Halina Szczotka
E-mail: halina.szczotka@zwrot.cz
REGION / Od dzisiaj również ludzie, którzy pracują za granicą, po przyjeździe do Polski będą musieli poddać się dwutygodniowej kwarantannie. W praktyce oznacza to, że pracownicy nie będą już mogli codziennie dojeżdżać do pracy za granicą.
W Czechach sporo Polaków m.in. pracuje w górnictwie, niektórzy również w Hucie Trzynieckiej, wielu kierowców autobusów w Karwinie też mieszka za granicą. Jak te firmy poradzą sobie z zaistniałą sytuacją?
– Nowe rozporządzenie polskiego rządu będzie dotyczyło głównie polskich pracowników współpracujących z nami firm, którzy wykonują prace pod ziemią dla OKD. Ale ilu Polaków z 1800 osób będzie to dotyczyło, na razie trudno przewidzieć. Dlatego zarząd OKD nie ma obecnie wyjścia i pracuje nad przygotowaniem zapewnienia wydobycia, biorąc pod uwagę obecną sytuację – odpowiedział wczoraj Ivo Čelechovský, rzecznik prasowy OKD.
Huta załatwia zakwaterowanie
Z brakiem pracowników z Polski boryka się również Huta Trzyniecka. Według ostatnich informacji huta oraz agencje pracy, które zapewniają dla niej pracowników, zatrudniają 160 osób z Polski i ze Słowacji. W hucie pracuje ok. siedmiu tysięcy osób. Brak pracowników zagranicznych huta na jakiś czas jest w stanie zrekompensować.
Gorsza sytuacja jest w firmie Odlewnia Trzyniec (Slévárny Třinec), gdzie około stu pracowników z 740 jest zza granicy. – Ich brak będzie miał najprawdopodobniej wpływ na produkcję – wyjaśniła Petra Macková, rzecznik prasowy Huty Trzynieckiej.
Dodała, że Huta Trzyniecka i firmy córki starają się zapewnić dla swoich zagranicznych pracowników zakwaterowanie, by dalej mogli pracować w Trzyńcu.
Tagi: Huta Trzyniecka, koronawirus, OKD