W Trzanowicach dziękowano za plony i świetnie się bawiono

TRZANOWICE / W minioną sobotę 25 września świętowano zakończenie żniw na tradycyjnych Dożynkach w Trzanowicach.

Imprezę rozpoczął korowód dożynkowy – traktory i wozy konne wyruszyły spod Dworu Kappla, by po objechaniu całej gminy, dotrzeć pod Dom PZKO i Urząd Gminy. Tam bowiem ustawiono scenę, a także stoiska gastronomiczne, stoły i ławy.

Członkowie zespołu Miejscowego Koła PZKO „Trzanowice” przekazali wieniec ze zboża i bochen chleba Gabrieli i Ryszardowi Jochymkom, którzy siódmy rok z rzędu pełnili funkcję gazdów dożynkowych. Księża, katolicki i ewangelicki, podziękowali za plony modlitwą. Po modlitwie złożonej w języku polskim i czeskim, pastor Erich Bocek wygłosił kazanie po czesku o marnowaniu jedzenia i darze bożym, jakim są udane plony. Ksiądz Rudolf Sikora nawiązał do kazania w języku polskim.

Konferansjerka również została poprowadzona w dwóch językach. Danuta Jochymek z MK PZKO Trzanowice i Libuše Ovčaříová z Urzędu Gminy mówiły na przemian, raz po polsku, raz po czesku.

Wdzięczność za udane zbiory, a także za możliwość spotkania się i świętowania

Wójt Trzanowic Jiří Tomiczek podkreślił nie tylko wdzięczność za udane zbiory, ale także za możliwość spotkania się i świętowania. Zagrała orkiestra dęta „Te Deum”, wystąpił chór młodzieżowy ze zboru ewangelickiego, Zespół „Trzanowice” wraz z „Dzieckami z Trzanowic”, uczniowie czeskiej szkoły w Trzanowicach i polskiej szkoły w Gnojniku. W programie artystycznym znalazł się też zespół „Błędowice” z kapelą „Partyja” i cymbałowa kapela „Jagár”.

Nie mogło oczywiście zabraknąć jadła i napitku. To zapewnili zarówno członkowie MK PZKO Trzanowice, jak i miejscowi strażacy. Przy czym smakosze placków ustawiali się w długiej kolejce do stoiska MK PZKO, amatorzy mięsiwa zaś do strażaków.

Tradycją jest też organizowanie podczas trzanowickich dożynek konkursu na najsmaczniejszy chleb. Każdy uczestnik dożynek mógł skosztować siedem chlebów i zagłosować na jego zdaniem najsmaczniejszy. Konkurs w tym roku wygrała Dagmar Kluz.

Najwytrwalsi bawili się do późnych godzin nocnych przy muzyce DJ-a Paulo.

(indi)