NYDEK / Początki polskiego szkolnictwa w Nydku nie były łatwe. Borykano się m.in. z brakiem miejsca. Żeby pomieścić wszystkich uczniów, musiano zbudować aż cztery budynki szkolne, nie licząc piątego w przysiółku Głuchowa.
W 1799 roku nydeccy ewangelicy zwrócili się do władz z postulatem, aby nauczyciel z sąsiedniej Bystrzycy przychodził przynajmniej kilka razy w tygodniu do ich wioski i nauczał wszystkich żądnych wiedzy. Ich dzieci musiały bowiem dotąd uczęszczać do szkół w Bystrzycy i Wędryni. W Bystrzycy jednak był tylko jeden nauczyciel, stąd prośba ta pozostała bez odzewu.
Szkoła pokątna
Wtedy zdesperowani nydeczanie założyli tak zwaną szkołę pokątną, która istniała do 1824 roku, gdy urzędy ją zamknęły. Wówczas w Nydku otwarto filię szkoły bystrzyckiej. Naukę prowadzono w wynajętym pomieszczeniu i w nieodpowiednich warunkach. Nauczycielem był Paweł Kulig.
Wreszcie w 1843 roku w centrum wioski stanął murowany budynek szkolny na parceli, którą nabyto od Adama Widenki. Początkowo szkoła miała charakter wyznaniowy, ewangelicki, a około 1870 roku uzyskała statut szkoły publicznej.
Cztery budynki szkolne
Jednak już wkrótce obiekt okazał się za ciasny, pomimo że izba lekcyjna mogła pomieścić ponad stu uczniów. Od gospodarza Konderli uzyskano drugi budynek, w którym po niezbędnej przeróbce umieszczono dwie klasy dla starszych dzieci. W 1871 roku zbudowano trzeci budynek szkolny, a nieco później jeszcze czwarty. Wszystkie znajdowały się w centrum gminy.
II wojna światowa oznaczała tymczasowy koniec szkolnictwa polskiego w Nydku. Wtedy czynna tu była tylko szkoła niemiecka. Kronika szkolna oraz dokumentacja z tego okresu zaginęły bezpowrotnie. Po zakończeniu wojny naukę rozpoczęto 10 września 1945 roku. Nauczyciele musieli sobie radzić bez podręczników. Znaczną pomocą okazały się czasopisma szkolne „Nasza Szkoła” i „Praca Szkolna”.
Cztery budynki szkolne przestały służyć pierwotnemu celowi w 1960 roku, kiedy w Nydku wybudowano nowoczesny gmach szkolny. Do czasów obecnych przetrwały już tylko dwa stare budynki. Pierwszy z nich służy jako leśniczówka i sklep spożywczy, drugi zaadaptowano na restaurację. Najstarszy budynek szkolny rozebrano w 1970 roku.
Pedagog Paweł Kantor
Jednym z tutejszych pedagogów był Paweł Kantor. Urodził się 1 maja 1889 roku w Nydku. Maturę zdał w 1910 roku. W latach 1910-1920 uczył w rodzinnym Nydku. W 1920 roku walczył pod Lwowem i Warszawą, gdzie w randze kapitana Wojska Polskiego prowadził do zwycięskich bitew Studentów Orłowskich i Cieszyńskich w 10 pułku Ziemi Cieszyńskiej.
Potem aż do 1939 roku uczył w szkołach podstawowych w Lesznej Górnej oraz Jaworzu, gdzie piastował również funkcję kierownika. W 1923 roku ożenił się. Jego żona Ewa Kubaczka z Tyry, młodsza o 12 lat córka pastora, również była nauczycielką. Początkowo uczyła w Pastwiskach, a od 1947 roku w Jaworzu. Wspólnie wychowali dwoje dzieci.
20 kwietnia 1940 roku Kantora aresztowało gestapo. Wtrącono go do więzienia w Cieszynie, a następnie wywieziono, najpierw do obozu koncentracyjnych w Dachau, a następnie do Gusen. Do domu powrócił schorowany, w lutym 1941 roku. W 1946 roku znowu uczył w Nydku, w roku następnym odszedł na emeryturę. W październiku 1953 roku zmarł w Jaworzu.
Dzieci przynoszono do szkoły w plecakach
Oprócz czterech budynków szkolnych w centrum Nydku istniał jeszcze jeden budynek szkolny w przysiółku Głuchowa. W 1890 roku tutejsi gazdowie odstąpili parcelę, na której wzniesiono drewniany budynek szkolny. Szkoła posiadała duży lokal klasowy z długimi ławami, który mógł pomieścić nawet setkę uczniów. Zimą dzieci przyjeżdżały do szkoły na nartach, mniejsze zaś w plecakach przynosili ojcowie lub starsze rodzeństwo.
Nauczyciel Jerzy Raszka
Do szkoły tej uczęszczały oprócz miejscowych również dzieci z Wisły, Nawsia i Bystrzycy.
Nauczyciele początkowo dochodzili do Głuchowej, później mieszkali na miejscu. Jednym z nich był Jerzy Raszka, absolwent Seminarium Nauczycielskiego w Cieszynie. Pochodził z Wędryni, gdzie urodził się 29 lipca 1868 roku. Pierwszą posadę nauczycielską objął w Ustroniu-Polanie.
Po trzech latach zaczął uczyć w Głuchowej. W 1907 roku został nauczycielem i kierownikiem nowo wybudowanej szkoły w Kojkowicach. Jednak już na początku września 1908 roku zmarł. Pogrzeb odbył się w jego rodzinnej miejscowości, uczestniczyło w nim wielu osób.
Jan Kantor – pedagog, który musiał zapłacić najwyższą cenę
Jednym z pedagogów uczących w Głuchowej był również Jan Kantor. Urodził się 3 grudnia 1889 roku w Oldrzychowicach. Tutejszą posadę objął w 1911 roku po zdaniu matury w Seminarium Nauczycielskim w Cieszynie. W Głuchowej uczył dwa lata. Od 1913 roku pracował już tylko jako nauczyciel w szkole w Oldrzychowicach-Wsi, gdzie piastował również funkcję kierownika.
Wybuch II wojny światowej, a następnie okupacja niemiecka, były dla niego fatalne w skutkach. Został aresztowany przez gestapo już 18 września 1939 roku. Do 11 kwietnia 1940 roku przetrzymywano go w więzieniu w Cieszynie, a następnie w Sosnowcu. Potem zamknięto go w obozie koncentracyjnym w Dachau, a później w Gusen.
Chociaż udało mu się przeżyć ten najtrudniejszy w życiu okres i powrócić do domu, w więzieniach i obozach nabawił się chorób serca, nerek oraz wątroby. Zmarł rok i kilka dni po zakończeniu najstraszniejszej wojny w dziejach ludzkości – 17 maja 1946 roku. Pozostawił żonę Annę i osierocił czwórkę dzieci.
Szkoła w płomieniach
W nocy z 6 na 7 lipca 1932 roku szkołę doszczętnie zniszczył pożar. Ówczesny kierownik Józef Jurczek był w tym czasie w Szczyrku. W 1934 roku w Głuchowej otwarto nowy budynek szkolny, tym razem murowany. Szkoła była samodzielna przez cały okres międzywojenny. W czasie okupacji niemieckiej obiekt zajęły niemieckie organizacje młodzieżowe.
Po zakończeniu wojny w budynku uruchomiono tylko szkołę czeską. Dla polskich uczniów wprowadzono dwie godziny języka polskiego tygodniowo. Dopiero w 1951 roku otwarto tzw. elokowaną (filialną) klasę szkoły nydeckiej, którą pięć lat później usamodzielniono. Z biegiem czasu osady górskie w Beskidach zaczęły się wyludniać. Głuchowa nie stanowiła pod tym względem wyjątku. Dzieci ubywało, toteż w 1974 roku polską i czeską szkołę w Głuchowej zamknięto. Kierownikiem był wtedy Adolf Kiedroń.
Obecnie w obiekcie mieści się gospoda i mały sklepik.
(gam)
Tagi: Głuchowa, Nauczyciel Jerzy Raszka, Pedagog Jan Kantor, Pedagog Paweł Kantor, Polskie szkoły których nie ma
Komentarze