Ania już w pierwszej klasie wzięła udział w swoim pierwszym konkursie recytatorskim. Od tamtej pory recytacja stała się ważną częścią jej życia i nadal zajmuje w nim istotne miejsce. Ma na swoim koncie liczne sukcesy, a jej ostatnim wielkim osiągnięciem było zdobycie drugiego miejsca w konkursie „Słowem Polska” w kategorii wiekowej 14–19 lat. W wywiadzie Ania opowiada między innymi o tym, co najbardziej lubi w recytacji i w jaki sposób uczy się wierszy.

    Czy pamiętasz swój pierwszy konkurs recytatorski?

    Mój pierwszy konkurs odbył się, gdy byłam w pierwszej klasie – był to konkurs organizowany co roku w Gnojniku. Pamiętam, że w pierwszej klasie dostałam się właśnie tam, choć niczego nie wygrałam. Tak samo było w drugiej klasie – również zakwalifikowałam się, ale nie zdobyłam żadnej nagrody. Chyba dopiero w trzeciej klasie udało mi się zająć trzecie miejsce.

    Mimo to nadal kontynuowałaś recytowanie?

    Wiedziałam, że mogę osiągnąć więcej, ale ciągle jeszcze bałam się mówić. Potem nastał czas pandemii, więc wszystko zostało przerwane. Po COVIDzie mama znalazła jednak konkurs „Słowem Polska” i zapytała mnie, czy chciałabym spróbować, skoro lubię recytować. Zgodziłam się i nauczyłam jednego wiersza.

    Co było dalej?

    Nauczyłam się tego wiersza w domu, ale recytowałam bardzo szybko. Sama nie wiem, dlaczego mnie wybrali do konkursu, bo mówiłam naprawdę szybko. Wiersz miał trwać dwie i pół minuty, ale na początku zajmował mi trzy minuty. Jakoś udało mi się zmieścić w czasie, ale to było trudne. Później były kolejne etapy „Słowem Polska”, a także konkurs „Kresy”.

    Pamiętasz moment, w którym zdałaś sobie sprawę, że naprawdę dobrze radzisz sobie w recytacji?

    W pierwszej klasie byłam po prostu dumna, że coś się udało. To był tylko taki mały sukces. A tak naprawdę, to chyba dopiero w piątej lub szóstej klasie zaczęło mnie to interesować. W tamtym czasie nie odczuwałam jeszcze, że jestem dobra, choć rodzice oczywiście mnie wspierali i chwalili za to, że próbuję i angażuję się w przygotowania, nawet jeśli nie wygrywałam. Chyba po raz pierwszy poczułam się doceniona, kiedy wysłałam mój pierwszy wiersz na konkurs „Słowem Polska”. Kiedy pani dyrektor zauważyła, że przeszłam do kolejnego etapu, zapytała mnie, czy nie potrzebuję pomocy. Sama miała duże doświadczenie i wiedzę, bardzo dużo mnie nauczyła. Myślę, że to był właśnie ten moment, kiedy naprawdę zaczęłam dostrzegać, że dobrze mi idzie.

    Masz jakiś swój sposób na to, jak uczyć się wierszy?

    Ponieważ recytuję od małego, najlepiej uczę się, chodząc w kółko i powtarzając na głos. Powtarzam, powtarzam, powtarzam… A jeśli mimo wszystko coś nie wchodzi mi do głowy, wtedy zaczynam to zapisywać.

    Jest coś, co jest dla ciebie w recytacji szczególnie trudne?

    Zawsze mówię za szybko początek wiersza. Gdy pojawiają się skomplikowane zbitki, zdarza mi się zagmatwać i stracić kontrolę nad tym, co mówię. Najtrudniejsze jest dla mnie również znalezienie odpowiedniego charakteru, który chciałabym przekazać. Kiedy już mam pojęcie o tym, jak chcę to zrobić, staram się dopieścić to tak, aby za każdym razem oddać to samo wrażenie. Chcę, aby charakter wiersza był przy każdej recytacji taki sam.

    A jeśli chodzi o emocje i atmosferę wierszy, czy coś sprawia ci problemy?

    Zawsze lubię wybierać wiersze, które już rozumiem. Kiedy je czytam, wiem, jak chcę je zarecytować. Jednak zdarzają się też takie tematy, których nie lubię poruszać, na przykład miłość. Nie rozumiem ich i nie czuję się w nich dobrze, mimo że recytowałam takie wiersze kilka razy. Lubię też recytować utwory, które nie mówią o niczym konkretnym i mają ukryty temat.

    Pojawił się jakiś wiersz, który szczególnie trudno było ci się nauczyć?

    Myślę, że najtrudniejszy był wiersz „Rwanie bzu” Tuwima. Jest tam wiele skomplikowanych zbitek, co sprawia, że niełatwo go recytować. Mimo to jest bardzo ładny. Były też wiersze, które na początku mi się nie podobały, ale z czasem stały się jednymi z moich ulubionych.

    Co jest dla ciebie najważniejsze w recytacji?

    Dla mnie najważniejsze jest, aby ci, którzy mnie słuchają, mogli wczuć się w wiersz razem ze mną. Chcę, aby przekazywane przeze mnie emocje były odczuwane przez innych, aby nie było tak, że mówię tylko dla siebie, a nikt mnie nie słucha. Pragnę, aby słuchacze poczuli atmosferę wiersza i zrozumieli moje uczucia, nawet jeśli nie studiowali go tak dokładnie, jak ja. Chciałabym, żeby nawet bez takiego przygotowania byli w stanie dostrzec, czy wiersz jest tragiczny, wesoły czy zabawny.

    Jakie korzyści przyniosło ci recytowanie?

    To, z czego najbardziej korzystam, to fakt, że zaczęłam bardzo szybko zapamiętywać rzeczy. Często miałam mało czasu na naukę przed konkursami, na przykład tylko pięć dni. Musiałam szybko przyswajać teksty, co sprawiło, że poprawiła się moja pamięć. Teraz potrafię zapamiętywać rzeczy znacznie lepiej.

    W jaki sposób umiejętność zapamiętywania, rozwijana podczas recytacji, wpływa na twoją zdolność uczenia się innych rzeczy?

    Tak, zdecydowanie korzystam z tej umiejętności. Czasami wystarczy, że przeczytam tekst trzy razy, a już go zapamiętam. W przypadku wierszy jest to łatwiejsze, ponieważ mają one swoje rymy. Natomiast w przypadku prozy, jeśli zapomnę jakiegoś fragmentu, nie muszę go dokładnie pamiętać, wystarczy, że wiem, o co chodzi w całości.

    Czy w najbliższym czasie przygotowujesz się do jakiegoś konkursu?

    Obecnie przygotowuję się do konkursu „Kresy”, w którym będę recytować dwa wiersze: jeden, który już dobrze znam, oraz drugi, nowy, który tym razem wybrałam samodzielnie. Wcześniej często pomagała mi w wyborze pani dyrektor, ale tym razem zdecydowałam sama. Już zaczęłam ćwiczyć i całkiem dobrze znam oba wiersze, jednak wciąż dopracowuję szczegóły, aby wszystko brzmiało jak najlepiej.

    Masz jakieś ustalone etapy uczenia się wierszy?

    Teoretycznie mam ustaloną metodę, ale wszystko zależy od czasu, jaki mam na naukę. Czasami zdarza się, że mam go mało i wtedy muszę szybko wkuwać teksty. Zazwyczaj jednak zaczynam od przeczytania wiersza trzy razy, aby zrozumieć jego sens. Następnie uczę się go linijka po linijce lub według sensownych fragmentów, co zajmuje mi dzień lub dwa. Kiedy już to opanuję, zaczynam się skupiać na artystycznej interpretacji, na tym, co chcę przekazać. Zwracam uwagę na tempo, gesty i intonację. Kiedy już mam tekst w głowie, ćwiczę głos, myśląc o miejscach, gdzie powinno być cicho, a gdzie głośniej, oraz jak wprowadzać przerwy. Na końcu ćwiczę przed lustrem, sprawdzając swoją postawę i to, jak się prezentuję.

    Czyli wizualna strona recytacji jest także ważna?

    Wizualna strona recytacji jest bardzo ważna. Kiedy recytuję, staram się patrzeć na publiczność, a nie na sufit czy podłogę, ponieważ to wpływa na odbiór mojej prezentacji. Ważne jest, aby nawiązać kontakt wzrokowy ze słuchaczami, co pozwala im lepiej odebrać przekaz. Chodzenie po scenie także ma znaczenie, ale należy unikać nadmiernego kołysania się czy chaotycznego poruszania. Człowiek powinien poruszać się płynnie, na przykład wykonując dwa kroki do przodu, aby zachować płynność w wystąpieniu.

    Jakie najczęstsze błędy można popełnić podczas nauki lub recytacji wierszy?

    Z mojego punktu widzenia, najczęstsze błędy to m.in. nieprawidłowe trzymanie rąk oraz monotonne recytowanie. Wiele osób bawi się rękami, co może wyglądać nieestetycznie, szczególnie gdy trzymają je za plecami lub ciągle je przestawiają. Gdy byłam w pierwszej klasie, także otrzymywałam wskazówki, aby trzymać ręce w odpowiedniej pozycji. Innym problemem jest monotonia w recytacji wierszy, co sprawia, że odbiorca może stracić zainteresowanie. Czasami niektórzy recytatorzy nie zwracają uwagi na intonację, co sprawia, że ich wystąpienia brzmią nudno, a tekst nie ma odpowiedniego charakteru.

    Zostałaś nominowana do konkursu „Tacy Jesteśmy”. Jakie masz wobec tego uczucia?

    Było to dla mnie dużym zaskoczeniem. Jednak w tym konkursie nie chodzi mi nawet o to, czy wygram, ponieważ szczerze mówiąc, wątpię, że mi się to uda. Wiem, że w konkursie biorą udział także inne organizacje, które mają większe osiągnięcia. Dla mnie najważniejsze jest to, że mogę pokazać, co potrafię, a może w przyszłości przyniesie mi to jakieś korzyści.

    Czyli jest to dla ciebie jakieś wyzwanie?

    Na pewno, jestem trochę zestresowana, ale raczej traktuję to jako nowe doświadczenie.

      Komentarze



      CZYTAJ RÓWNIEŻ



      REKLAMA Reklama
      REKLAMA Reklama
      Ministerstvo Kultury Fundacja Fortissimo

      www.pzko.cz www.kc-cieszyn.pl

      Projekt byl realizován za finanční podpory Úřadu vlády České republiky a Rady vlády pro národnostní menšiny.
      Projekt finansowany ze środków Ministerstwa Spraw Zagranicznych w ramach konkursu pn. Polonia i Polacy za granicą 2023 ogłoszonego przez Kancelarię Prezesa Rady Ministrów.
      Publikacja wyraża jedynie poglądy autora/autorów i nie może być utożsamiana z oficjalnym stanowiskiem Ministerstwa Spraw Zagranicznych oraz Fundacji Pomoc Polakom na Wschodzie im. Jana Olszewskiego