Beata Tyrna
E-mail: indi@zwrot.cz
KOCOBĘDZ / Nielada atrakcją dla miłośników XX-wiecznej historii wojennej była możliwość zwiedzenia trzech spośród dziesięciu zachowanych na terenie Kocobędza bunkrów. Zwiedzanie zorganizowane przez Klub Historii Wojskowej Kocobędz (Klub vojenské historie Chotěbuz) było nieodpłatne. Część rekonstruktorów historycznych, którzy oprowadzali turystów, była dwujęzyczna. Dzięki temu również turyści z Polski, a takich nie brakowało, mogli wysłuchać ciekawych informacji o tej wojennej infrastrukturze oraz jej wykorzystaniu w czasie wojny, a także w latach powojennych.
Każdy spośród trzech udostępnionych zwiedzającym bunkrów obrazuje obiekt z innego okresu XX wieku. Pierwszy – LO vz. 37 D2 – pochodzi z okresu międzywojennego, a jego wyposażenie obrazuje stan z czasów I Republiki. Drugi obiekt – LO vz. 37 A-160 – obrazuje stan z roku 1945, kiedy bunkry w tej okolicy wykorzystywane były przez wycofujące się wojska niemieckie. Wreszcie trzeci, oczyszczony, wyposażony i udostępniony do zwiedzania bunkier — LO vz. 37 A-160 – obrazuje stan bunkrów i ich wyposażenia z lat 70. i 80. XX wieku. Tak wyposażone bunkry znajdowały się głównie na południowej i południowo-zachodniej granicy byłej Czechosłowacji. Przygotowano je na wypadek III wojny światowej.
O bunkry dba Klub Historii Wojskowej Kocobędz
Bunkry wysprzątali, udostępnili do zwiedzania i utrzymują pasjonaci najnowszej historii wojskowej z Klubu Historii Wojskowej Kocobędz. — Po oczyszczeniu i zakonserwowaniu obiekty wytrzymują ze trzy, cztery lata, ale później prace konserwatorskie trzeba powtarzać. Ciągle jest co ulepszać, naprawiać — wyjaśniają opiekujący się bunkrami pasjonaci.
Następna okazja do zwiedzania nadarzy się jesienią
Chętnych do zwiedzenia bunkrów nie brakowało – przyjeżdżali często całymi rodzinami. Było też wielu zwiedzających z Polski, i to wcale nie tuż zza granicy, a przykładowo ze Śląska.
Przy każdym obiekcie dyżurowali rekonstruktorzy w mundurach z epok adekwatnych do obiektu, po którym oprowadzali. Opowiadali o wyposażeniu, o tym, jak w takim bunkrze funkcjonowała załoga. Pośród oprowadzających były także osoby dwujęzyczne, kiedy więc przychodzili zwiedzający polskojęzyczni, wołano członka Klubu, który potrafił oprowadzić gości w języku polskim.
Na jednym stanowisku można było nawet postrzelać. Na innym zaś funkcjonowała kuchnia polowa. Można było za niewielką opłatą posilić się pysznym gulaszem. Dla dzieci przygotowano grę i konkurs z nagrodami.
Bunkry zwiedzać można było w sobotę 10 czerwca. Tego typu wydarzenia Klub Historii Wojskowej Kocobędz organizuje cztery razy w roku. Następna możliwość będzie jesienią.
(indi)