Sylwia Grudzień
E-mail: sylwia@zwrot.cz
Tolkien towarzyszył mi od czasów nastoletnich. Nawet wówczas, gdy jeszcze nie przeczytałam żadnej z jego książek. Jakimś dziwnym zrządzeniem losu, mając naście lat, natrafiałam na takich kolegów, dla których J.R.R. Tolkien był bogiem, natomiast głównymi ich zajęciami było malowanie map Śródziemia, uczenie się języka elfów i tworzenie kart postaci.
Zanim sięgnęłam po książki – bo wstyd już się było przyznawać, że nie przeczytałam – grałam już z moimi znajomymi w Warhammera, grę fabularną, której początki były silnie inspirowane mitologią stworzoną przez Tolkiena. Idea wcielania się w postacie mające niezwykły wygląd i nieziemskie moce, była bardzo pociągająca. W ten sposób spędzaliśmy wiele godzin, a ja, za sprawą swojej ignorancji, wynikającej z niewystarczającej znajomości tematu, wprowadzałam w grę elementy humorystyczne.
Przyznaję z trudem, ale właściwie współczuję wszystkim tym, którzy obejrzeli ekranizacje „Władcy Pierścieni” i „Hobbita”, zanim sięgnęli po książkę. Dla mnie świat stworzony przez Tolkiena już zawsze będzie łączył w sobie elementy wszelkich mitologii europejskich z mitologią bliżej nieokreśloną, baśniową, wiążącą się z dziecięcym wyobrażeniem światów pozaziemskich. Elfy będą olśniewająco piękne jak nimfy wodne, Gollum będzie przypominał utopca, a Gandalf druida. Przygody głównych bohaterów już zawsze będą pachniały wilgotnym wiosennym lasem. [Do dzisiaj mam nadzieję, że w trakcie wędrówek po Beskidach spotkam Toma Bombadila].
I choć bez wątpienia Peter Jackson stanął na wysokości zadania, i za każdym razem finałową bitwę „Powrotu króla” oglądam, obgryzając paznokcie, a w momencie wrzucania pierścienia do ognia Góry Przeznaczenia, płaczę – proszę się ze mnie nie śmiać, dla mnie ta cała historia, choć ubrana w fantastykę, przekazuje uniwersalną prawdę o świecie – to za nic nie oddałabym mojego pierwszego wyobrażenia o tamtym świecie.
Dziś obchodzimy Światowy Dzień Czytania Tolkiena. Choć wiem, że prawie każdy widział ekranizację „Władcy Pierścieni”, gorąco zachęcam do przeczytania książek. Może w pierwszej kolejności warto sięgnąć po „Hobbita” i przeczytać go do poduszki swoim dzieciom?
Czytanie książek z dziećmi, daje niepowtarzalną okazję, aby zobaczyć wszystko na nowo.
Galadhwen (SG)
Tagi: "Władca Pierścieni", Hobbit, J.R.R. Tolkien