W zoo w Ostrawie urodziły się lamparty lankijskie. Hodowcy doczekali się ich po 14 latach!

OSTRAWA / Stali bywalcy ostrawskiego zoo bez wątpienia odnotowali, że Pawilon Zwierząt Indyjskich jest od miesiąca zamknięty. Powodem są narodziny lampartów lankijskich.

Po 14 długich latach hodowcy doczekali się narodzin młodych. Lamparciątka i ich mama czują się dobrze. Jednak zwiedzający będą musieli jeszcze poczekać, by je zobaczyć.

Narodziny młodych lampartów lankijskich w zoo w Ostrawie poprzedziły kilkuletnie starania o stworzenie odpowiedniej pary hodowlanej. Matka młodych jest ośmioletnią samicą sprowadzoną do Ostrawy w 2017 roku z francuskiego ZOO w Maubeuge na polecenie koordynatora europejskiego programu ex situ.

W tym czasie w zoo przebywał osiemnastoletni, doświadczony samiec, ale ostatecznie para nigdy nie została skojarzona ze względu na podeszły wiek samca i jego pogarszający się stan zdrowia.

W połowie 2019 r. zoo w Ostrawie pozyskało młodego samca (* 2017) z zoo w Brnie. Kojarzenie pary odbywało się wielokrotnie, ale dopiero w listopadzie 2021 roku samica zaszła w ciążę i po trzech miesiącach 21 lutego 2022 roku urodziła swoje pierwsze kocięta.

Młoda mama radzi sobie doskonale

Młode lamparta rodzą się niewidome i całkowicie zależne od matek. Samiec nie zajmuje się opieką nad młodymi, spoczywa ona wyłącznie na samicy. Dlatego samiec oddzielony jest od matki z młodymi, co odpowiada naturalnemu trybowi życia lampartów na wolności.

Samica na poród wybrała obszerne pomieszczenie z podgrzewaną podłogą, którą hodowcy udostępnili samicy na dwa tygodnie przed planowaną datą porodu. Samica czuła się w pomieszczeniu bezpiecznie, a poród przebiegł sprawnie. Młode urodziły się jeden po drugim w niewielkim odstępie czasu. Świeżo upieczona mama od początku radziła sobie bardzo dobrze – umyła kocięta i od razu zaczęła je karmić.

Hodowcy mieli wiele obaw

Hodowcy od początku nie ingerowali ani w poród, ani w opiekę nad młodymi, aby nie zakłócać naturalnego rytmu i dać pierworodnej samicy szansę nauczenia się bycia dobrą mamą. Hodowcy monitorują młodą mamę i jej młode za pomocą systemu kamer.

Maluchy mają już miesiąc i widać, że rozwijają się zdrowo. Ich płeć nie jest jeszcze znana. Hodowcy początkowo mieli wiele obaw, ponieważ są to pierwsze jej młode i samica nie należy również do najmłodszych. Wszystko jednak wskazuje na to, że młode zostaną odchowane.

W ciągu dnia samica udaje się również na wybieg zewnętrzny, gdzie mogą ją zobaczyć zwiedzający. Ale po krótkiej chwili wraca do swojego potomstwa w ogrzanym wnętrzu. Pawilon Zwierząt Indyjskich jest czasowo zamknięty, aby zapewnić zwierzętom spokój.

Długie tradycje hodowlane

Zoo w Ostrawie hoduje lamparty lankijskie od 1977 roku. Oprócz zoo Colombo na Sri Lance jest to najdłuższa nieprzerwana hodowla tych wielkich kotów na świecie. W przeszłości wyhodowano 15 młodych. Ostatnie – dwie samice – w 2008 roku.

Populacja lampartów lankijskich w ogrodach zoologicznych na całym świecie wynosi mniej niż 80 osobników, z czego prawie 60 trzymanych jest w europejskich ogrodach zoologicznych. W ubiegłym roku młode urodziły się w pięciu instytucjach, a trzy z nich to czeskie ogrody zoologiczne w Ostrawie, Brnie i Jihlavie.

Na wolności żyje około 800 osobników tego gatunku

Lampart lankijski (Panthera pardus kotiya) jest gatunkiem zamieszkującym wyspę Cejlon, gdzie jako największy drapieżnik stoi na końcu łańcucha pokarmowego. Szacuje się, że na wolności żyje mniej niż 800 dorosłych osobników. Największym zagrożeniem dla tej kociej bestii jest utrata środowiska naturalnego, a także kłusownictwo.

Od lat 90. XX wieku figuruje na Czerwonej Liście Gatunków Zagrożonych IUCN jako „zagrożony”. W 2019 roku jego sytuacja nieznacznie się poprawiła, a lampart lankijski został przeklasyfikowany jako „podatny na zagrożenia”. Jego dalsze istnienie na Ziemi uzależnione jest od funkcjonowania parków narodowych na Sri Lance i hodowli w ogrodach zoologicznych.