Górolski Posiady z filmem i muzyką cieszyły się ogromnym zainteresowaniem. Kasowy w Mostach – zwrot.cz

MOSTY KOŁO JABŁONKOWA / Górolski Posiady w Mostach koło Jabłonkowa mają długą tradycję. Organizowane były zawsze w niedzielę po Balu Gorolskim.

W tym roku Balu Gorolskigo nie było, ponieważ zmieniają się organizatorzy (więcej na ten temat poczytasz tutaj). Posiady jednak zorganizowano. I tak, jak w poprzednich edycjach, również w tym roku nie brakowało występu kapeli. Zagrała zaplanowana kapela Zbyszka Wałacha z Istebnej. Goście mogli też posłuchać kapeli Šmykňa, która przyjechała, można tak powiedzieć, z przywiązania do Mostów, Balu Gorolskigo i Posiadów.

Filmowe posiady

Jednak głównym punktem Posiadów była projekcja filmu „Biała odwaga”, który porusza temat drugiej wojny światowej, tożsamości górali z Zakopanego, decyzji etycznych, ale też miłości. Gościem specjalnym wydarzenia był Jan Karpiel-Bułecka – muzyk, architekt i popularyzator kultury góralskiej, który pracował przy filmie jako konsultant językowy.

Zanim jednak widzowie obejrzeli film, prezes Miejscowego Koła PZKO i główny organizator wydarzenia Andrzej Niedoba opowiedział, dlaczego wybrano taki temat spotkania. Przyznał, że obraz ten przypomniał mu historię własnej rodziny oraz sąsiadów z Mostów.

– Kiedy byłem na premierze „Białej odwagi” w Cieszynie, uderzyło mnie, jak bardzo te historie są nam bliskie. Mamy 80 lat od zakończenia wojny, ludzie nie powinni zapominać o tamtych czasach – podkreślił. Przypomniał, jak Niemcy, zajmując nasze tereny, zmuszali mieszkańców do podpisywania volkslisty, co niosło zarówno korzyści, jak i tragiczne konsekwencje. Dzięki niej można było zdobyć pracę i utrzymać rodzinę, ale także trafić do niemieckiej armii. Odmowa była równoznaczna z wyrokiem śmierci.

Volkslista na Zaolziu i Podhalu

Następnie historyk Józef Szymeczek w krótkiej prelekcji nakreślił sytuację ludności na terenach włączonych do III Rzeszy, w tym na Zaolziu. Wskazał, że w 1943 roku mieszkało tam 297 tys. osób, z czego 180 tys. podpisało volkslistę w trzeciej kategorii.

Przypomniał również ideę Goralenvolk – próbę germanizacji górali podhalańskich, promującą ich rzekome germańskie pochodzenie.

Prawda i fikcja w filmie

Po projekcji filmu Jan Karpiel-Bułecka opowiedział o swojej pracy nad „Białą odwagą”. Podkreślił, że choć w filmie pojawiają się autentyczne wydarzenia, takie jak badania antropologiczne górali przez niemieckich naukowców, niektóre elementy są fikcją.

– Oddział SS złożony z górali nigdy nie istniał. Ci, którzy dostali się do niemieckich oddziałów, uciekali. Dwie osoby z Podhala wracały do domów na urlopy w niemieckich mundurach, ale to wszystko – powiedział Karpiel-Bułecka.

Kapuśnica i dobra muzyka

Goście, którzy w ubiegłą sobotę zawitali do Domu PZKO Kasowy, zajęli wszystkie miejsca siedzące. To jest dowodem na to, że taki format imprezy – film, wykład historyczny i muzyka góralska – się sprawdza. Po filmie przy dźwiękach kapel ludowych i wyśmienitej kapuśnicy, bawili się do późnych godzin wieczornych.

Komentarze



CZYTAJ RÓWNIEŻ



 

NAJWAŻNIEJSZE WYDARZENIA NA ZAOLZIU
W TWOJEJ SKRZYNCE!

 

DZIĘKUJEMY!

Ministerstvo Kultury Fundacja Fortissimo

www.pzko.cz www.kc-cieszyn.pl

Projekt byl realizován za finanční podpory Úřadu vlády České republiky a Rady vlády pro národnostní menšiny.
Projekt finansowany ze środków Ministerstwa Spraw Zagranicznych w ramach konkursu pn. Polonia i Polacy za granicą 2023 ogłoszonego przez Kancelarię Prezesa Rady Ministrów.
Publikacja wyraża jedynie poglądy autora/autorów i nie może być utożsamiana z oficjalnym stanowiskiem Ministerstwa Spraw Zagranicznych oraz Fundacji Pomoc Polakom na Wschodzie im. Jana Olszewskiego