Beata Tyrna
E-mail: indi@zwrot.cz
WĘDRYNIA / W niedzielę 13 listopada w wędryńskiej Czytelni zorganizowano wielki finał zabawy turystycznej „Przez Kopce”. Przeprowadzili ją wspólnie turyści z Polskiego Towarzystwa Turystyczno-Sportowego „Beskid ´Śląski” i harcerze z Drużyny Harcerskiej „Czarna Pantery”.
Przedsięwzięcie miało na celu zachęcenie dzieci i młodzieży do wędrówek po najbliższych górach, aktywnego spędzania czasu całymi rodzinami i międzypokoleniowego dzielenia się turystycznym doświadczeniem. Wszystkie te zamierzenia zostały zrealizowane w dwustu procentach!
Do akcji, o której pisaliśmy tutaj oraz tutaj, zgłosiło się 150 uczestników. Z tego 53 dotarło na wszystkie z 10 wyznaczonych szczytów. – Dla nas ogromną satysfakcją było, gdy pod koniec trwania zabawy przeszliśmy wszystkie szczyty i zobaczyliśmy, że do tych tabliczek, przy których uczestnicy zabawy mieli za zadanie się sfotografować, wydeptane są chodniczki – powiedział naszej redakcji Dawid Szkandera, jeden z organizatorów akcji.
Współpraca między pokoleniami
Szkandera wyjaśnił, że współpraca harcerzy z „Beskidziokami” miała za zadanie nie tylko usprawnienie organizacji całego przedsięwzięcia, ale przede wszystkim wymianę doświadczeń.
– Wychowujemy nową generację, która będzie wiedzieć, jak się imprezy przygotowuje. Byłoby też super, gdyby zachęciło to młode rodziny do wstąpienia w szeregi „Beskidu Śląskiego”. Bo tam brakuje młodych. Oni robią świetne wycieczki w góry. Zarówno w te nasze, najbliższe, jak i do Polski. Ale brakuje w ich szeregach młodych. Chodzę czasem ze swoimi dziećmi na wycieczki „Beskidu” i czasami jestem sam ze średniego pokolenia – zauważa Szkandera.
I dodaje, że to wielka szkoda, że w szeregi „Beskidu” nie garną się młodzi.
– Bo jak chodzi się z „Beskidem”, to pozna się o wiele więcej gór, niż chodząc samemu. A do tego, jak są wycieczki z noclegami w schronisku, to wieczorami śpiewa się piosenki, jest wesoło, dzieci to lubią. A i na szlaku nie marudzą, jak idą w większej grupie – zachwala korzyści z turystyki zorganizowanej Szkandera.
Trwającą cały sezon, od wiosny do jesieni zabawę przygotowali harcerze z Drużyny Harcerskiej „Czarne Pantery” z Andreą Szymeczek na czele wspólnie z turystami z Polskiego Towarzystwa Turystyczno-Sportowego „Beskid Śląski”. Z ramienia PTTS głównymi „motorami” organizacji całego przedsięwzięcia byli Wanda Farnik i Dawid Szkandera. A samo finałowe spotkanie prowadził Dominik Poloczek z Harcerskiej Drużyny Wodnej „Opty”.
Dzięki akcji całe rodziny lepiej poznały okoliczne szczyty
Dzięki akcji wielu uczestników zabawy po raz pierwszy było na niektórych, mniej popularnych szczytach. Najwięcej kłopotu nastręczyła uczestnikom Praszywa. Byli tacy, którzy szukali tabliczki na innej górze o tej samej nazwie. Tymczasem organizatorzy zabawy celowo na liście umieścili nie tę powszechnie znaną Praszywą nad Ligotką Kameralną, a tę nad Nydkiem i Bystrzycą.
Byli też wśród uczestników amatorzy przygód ekstremalnych
Trzech uczestników zabawy zdobyło wszystkich 10 szczytów z listy podczas jednej, 94 – kilometrowej wycieczki. Jak wpadli na pomysł tak ekstremalnej, forsownej wyprawy? – Wpierw kolega rzucił takie hasło jako żart – szczerze przyznał w rozmowie z naszą redakcją Dawid Drozda, jeden z trójki śmiałków.
Wszyscy trzej, a więc pomysłodawca Bořek Pniok, Dawid Drozda oraz Filip Böhm są uczniami Gimnazjum im. Juliusza Słowackiego w Czeskim Cieszynie. Co ciekawe, nie są nigdzie zrzeszeni – ani w „Beskidzie”, ani w harcerstwie. Po prostu lubią chodzić po górach, a na wycieczki wybierają się z paczką znajomych.
– Za pierwszym podejściem nam się nie udało. Więc spróbowaliśmy ponownie, od drugiej strony – dodaje Filip Beem.
Oprawę muzyczną finału zapewniły „Czarne Pantery”
Oprawę muzyczną finału zapewnił zespół z Drużyny Harcerskiej „Czarne Pantery”. Przy akompaniamencie trzech gitar zaśpiewali kilka popularnych harcerskich piosenek. Istnym hitem zaś były dwie zwrotki napisane na melodię „Krajki” specjalnie z okazji tej zabawy turystycznej.
Ciekawe warsztaty
Zakończenie zabawy „Przez Kopce” nie polegało wyłącznie na samym spotkaniu, śpiewaniu i rozdaniu nagród. Nim to nastąpiło, dzieci i młodzież miały okazję uczestniczyć w ciekawych warsztatach.
Stoiska, na których wykonywano bardzo różnorodne rękodzieło, przygotowali harcerze oraz „Beskidziocy”.
Tak więc uczestnicy zabawy „Przez Kopce” z imprezy wieńczącej tegoroczną edycję wyszli nie tylko z certyfikatami, okolicznościowymi medalami, a niektórzy z nagrodami. Wszyscy taszczyli pod pachą własnoręcznie zmontowaną budkę dla ptaków, domek z drewna, czy kartkę świąteczną.
Były także stoiska, przy których malowano „wędrowne kamyki”, ozdabiano pierniki, wytłaczano butony, a nawet drukowano na drukarce 3D. Było także słodkie stoisko, przy którym można było samemu nakręcić sobie waty cukrowej.
– Chodziło nam o to, aby dzieci nie stały statycznie na stali w oczekiwaniu na nagrody. Przy poszczególnych stoiskach tworzą różne przedmioty. Ciekawie i twórczo spędzą czas. A to, co wykonają, zabiorą do domu. Myślę, że dzięki temu lepiej zapamiętają całe wydarzenie – wyjaśnił Dawid Szkandera.
Słodkości także bufecie MK PZKO Wędrynia
Słodkości były także w zapewnionym przez MK PZKO Wędrynia bufecie. Wędryńscy pezetkaowcy napiekli kilka rodzajów kołaczy. Nie same wypieki oferował jednak zapewniony przez nich bufet. Posilić można było się wyśmienitym gulaszem. Nie zapomniano także o wegetarianach. Przygotowano dla nich bezmięsne kanapki.
Organizatorzy zapowiadają kolejną edycję
Jako, że akcja okazała się wyjątkowo trafionym pomysłem, organizatorzy już zapowiedzieli, że w przyszłym roku można się spodziewać kolejnej edycji. Wsparcie Funduszu Rozwoju Zaolzia obiecał także obecny na finałowym spotkaniu akcji Michał Przywara.
Został już nawet wstępnie wyznaczony termin inauguracji drugiej edycji zabawy „Przez Kopce”. Zaplanowano ją na 7 maja na Jaworowym.
(indi)
Tagi: Drużyna Harcerska Czarne Pantery, Przez Kopce, PTTS Beskid Śląski
Komentarze