Renata Staszowska
E-mail: renata@zwrot.cz
KARWINA-PIOTROWICE / W sobotę odbyła się premiera najnowszego spektaklu amatorskiego zespołu teatralnego „Teatrzyk bez Kurtyny” z Miejscowego Koła Polskiego Związku Kulturalno-Oświatowego z Karwiny-Frysztatu, pod tytułem „Śpiący królewicz”. Wydarzenie miało miejsce w Centrum Kultury w Piotrowicach koło Karwiny i zgromadziło około 160 widzów.
„Teatrzyk bez Kurtyny” został założony w 2018 roku z inicjatywy Janiny Fierli i szybko zyskał popularność na Zaolziu. W swoim repertuarze zespół ma już kilka spektakli muzycznych, w tym „Kopciuszek? Sorry jako!”, „Za gwiazdą”, „O sprytnych świnkach i głupich rzeźnikach” oraz wspomniany „Śpiący królewicz”. Warto zaznaczyć, że teatr łączy trzy generacje aktorów.
Śpiący królewicz
„Śpiący królewicz” to bajkowa opowieść dla dorosłych, która nawiązuje do znanej baśni i jej przesłania o wyzwalającej mocy miłości. Historia ta opowiada o życiu i pragnieniach większości z nas. Warto zauważyć, że tytułowy śpiący królewicz nie jest główną postacią, ale symbolicznym królewiczem, o jakim marzy każda dziewczyna.
Aktorzy spotykali się prawie że rok, by pracować nad spektaklem. – Sztuka ta została napisana w czasie pandemii, która wymusiła przesunięcie całego projektu. W międzyczasie aktorzy przedstawili swoim widzom spektakl „Za gwiazdą”. Jednak ostatni rok był już poświęcony w całości pracy nad „Śpiącym królewiczem”.– zdradziła zadowolona z wyniku Bogdana Najder, która jest scenarzystką i reżyserem zespołu.
Niech ta chwila trwa
– Każdy może odebrać ten spektakl na swój sposób. To może być sztuka o miłości, historia XX wieku w piosenkach, a także pełna aluzji politycznych opowieść. Dla mnie, jako autorki, ten spektakl ma także osobiste znaczenie. Pracując nad nim, uświadomiłam sobie, że jest to także opowieść na temat czasu. Jako kobieta widzę, jak wiele rzeczy czas nam zabiera – powiedziała Bogdana Najder, podkreślając ostanie słowa wypowiadane w sztuce „niech ta chwila trwa”.
– Powinniśmy żyć chwilą, uświadomić sobie to, że za chwilę się to skończy, należy żyć tu i teraz – dodała.
Bajka dla dorosłych czy historia XX wieku
W tle perypetii mieszkańców pewnego zamku toczą się dzieje XX wieku. W sztuce wspominana jest agresja trzeciej rzeszy oraz okres sowiecki, a na scenie pojawiają się postacie pionierów i przodowników pracy. Jednocześnie pojawiają się też postaci związane z ruchem hippisowskim oraz światowe muzyczne przeboje, a także wspomina się o rewolucji aksamitnej. W spektaklu poruszany jest również aktualny problem określania płci.
Pisanie sztuk to przyjemność
– Pisanie sztuk to dla mnie prawdziwa przyjemność, uwielbiam też dobierać do nich piosenki. Są to moje ulubione utwory, do których dopasowuję swoje słowa, co sprawia mi ogromną satysfakcję. Pisząc sztuki zawsze mam na uwadze swoich aktorów, wiem, kto będzie w zespole i co będzie w stanie zagrać oraz zaśpiewać. Jednakże nastaje trudniejszy etap, polegający na wyćwiczeniu spektaklu. Wymaga to sporej ilości energii – przyznała Najder.
„Śpiący królewicz” przyniósł widzom sporą dawkę emocji, humoru i znanej muzyki, ale również powtórki z historii XX wieku.