Izabela Adámek
E-mail: iza@zwrot.cz
CZESKI CIESZYN / W sobotę, 18 stycznia, odbył się tradycyjny bal Polskiego Gimnazjum im. Juliusza Słowackiego w Czeskim Cieszynie, który corocznie organizuje Macierz Szkolna. Impreza miała miejsce w ośrodku kultury „Strzelnica”. Nie zabrakło dobrej muzyki, tańca, loterii ani ciekawego programu.
Uczestników balu przywitała dyrektor gimnazjum, Maria Jarnot.
Bogaty program i dobra muzyka
Bal rozpoczął się od tradycyjnego poloneza, który poprowadził Zespół Pieśni i Tańca „Olza”. Oprócz tego, zespół zaprezentował także inne znakomite układy taneczne, które zdobyły gromkie oklaski balowiczów. Wieczór uświetnili również absolwenci kursu tańca z klas drugich, którzy przygotowali dla gości balowych krótki program taneczny.
Na balu oczywiście nie zabrakło dobrej muzyki. Do tańca grała kapela iBand, która swoim repertuarem sprawiła, że wszyscy bawili się na parkiecie, a w Jazz Klubie, gdzie dominowała młodzież, zagrał DJ Tobiasz.
Loteria, kwiaty, kotyliony i pamiątkowe zdjęcia
Jak co roku, na balu można było zakupić losy do loterii, w której uczestnicy mieli szansę wygrać wiele atrakcyjnych nagród. Oprócz tej atrakcji, Macierz Szkolna stara się wprowadzać nowe pomysły, które sprawią, że bal będzie jeszcze bardziej interesujący. W tym roku pojawiła się fotobudka.
– Staramy się rok po roku coś ulepszyć, aby bal był jeszcze bardziej interesujący, i ciekawy. W tym roku udało nam się załatwić fotobudkę, która została przygotowana dla balowiczów przed salą główną. Z tej atrakcji skorzystało wielu gości, którzy zabrali ze sobą wspomnienie w postaci zdjęcia do domu – powiedziała prezes Macierzy Szkolnej, Katarzyna Górniak.
Jak na każdym balu, ani tutaj nie zabrakło kwiatów dla pań oraz kotylionów dla panów. – Niektórzy panowie byli dosłownie obwieszeni kotylionami, co już w ostatnich latach nie widuje się na balach aż tak często – przyznała Górniak.
Bal okazał się udaną imprezą. – Wszyscy goście bawili się bardzo dobrze, o czym świadczy fakt, że o godzinie drugiej nad ranem, gdy bal dobiegał końca, na obu salach tańczono w najlepsze, a balowicze nie chcieli wracać do domu. – dodaje Górniak.







































