CZESKI CIESZYN/ Prelegentem kolejnego wykładu MUR-u był dr Jacek Proszyk, badacz dziejów Żydów na Śląsku Cieszyńskim. Opowiadał on o cieszyńskich i bielskich Żydach – ich historii, kulturze, podziałach w obrębie społeczności żydowskiej.

    Prelekcję rozpoczął od żydowskiej symboliki. Wyjaśnił, że gwiazda, która stereotypowo kojarzy się z Żydami, wcale nie jest ich odwiecznym symbolem. – Prawdziwym symbolem Judy jest lew. Kolejnym symbolem biblijnym, który kojarzy z tym narodem, jest biblijny siedmioramienny świecznik – wyliczał. Skąd więc wzięła się ta gwiazda? – To starożytny symbol, który kojarzy się z różnymi ludami wschodnimi.

    Proszyk przybliżył kulturę cieszyńskich oraz bielskich Żydów, pokazywał zdjęcia ukazujące różnice między nimi a przykładowo ortodoksyjnymi Żydami przybywającymi z Galicji.

    Jedni i drudzy to są Żydzi – wyjaśnił prelegent ukazując te dwa zdjęcia

    Z całości wykładu wyłaniał się obraz społeczności żydowskiej jako podzielonej na różne odłamy. Zwyczaje Żydów liberalnych były tak odmienne, od tego co kultywowali Żydzi ortodoksyjni, że jedni nie przekraczali progu świątyni drugich.

    Kultura żydowska nie jedno ma imię

    By zobrazować, w jaki sposób upamiętnia się dzisiaj Żydów na przykład w czasie „Dni Kultury Żydowskiej”, prelegent poprosił zebranych, aby sobie wyobrazili, że w czasie wojny wyginęli wszyscy mieszkańcy Śląska Cieszyńskiego, i ziemię tą zasiedlili przykładowo hindusi, po czym po stu latach, chcąc upamiętnić dawnych chrześcijańskich mieszkańców tego terenu, zorganizowaliby „dni kultury chrześcijańskiej”.

    – I wyglądałyby one tak, że w zachowanym kościele Adwentystów Dnia Siódmego na ołtarzu stawiają obraz Jana Sarkandra i pastora Teodora Hase i czytają jakieś zachowane kazania Świadków Jehowy. Bo przecież wszystko to byli chrześcijanie – obrazowo przedstawił analogię do tego, jak często „wrzuca się wszystkich żydów do jednego worka kultury żydowskiej”.

    Ciekawostka z kościoła pw. św. Marii Magdaleny w Cieszynie

    Na sam koniec prelegent uraczył słuchaczy ciekawostką, jaką całkiem przypadkiem odkrył, będąc w kościele pw. św. Marii Magdaleny w Cieszynie. Otóż w świątyniach katolickich i ewangelickich często nad ołtarzem znajduje się inskrypcja: JHWH. Jest to imię Pana Boga, a litery są skrótem od hebrajskiego: „jestem, który jestem Jahwe”.

    W kościele pw. św. Marii Magdaleny litery te są… w niewłaściwej kolejności. – Wygląda to tak, jakby ktoś ściągnął je przy jakimś remoncie i zawiesił odwrotnie, poprzestawiał literki. Problem w tym, że… po przeczytaniu ich po hebrajsku, widnieje tam teraz napis: „A niech tak będzie” – zdradził Proszyk.

    (indi)

    Tagi: , , ,

      Komentarze



      CZYTAJ RÓWNIEŻ



      REKLAMA Těrlické Filmové léto
      REKLAMA
      Ministerstvo Kultury Fundacja Fortissimo

      www.pzko.cz www.kc-cieszyn.pl

      Projekt byl realizován za finanční podpory Úřadu vlády České republiky a Rady vlády pro národnostní menšiny.
      Projekt finansowany ze środków Ministerstwa Spraw Zagranicznych w ramach konkursu pn. Polonia i Polacy za granicą 2023 ogłoszonego przez Kancelarię Prezesa Rady Ministrów.
      Publikacja wyraża jedynie poglądy autora/autorów i nie może być utożsamiana z oficjalnym stanowiskiem Ministerstwa Spraw Zagranicznych oraz Fundacji Pomoc Polakom na Wschodzie im. Jana Olszewskiego