„Mężczyźni nie mogą opuścić Ukrainy”. Rozmowa z Poliną Tomashevską, studentką Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach – zwrot.cz

Wczorajszy dzień wpisze się do historii jako gorzki czwartek, a nie tłusty. 24 lutego o godz. 5.00 rano czasu ukraińskiego Rosja rozpoczęła wojnę przeciwko Ukrainie. W całym kraju wprowadzono stan wojenny. O tym, jak wygląda sytuacja na Ukrainie, rozmawiamy z Poliną Tomashevską, studentką Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach.

Z której części Ukrainy pochodzisz?

Pochodzę z Winnicy na Ukrainie, która znajduje się około 800 km od Cieszyna. Przyjechałam do Polski w 2016 roku, żeby studiować kierunek artystyczny na Uniwersytecie Śląskim.

Jak obecna sytuacja wpłynęła na twoich bliskich?

Wczoraj koło godziny 6.00 polskiego czasu napisał do mnie wiadomość mój chłopak, mieszkający na Ukrainie, że Rosja rozpoczęła atak i bombarduje Ukrainę. Po tej informacji nie potrafiłam już zasnąć, tylko czytałam wiadomości z kraju i kontaktowałam się z rodziną.

Wojna na wschodzie idzie już od ośmiu lat. Jednym z problemów jest to, że rosyjskie media przekazują, że chodzi o konflikt wewnętrzny, i że to Ukraina napadła na swoje terytoria. Niektórzy Rosjanie naprawdę myślą, że to Rosja przyszła nas ocalić i zakończyć tę wojnę.

Prawda jest taka, że to armia rosyjska bombarduje lotniska, bazy wojskowe i magazyny z bronią. Atak trafia również w cywilne budynki: szkoły, bloki mieszkalne i szpitale. Robią to po to, aby trzymać ludzi w panice. Niektóre miasta ukraińskie już są pod okupacją rosyjskich wojsk, ponieważ idą dalej w głąb Ukrainy, od strony rosyjskiej granicy i Krymu.

Jaka jest sytuacja w Winnicy, czyli twoim rodzimym mieście?

Obecnie w moim mieście jest spokojnie, ale nie wiadomo, co będzie za kilka godzin czy dni. Wierzę, że ukraińska armia jest silna i się nie podda. Była przygotowana na atak. Myślę, że Rosja nie ma tylu wojsk, by okupować całą Ukrainę. Robią tę akcje, by mieć podstawy do nowych międzynarodowych negocjacji, by uzyskać to, co będzie dla nich najlepsze.

Wielkość Ukrainy w porównaniu z państwami środkowoeuropejskimi

Czy twoja rodzina planuje wyjechać z kraju?

Z Kijowa bardzo dużo ludzi wyjeżdża. Mam też w stolicy rodzinę, która chciała przyjechać do naszej rodziny do Winnicy, ale nie dali rady. Nie byli jedynymi, którzy chcieli opuścić miasto, więc w mieście utworzyły się korki. 

Rodzice na razie nie planują opuścić kraju. W dodatku nie jest to za bardzo możliwe, ponieważ lotniska nie działają i trzeba dojechać do granicy własnym samochodem. Do tego należy zatankować na tak daleką podróż, a w niektórych miastach na stacjach trzeba czekać w długich kolejkach. Do bankomatów, kantorów i sklepów spożywczych również tworzą się duże kolejki.

Częściowo udało się Rosjanom utrzymać mieszkańców Ukrainy w panice, ale ludzie wspierają się nawzajem i starają się nie tracić serca.

Kto może wyjechać z kraju?

Według nowego dekretu rządu mężczyźni w wieku od 18 do 60 lat nie mogą wyjechać z kraju. Nastąpiła całkowita mobilizacja. Mój chłopak razem z kolegami starał się wyjechać z kraju przez granicę z Mołdawią, ale niestety w drodze dowiedzieli się, że ich nie przepuszczą i musieli zostać.

W całym kraju obowiązuje stan wojenny, oznacza to między innymi, że wprowadzono godzinę policyjną dla obywateli Ukrainy w dużych miastach i kilku obwodach graniczących miejscami, gdzie przebiega walka. W godzinach od 22.00 do 7.00 nie działa też transport miejski.

Władze mówią, by ludzie nie wpadali w panikę i czytali informacje tylko z oficjalnych źródeł. Bardzo jestem wdzięczna polskiemu rządowi za ułatwienie wjazdu uchodźcom na terytorium Polski i stworzenie dla nich miejsca oraz przyjaciołom z Polski, którzy mnie wspierają, jak mogą. 

Jak realnie pomóc Ukrainie? Poniżej przedstawiamy listę zbiórek

Tagi: , ,

Komentarze



CZYTAJ RÓWNIEŻ



 

NAJWAŻNIEJSZE WYDARZENIA NA ZAOLZIU
W TWOJEJ SKRZYNCE!

 

DZIĘKUJEMY!

REKLAMA Reklama

REKLAMA Reklama
Ministerstvo Kultury Fundacja Fortissimo

www.pzko.cz www.kc-cieszyn.pl

Projekt byl realizován za finanční podpory Úřadu vlády České republiky a Rady vlády pro národnostní menšiny.
Projekt finansowany ze środków Ministerstwa Spraw Zagranicznych w ramach konkursu pn. Polonia i Polacy za granicą 2023 ogłoszonego przez Kancelarię Prezesa Rady Ministrów.
Publikacja wyraża jedynie poglądy autora/autorów i nie może być utożsamiana z oficjalnym stanowiskiem Ministerstwa Spraw Zagranicznych oraz Fundacji Pomoc Polakom na Wschodzie im. Jana Olszewskiego