Hałaśliwy ludyczny orszak towarzyszył uroczystemu rozświetleniu choinki

CIESZYN / W sobotę uroczyście rozświetlono ustawioną na Rynku w Cieszynie świąteczną choinkę. Nim jednak to nastąpiło, ulicą Głęboką ze Wzgórza Zamkowego na Rynek przeszedł korowód Świętego Mikołaja.

Na czele hałaśliwego, żywiołowego i pełnego ludycznej radości pochodu szedł oczywiście Święty Mikołaj. A za nim cały orszak postaci, które w kulturze ludowej towarzyszyły okołoświątecznym obrzędom. Była więc baba, Żyd, anioł, ale też śmierć i diabeł.

Ten ostatni robił wiele hałasu i zamieszania. Podzwaniając wleczonymi za sobą łańcuchami, podskakiwał bezładnie wokół korowodu, wydając nieartykułowane dźwięki. O dziwo nie wzbudzało to lęku dzieci, których nie brakowało wśród ustawionych wzdłuż ulicy Głębokiej widzów oglądających pochód.

W kilku miejscach pochód przystanął. Idąca w nim Orkiestra Dęta „Cieszynianka” pod kierunkiem Franciszka Widnica grała kolędy. Był to też czas dla Anioła, który częstował widzów cukierkami.

Nad całym tym zamieszaniem panował kominiarz. W rolę tą wcielił się Szymon Pilch. To on, na zlecenie Cieszyńskiego Ośrodka Kultury „Dom Narodowy”, był organizatorem tego ludycznego wydarzenia.

Jak na kominiarza przystało, niósł drabinę. Ta bardzo przydawała mu się jako mównica, gdy podczas postojów korowodu przemawiał do uczestników pochodu i zgromadzonych wzdłuż ulicy widzów.

Rozświetleniu choinki towarzyszył program artystyczny

Gdy orszak dotarł na Rynek, główny plac miasta wypełnił się śpiewami, radością i świąteczną atmosferą. Na scenie trwał program artystyczny.

Nim uroczyście rozświetlono choinkę, prowadzący wydarzenie dyrektor „Domu Narodowego” Adam Cieślar podkreślił, że oprócz przygotowywania zakupów i wizualnej oprawy do świąt, trzeba też przygotować się w inny sposób. I dlatego o kilka słów poprosił księży.

Proboszcz parafii ewangelickiej ks. Marcin Brzóska oraz proboszcz parafii św. Marii Magdaleny ks. Jacek Gracz podkreślali znaczenie duchowe adwentu i nadchodzących świąt. Spory nacisk kładli na pojednanie z Bogiem, ludźmi i samym sobą. A także na to, by dostrzec Boga w drugim człowieku.

– Jezus przychodzi w każdym człowieku. Ja bym was zachęcał, żebyście przechodząc w ciągu dnia koło tej choinki, pomyśleli o tym, czy jestem gotowy pomóc drugiemu człowiekowi – mówił ks. Jacek Gracz.

Gdy choinka rozświetlała już Rynek, na scenie koncert zagrała legendarna kapela Torka.

(indi)