OLBRACHCICE / Odnowionego budynku dawnego Domu Robotniczego w Olbrachcicach nie sposób nie zauważyć. Stoi tuż przy głównej ulicy (noszącej zresztą taką właśnie nazwę) i idąć od dworca kolejowego w stronę centrum miejscowości, widzimy go po prawej stronie.
Budynek ten ma swoją długą, bo ponad 100-letnią historię. We wrześniu 2008 roku obchodził jubileusz 100-lecia. Jak podaje portal Lewicowo.pl „Dom Robotniczy w Olbrachcicach zbudowało stowarzyszenie spożywcze w Stonawie na wzór własnego Domu Robotniczego, zaś otwarty został dnia 4 października 1908 r. Budowa wspaniała, parterowa, mieszcząca restaurację i potrzebne do niej lokale, wielką salę, która zdoła koło 600 ludzi pomieścić, scenę do urządzań przedstawień teatralnych. Oświetlenie posiada gazowe. Skupiają się tamże również organizacje zawodowe, polityczne i oświatowe oraz sklep i biuro stowarzyszenia spożywczego.”
Cztery lata po budowie budynek odkupiła „Siła”. Sporo czasu Dom Robotniczy był też domem rodzinnym rodziny Kalinów. W miejscu, w którym dziś jest szynk, urodził się Brunon Kalina, działacz olbrachcickiego PZKO. – Tata był tu kelnerem i lokatorem jako członek „Siły” – wspomina pan Brunon, który w Domu Robotniczył mieszkał do 1954 roku. Później ta część, która stanowiła ich mieszkanie została przerobiona na czytelnię, która funkcjonowała na górze budynku – obok nieistniejącego już sklepu i istniejącej do niedawna gospody.
W czasie II Wojny Światowej budynek zajęli Niemcy, a po wojnie, jako majątek poniemiecki, został znacjonalizowany.
(indi)
Tagi: Spacery ze "Zwrotem"
Komentarze