy?
Głównie są to młodzi ludzie. Wielu zaczyna już w wieku gimnazjalnym, niektórzy dopiero w liceum, bądź na studiach. Znam jednak osoby, które kontynuują zabawę z cosplayem, chociaż już się ustatkowali, a nawet mają dzieci. Jest to hobby wielopokoleniowe. Samo zainteresowanie cosplayem często wywodzi się z wcześniejszego zainteresowania mangą, anime i ogólnie pojętą popkulturą Japonii. Cosplay jest też zjawiskiem stosunkowo popularnym w mediach społecznościowych, więc łatwo można znaleźć inspirację do pierwszego stroju.
Co Tobie najbardziej podoba się w tym hobby? Polecasz je innym młodym ludziom?
Osobiście najbardziej lubię radość, jaką daję innym, gdy mogą zobaczyć, jak ich ulubiona postać „staje się prawdziwa”. Uwielbiam też sesje zdjęciowe oraz możliwość prowadzenia paneli o cosplayu, a także fakt, że z miesiąca na miesiąc widzę, jak duży progres robię. Uwielbiam to, jak rozwijam się cosplayując, jak uczę się nowych rzeczy, a także jak robię się coraz lepsza w tym, co potrafiłam już wcześniej. Widzę, że wiele nastolatków zaczyna interesować się cosplayem. I bardzo mnie to cieszy. Choć jest to hobby dość kosztowne, to zarówno kreatywne i rozwijające. Daje możliwość podróżowania, poznawania nowych ludzi, a także wiele innych profitów. Jest to hobby dla osób zainteresowanych modą, szyciem i aktorstwem, a także szukających kreatywnej pasji.
Jak zaczęła się twoja przygoda z cosplayem?
Samym cosplayem zaczęłam się interesować w 2014 roku, ale pierwszy strój zrobiłam w 2016. Wtedy też zadebiutowałam na krakowskim konwencie Magnificon Expo, zajmując trzecie miejsce w konkursie. Po pierwszym stroju przyszły kolejne. Frajda, jaką przynosi cosplay sprawiły, że cosplayuję już od 4 lat i nie zamierzam przestać!
Co ta pasja ci daje?
Możliwość rozwoju, poznawania nowych ludzi. Dla mnie cosplay był bazą do zbudowania poczucia własnej wartości oraz rozwijania pewności siebie.
A jeśli ktoś spośród mieszkańców Śląska Cieszyńskiego po obu stronach Olzy chciałby dołączyć do społeczności cosplayerów, to w jaki sposób może to zrobić?
Najprościej – pożyczyć maszynę od babci albo mamy, znaleźć postać, którą się lubi, zaopatrzyć w pierwszą perukę i podstawowe przybory do makijażu i… spróbować. W cosplayu chodzi o naukę na własnych błędach, próby i rozwój. Zaobserwowanie #cosplay na Instagramie też może być pomocne. Reszta to zaangażowanie i wkład własny. Ja sama chętnie pomogę zainteresowanym – znaleźć mnie można na Facebooku jako Yami Cosplay, a na Instagramie jako kuroi.hime
indi
Tagi: Cosplay
Komentarze